Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy odwołał wizytę w Polsce

2015-01-25, 15:00

Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy odwołał wizytę w Polsce
Ołeksandr Turczynow. Foto: flickr/Олександр Турчинов

Jak poinformowało Biuro Bezpieczeństwa Narodowego (BBN), odwołanie planowanej na 26 i 27 stycznia wizyty sekretarza Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksandra Turczynowa spowodowane jest pogorszeniem się sytuacji na wschodzie Ukrainy.

Jak czytamy w komunikacie wydanym przez BBN, prezydent Ukrainy Petro Poroszenko zdecydował, że Ołeksandr Turczynow musi być obecny w kraju "w celu zapewnienia ciągłej kontroli i koordynacji prowadzonych działań". Biuro podkreśliło, że jego szef Stanisław Koziej przyjął ze zrozumieniem tę decyzję i wyraził nadzieję na spotkanie w najbliższym możliwym terminie.
Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy poinformowała, że wizyta została odwołana "w związku z tragedią, do której doszło w Mariupolu, oraz w związku z zaostrzeniem sytuacji wynikającej z dokonywanych przez rosyjsko-terrorystyczne ugrupowania prób przeprowadzenia operacji ofensywnej na wschodzie". Na niedzielę prezydent Ukrainy zwołał posiedzenie Rady.
Głównym tematem rozmów w Warszawie miała być współpraca dwustronna w sferze bezpieczeństwa. Planowano podpisanie protokołu o współpracy między BBN i Aparatem Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony. Turczynowa miał przyjąć prezydent Bronisław Komorowski, zaplanowane były także spotkania z wicepremierem, ministrem obrony Tomaszem Siemoniakiem i szefem Ministerstwa Spraw Zagranicznych Grzegorzem Schetyną.
Ostrzał Mariupola: płonęły osiedla, zginęli cywile
W sobotę w ostrzale Mariupola na południowym wschodzie Ukrainy zginęło ok. 30 osób. Ostrzał miasta rozpoczął się ok. godz. 9.30 czasu miejscowego. Pociski nadleciały z kierunku północno-wschodniego, gdzie znajdują się pozycje separatystów. Zniszczono głównie budynki mieszkalne, apteki, sklepy i posterunki. Jeden z pocisków spadł na popularny bazar.
Wcześniej przywódca prorosyjskich sił w samozwańczej Donieckiej Republice Ludowej Ołeksandr Zacharczenko oznajmił, że zrywa porozumienie o zawieszeniu broni z Mińska i przystępuje do nowej ofensywy.
Budynki, które zostały zniszczone na skutek ostrzału, a także pozostałe miejsca, gdzie spadły rakiety obejrzeli obserwatorzy Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE). Według ich analizy, pociski wystrzelono z systemów rakietowych typu Grad i Uragan. Obserwatorzy potwierdzili, że ostrzału dokonano z obszarów kontrolowanych przez prorosyjskich separatystów.
Mariupol to strategiczny port, leżący na jedynej drodze lądowej między Rosją a okupowanym przez nią Krymem, ok. 60 km na zachód od rosyjskiej granicy i ok. 40 km od zajętego przez separatystów Nowoazowska. Ukraińcy obawiają się, że jeśli Rosja otwarcie zaatakuje ich kraj, to główną ofensywę przypuści właśnie w tym regionie.
x-news.pl, CNN
KRYZYS NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>
Sprawcy powinni stanąć przed Trybunałem
w Hadze
Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko i ukraiński premier Arsenij Jaceniuk stwierdzili, że sprawcy ataku na Mariupol powinni stanąć przed Trybunałem Karnym w Hadze. Kijów nie podpisał jednak - podobnie jak Rosja - Statutu Rzymskiego, a zatem nie uznaje jego jurysdykcji. Mimo że w parlamencie jest odpowiedni projekt ustawy, rządząca większość nie występuje z inicjatywą jego przyjęcia.
W związku z ostrzałem Mariupola Kijów zwróci się o zwołanie pilnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ). Arsenij Jaceniuk poinformował, że oficjalny wniosek w tej sprawie jest przygotowywany w konsultacji z zachodnimi sojusznikami.
Sekretarz Generalny ONZ potępił atak na Mariupol. Ban Ki-moon oświadczył, że ostrzał cywilnych celów, oznaczać może pogwałcenie międzynarodowego prawa humanitarnego. Podkreślił, że deklaracje rebeliantów dotyczące wycofania się ich z porozumienia mińskiego są "prowokacyjne". Wezwał strony konfliktu na wschodzie Ukrainy do respektowania porozumienia pokojowego. "Pokój, integralność terytorialna i stabilność Ukrainy muszą zostać jak najszybciej przywrócone" - zaznaczył.
Szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini napisała w specjalnym oświadczeniu, że eskalacja działań zbrojnych na Ukrainie nieuchronnie doprowadzi do dalszego, poważnego pogorszenia stosunków między Unią Europejską a Rosją. Federica Mogherini wezwała Moskwę, by przestała wspierać separatystów na Ukrainie finansowo, politycznie i militarnie. Podkreśliła, że władze na Kremlu powinny wywierać presję na przywódców separatystów na Ukrainie, by zakończyli działania wojenne. "To zapobiegnie katastrofalnym konsekwencjom" - zaznaczyła szefowa unijnej dyplomacji.
Szef NATO Jens Stoltenberg wezwał FR, by zaprzestała wspierania separatystów na Ukrainie i przestrzegała swych międzynarodowych zobowiązań. - Rosyjskie wojska na wschodniej Ukrainie wspierają ofensywne operacje [separatystów] systemami dowodzenia i kontroli, systemami obrony przeciwlotniczej z zaawansowanymi rakietami ziemia-powietrze, bezzałogowymi systemami lotniczymi, zaawansowanymi systemami wyrzutni rakietowych oraz elektronicznymi systemami wojskowymi - oświadczył Stoltenberg.
Amerykański wiceprezydent będzie się domagał zwiększenia międzynarodowego nacisku na Rosję. Joe Biden złożył taką obietnicę w rozmowie telefonicznej z prezydentem Ukrainy. Wcześniej atak na cywilów w Mariupolu potepił amerykański sekretarz stanu John Kerry. Ocenił, że ostrzał to efekt wsparcia udzielonego separatystom przez Federację Rosyjską, która w ostatnich tygodniach dostarczyła im sprzęt wojskowy. Sekretarz stanu nazwał decyzję Moskwy o wsparciu bojowników "nieodpowiedzialną i niebezpieczną".
IAR, PAP, kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej