Kijów: pomnik Lenina obalony! Stają nowe barykady
Najpierw żelaznymi linami ściągnęli monument w dół. A gdy spadł, wielkimi młotami zaczęli go rozwalać na kawałki.
2013-12-08, 19:42
Posłuchaj
Ludzie podchodzili i brali sobie kawałki na pamiątkę. Pomnik wodza radzieckiej rewolucji był nieraz atakowany. Ostatnio tydzień temu, także podczas demonstracji opozycji. Wtedy otoczyli go funkcjonariusze milicji, którzy obronili monument. Teraz nikt go nie bronił.
W Kijowie obalono pomnik Lenina. Czytaj więcej>>>
(źródło: youtube.com)
REKLAMA
To jedyny - jak na razie incydent - do jakiego doszło podczas niedzielnego marszu miliona.
(żródło:UA 1+1/x-news)
Ukraińska opozycja zapowiada zaostrzenie protestu. Dała prezydentowi 48 godzin na odwołanie rządu Mykoły Azarowa. Jeśli nie zmieni gabinetu, rozpocznie się blokada jego rezydencji w podkijowskim Międzygórzu.
REKLAMA
Przed Radą Ministrów i Administracją Prezydenta stanęły nowe barykady. Budynki rządowe otoczone są szczelnym kordonem milicji, a niektóre ulice zastawione autobusami oddziałów specjalnych Berkut. Manifestanci nakleili na nich kwiatki i antyrządowe hasła.
Protestujący zapewniają, że łatwo nie ustąpią. - Będziemy stać do zwycięstwa. Ile trzeba, tyle będziemy. Żądamy nowych wyborów, zmiany władzy - powiedział Polskiemu Radiu Mykoła z Lubomli.
Demonstranci znoszą ławki, płyty chodnikowe i kawałki drewna - budują barykadę, która zablokowała drogę dojazdową do budynku rządu. Biją w bębny zrobione z pustych metalowych beczek. - Barykada po to, żeby obalić tę władzę! Będziemy siedzieć tu dotąd, dopóki nie wygonimy tej bandy! - mówią demonstranci.
Politycy opozycji wzywają demonstrujących na ulicach Kijowa, by nie reagowali na żadne zaczepki, czy prowokacje. - Możemy pokojowo zablokować władzę i doprowadzić do jej zmiany - przekonywał Witalij Kliczko, były bokser a dziś lider partii UDAR.
REKLAMA
Szacuje się, że w centrum stolicy Ukrainy zebrało się około 200 tysięcy osób.
Protesty na Ukrainie - zobacz serwis specjalny >>>
Ukraińcy domagają się dymisji obecnych władz, nowych wyborów i podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Zdaniem Arsenija Jaceniuka z partii Tymoszenko, protestującym udało się zablokować podpisanie umowy celnej między Kijowem a Moskwą. - Ukraińcy już udowodnili rządowi, że władza należy do ukraińskiego narodu! - mówił Jaceniuk.
Z kolei Ołeh Tiahnibok z partii Swoboda przekonywał, że Ukraińcy to europejski naród i będzie walczył o swoją przyszłość. Tłum skandował "Ukraina to Europa!" ,"Ukraina to Europa!"
REKLAMA
Liderzy opozycji apelowali do ludzi, by całkowicie zablokowali dzielnicę rządową. - Dziś zablokowana jest siedziba rządu, parlament i administracja prezydencka. Każdego dnia blokowane będą kolejne budynki, dopóki Janukowycz nie zrozumie, że nadszedł czas zmian! Odzyskamy Ukrainę przejętą przez tę bandę! - krzyczał ze sceny ustawionej na Placu Niepodległości w Kijowie były szef MSW Jurij Łucenko.
Ołeksandr Turczynow ze sztabu organizatorów protestów zaapelował, by część zgromadzonych pozostała na Majdanie, zaś pozostała udała się w kolumnie do dzielnicy rządowej. - Idziemy małymi grupkami: po 30-50 tysięcy ludzi - powiedział Turczynow.
Po południu przed siedzibą rządu zaczęto wznosić barykady. To odpowiedź na apel opozycji, która nawołuje do całkowitego unieruchomienia pracy instytucji państwowych.
Protestujący cały czas boją się szturmu specjalnych oddziałów milicji Berkut. W odparciu ewentualnego ataku mają im pomóc byli żołnierze misji w Iraku, Angoli czy Afganistanie.
REKLAMA
Noszą mundury, hełmy i czerwone kamizelki z napisem "weterani z narodem". Wśród nich jest Władymir, z którym rozmawiał korespondent PAP. - Nie wiem, jak mogło dojść do tego, że Berkut bił bezbronnych studentów . My nie studenci. Z nami nie pójdzie tak łatwo! - odgraża się były żołnierz misji wojskowych.
Michaił, student z Kijowa przy barykadzie przed siedzibą prezydenta pojawił się w czwartek o 2 godz. w nocy. Uśmiechnięty, pełen zapału, podchodzi do opartego o barierki Władymira. - Panie oficerze, co mamy robić, jak dojdzie do ataku milicji? - pyta. - Trzeba się trzymać razem - poucza weteran
Wejścia na Majdan od strony budynków rządowych broni wysoka na 2 metry barykada z namalowanym sprejem hasłem: "no pasaran."
- Jest nas za mało. Gdyby na ulice wyszło 500 tys. ludzi, zablokowalibyśmy wszystko w Kijowie. A najskuteczniejszy byłby strajk generalny - mówi Władymir.
Na jednym końcu ulicy Bankowej, prowadzącej do budynku prezydenta, ponad stu manifestantów rozgrzewa się herbatą. Na drugim słychać głośny gwizdek dowódcy specjalnego oddziału milicji Berkut. W prawo! - rzuca komendę. - W prawo - odkrzykuje 200 funkcjonariuszy. Zwierają szyki, przesuwając się do stojącego z prawej strony ulicy budynku. W kierunku manifestantów niesie się hałas metalowych tarcz, uderzających jedna o drugą. Milicjanci schylają głowy, zza rzędu tracz widać tylko czubki czarnych hełmów. Są w szyku bojowym .
REKLAMA
"Marsz Miliona" w Kijowie. Relacja reportera TVN24 (źródło: TVN24/x-news)
Przed południem córka byłej premier Julii Tymoszenko przeczytała tłumom oświadczenie swojej matki. Tymoszenklo więziona w charkowskiej kolonii karnej wzywała rodaków, by trwali na posterunku dopóki Janukowycz nie ustąpi. - On już nie jest prezydentem naszego kraju , a tyranem, który musi odpowiedzieć za każdą kroplę krwi, każdą nieuczciwe zabraną ludziom kopiejkę, za każdy zrujnowany los, za 4 lata swojej samowolki - apelowała była szefowa rządu.
Według niej, Ukraina stoi dziś przed wyborem dalszej drogi: jedna prowadzi do Europy, a druga do średniowiecznej dyktatury. Zdaniem Tymoszenko obecny prezydent może doprowadzić tylko do tego ostatniego celu: - On uważa, że wejście do Unii Europejskiej nie współgra z jego koncepcją władzy. Tu nie chodzi o problemy gospodarcze, on po prostu chce wejść do klubu dyktatorów! - twierdzi Tymoszenko.
REKLAMA
Zobacz co się dzieje na Majdanie>>>
Niedzielna demonstracja przebiega spokojnie. Agencje nie donoszą o jakichkolwiek incydentach.
IAR/PAP/asop
REKLAMA