Rodman żałuje, że nie pomógł misjonarzowi więzionemu w Korei Płn.: nie jestem prezydentem

2014-01-13, 09:52

Rodman żałuje, że nie pomógł misjonarzowi więzionemu w Korei Płn.: nie jestem prezydentem
Dennis Rodman. Foto: Wikipedia/Copyright Steve Lipofsky Basketballphoto.com

- Jest mi przykro. Nie jestem prezydentem. Nie jestem ambasadorem - mówił słynny, kontrowersyjny koszykarz z NBA, Denis Rodman dziennikarzom na lotnisku w Pekinie. Dodał, że do Korei Północnej wróci w przyszłym miesiącu, ale nie podał szczegółów planowanej wizyty.

Posłuchaj

Tomasz Sajewicz o przeprosinach Denisa Rodmana/IAR
+
Dodaj do playlisty

52-letni Rodman wraz z grupą innych dawnych koszykarzy NBA przebywał w minionym tygodniu w Korei Północnej w związku z urodzinami północnokoreańskiego dyktatora Kim Dzong Una. Z tej okazji odbył się pokazowy mecz koszykówki.
CNN Newsource/x-news

Rodman był krytykowany za to, że nie wykorzystał swoich dobrych stosunków z Kimem, aby doprowadzić do uwolnienia amerykańskiego misjonarza, który już od ponad roku jest więziony przez reżim w Pjongjangu za rzekomą działalność wywrotową. W wywiadzie dla telewizji CNN Rodman oświadczył wcześniej, że Kenneth Bae sam jest winien sytuacji, w jakiej się znalazł; następnie przepraszał ze te słowa.


CNN Newsource/x-news

W poniedziałek sportowiec bronił swej ostatniej północnokoreańskiej podróży, w czasie której odśpiewał Kimowi "Happy Birthday", jako gestu dobrej woli. - To nie jest zły układ - mówił. - Chcę pokazać ludziom, że niezależnie od tego, co dzieje się na świecie, przez jeden dzień, tylko jeden dzień, może nie być polityki – tłumaczył.
Była to czwarta wizyta Rodmana w Korei Płn. w ciągu roku.
pp/PAP

REKLAMA

''

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej