Skrzypczak odchodzi z MON. Schetyna: to dobra decyzja

Tu każdy musi być jak żona Cezara. Szczególnie ci ludzie, którzy odpowiadają za publiczne pieniądze - mówi wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna.

2013-11-28, 16:08

Skrzypczak odchodzi z MON. Schetyna: to dobra decyzja
Waldemar Skrzypczak podał się do dymisji . Foto: PAP/Rafał Guz

Posłuchaj

Wiceprzewodniczący PO Grzegorz Schetyna o dymisji Waldemara Skrzypczaka (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Według niego, Skrzypczak pozostając z boku ministerstwa obrony narodowej będzie czekał na wyjaśnienie stawianych mu zarzutów.

Chodzi o list, jaki wiceminister obrony narodowej wysłał do dyrektora generalnego w izraelskim ministerstwie obrony. Sprawa ma związek z przetargiem na samoloty bezzałogowe dla polskiej armii. Kontrwywiad wojskowy i prokuratura podejrzewają, że generał Skrzypczak wskazał zwycięzcę przetargu na drony dla polskiej armii, zanim przetarg ogłoszono. List ujawniła w sobotę "Gazeta Wyborcza".

Jeszcze we wtorek premier Donald Tusk mówił, że nie ma żadnych zastrzeżeń do rzetelności i pracy generała. - Minister Skrzypczak realizuje politykę modernizacji armii w sposób niezwykle sprawny, skuteczny i otwarty. To nie jest człowiek, do którego miałbym jakiekolwiek podejrzenia. To zamieszanie wokół listu jest absolutnie ponad wszelkie normy. Natomiast jest dla mnie rzeczą oczywistą, że ktoś na takim stanowisku nie może sprawiać zbyt wielu kłopotów, nawet jeśli ma dobre intencje i jest w stu procentach ok, a jestem przekonany, że jest. Ale jeśli okaże się, że zamieszanie wokół generała ma charakter strukturalny, to będziemy musieli jakieś wnioski wyciągnąć - powiedział Tusk.

W opublikowanym w czwartek oświadczeniu Skrzypczak dziękuje Tuskowi i szefowi MON za  "za zaszczytną możliwość pracy w rządzie, którego jednym z priorytetów jest skutecznie realizowana modernizacja Sił Zbrojnych". Swoją decyzję o dymisji tłumaczy tym, że nie chce być "obciążeniem dla premiera, rządu i ministra obrony narodowej".

REKLAMA

- Widocznie generał Skrzypczak uznał, że nie jest w stanie obronić się przed wszystkimi zarzutami po tym kompromitującym liście pod którym się podpisał. Ale cały czas uważamy, że w tej sprawie powinna się spotkać sejmowa komisji do spraw służb specjalnych - oświadczył rzecznik SLD Dariusz Joński.

IAR/asop

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej