Elektrownia jądrowa Chmielnicki bez zewnętrznego zasilania. Sytuacja radiacyjna w normie
W wyniku wczorajszego ostrzału rakietowego przez rosyjskiego agresora doszło do zerwania połączenia ukraińskiej Elektrowni Jądrowej Chmielnicki z zewnętrznym zasilaniem energetycznym. Zdarzenie nie spowodowało zagrożenia radiologicznego. Sytuacja radiacyjna w Polsce pozostaje w normie, informuje Państwowa Agencja Atomistyki.
2022-11-16, 16:52
Elektrownia położona jest w połowie drogi między Lwowem a Żytomierzem.
Na terenie chmielnickiej elektrowni znajdują się dwa, czynne reaktory jądrowe. Po ostrzale zostały wyłączone, a prąd potrzebny do ich chłodzenia zapewniają awaryjne systemy zasilania - generatory diesla.
Co z awaryjnymi systemami zasilania?
Zabezpieczenia w postaci wewnętrznych źródeł zasilania stosowane są współcześnie we wszystkich elektrowniach jądrowych. Scenariusze utraty zasilania zewnętrznego rozpatrywane są w analizach bezpieczeństwa już na etapie projektowania reaktorów.
REKLAMA
Siłownia musi być wyposażona w awaryjne systemy zasilania - na przykład w agregaty prądotwórcze czy akumulatory. Stały dopływ energii elektrycznej jest niezbędny do prawidłowej pracy elektrowni jądrowej - zapewnia bowiem możliwość chłodzenia rdzenia reaktora, które jest potrzebne także po jego wyłączeniu, wyjaśnia Państwowa Agencja Atomistyki.
Chmielnicka Elektrownia Atomowa dysponuje dwoma blokami energetycznymi o mocy 1000 Megawatów każdy.
Posłuchaj. Szymon Szynkowski Vel Sęk - minister ds. europejskich.
Czytaj również:
- Atom z rekordowym poparciem. Dlaczego Polacy zaakceptowali elektrownie jądrowe?
- Ekspert : wojna na Ukrainie pokazała, że nie ma alternatywy dla atomu
PAP/mn
REKLAMA