Nowa fala mobilizacji w Rosji. Do wojska trafi ponad pół miliona ludzi?

Rosja przygotowuje się do nowej fali mobilizacji w styczniu 2023 r., a plan przewiduje powołanie od 500 tys. do 700 tys. rezerwistów - poinformował doradca ukraińskiego ministra spraw wewnętrznych Anton Heraszczenko. O przygotowaniach do "drugiej fali" mobilizacji piszą m.in. rosyjskie media niezależne.

2022-11-22, 18:23

Nowa fala mobilizacji w Rosji. Do wojska trafi ponad pół miliona ludzi?
W nowej fali częściowej mobilizacji Rosja ma pozyskać co najmniej 500 tys. żołnierzy. Foto: EPA/ARKADY BUDNITSKY

Niezależny portal Wiorstka, powołując się na źródła w rosyjskich władzach – na Kremlu i w Dumie Państwowej – twierdzi, że administracja prezydenta planuje drugą falę "częściowej mobilizacji".

"Mobiki się skończą"

Rozważana była także mobilizacja powszechna, ale ten scenariusz został jednak uznany za "nie do zrealizowania w obecnych warunkach", ze względu na duże koszty i problemy z wyposażeniem już zmobilizowanych rezerwistów - pisze Wiorstka.

- Rozmowy miały miejsce, bo my rozumiemy, wszyscy rozumieją, że problemów z przygotowaniem nie da się rozwiązać w ciągu paru miesięcy. Jest oczywiste, że obecne mobiki się skończą, potrzeba będzie więcej ludzi, a według naszych szacunków – stanie się to jeszcze przed końcem zimy – portal cytuje swojego rozmówcę z Dumy.

Z publikacji niezależnych mediów oraz doniesień z frontu wynika, że rezerwiści powołani w ramach tzw. "częściowej mobilizacji", ogłoszonej 21 września, są w większości źle przygotowani (niektórzy w ogóle nie przechodzą przeszkolenia) i słabo wyposażeni, a także – wbrew zapowiedziom władz - są wysyłani na front do "zatykania dziur".

Kadyrow i Prigożyn

Według ustaleń portalu zwolennikami powszechnej mobilizacji są "nastawieni radykalnie stronnicy wojny", m.in. czeczeński przywódca Ramzan Kadyrow czy powiązany z tzw. Grupą Wagnera biznesmen Jewgienij Prigożyn.

O ile mobilizacja powszechna jest obecnie mało prawdopodobna, to władze nie rezygnują z planów drugiej fali "mobilizacji częściowej".

"Trwa pośpieszne »łatanie dziur«, związanych z produkcją i przygotowaniem przedmiotów pierwszej potrzeby dla żołnierzy, a także broni i sprzętu. Jednocześnie szybko, »w biegu« odbywają się reformy funkcjonowania komend uzupełnień, które ze szczętem zawaliły pierwszą falę mobilizacji" – pisze Wiorstka, powołując się na swoich rozmówców.

Wezwania na przyszły rok

Zmiany dotyczą m.in. systemu ewidencji, który umożliwi sprawniejsze tworzenie list rezerwistów. W regionach powstają nowe ośrodki szkolenia.

Według informatorów Wiorstki nowa fala mobilizacji mogłaby mieć miejsce po Nowym Roku.

Rosyjskie media niezależne informowały już niejednokrotnie o przypadkach wysyłania wezwań mobilizacyjnych na 2023 r.

Brak dekretu

I Kreml, i ministerstwo obrony "werbalnie" ogłosiły zakończenie "częściowej mobilizacji". Według oświadczeń władz zmobilizowano 318 tys. osób. Mobilizacja nie została jednak formalnie zakończona prezydenckim dekretem.

"Rozmówcy Wiorstki twierdzą, że decyzja o niewydawaniu dekretu była związana właśnie z możliwością nowych fal zaciągu" – pisze portal.

Czytaj także:

IAR/PAP/fc

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej