Tusk znów atakuje. Nie widzi różnicy między "legalnymi" a "nielegalnymi" migrantami

Od kilku dni szef Platformy Obywatelskiej Donald Tusk stara się przekonać Polaków, że największym zagrożeniem dla nich są osoby, które w pełni legalnie przyjeżdżają nad Wisłę w poszukiwaniu zatrudnienia. Obecnie zamiast spróbować wytłumaczyć tę pomyłkę, brnie w tę samą narrację.

2023-07-04, 19:20

Tusk znów atakuje. Nie widzi różnicy między "legalnymi" a "nielegalnymi" migrantami
Donald Tusk zamieścił w sieci nowe nagranie na temat migracji.Foto: Schutterstock/Twitter

Metamorfoza Donalda Tuska, który jeszcze kilka lat temu groził Polsce karami za nieprzyjmowanie nielegalnych imigrantów, w polityka sprzeciwiającemu się jakimkolwiek przyjazdom obcokrajowców do Polski była tak samo zaskakująca jak i niewiarygodna. 

Od kilku dni szef Platformy Obywatelskiej stara się przekonać Polaków, że największym zagrożeniem dla nich są osoby, które w pełni legalnie przyjeżdżają nad Wisłę w poszukiwaniu zatrudnienia. Zestawia osoby, które uzyskały wizę i zgodę pracodawcy na podjęcie pracy w naszym kraju, z nielegalnymi imigrantami, którzy przebywają na Starym Kontynencie wyłącznie za sprawą przemytników ludzi. 

Brnięcie w tę samą narrację

Obecnie zamiast spróbować wytłumaczyć tę pomyłkę Donald Tusk zaprezentował w interncie nowe nagranie, w którym brnie w tę samą narrację.

- Od kilku dni cała Polska dyskutuje o polityce masowej imigracji prowadzonej przez rząd PiS. I codziennie na jaw wychodzą kolejne szokujące fakty. Spójrzcie choćby na ten wykres. Oto zezwolenie na pracę wydane w państwach tak zwanych muzułmańskich za czasów PO i spójrzcie jak to wygląda za czasów rządów PiS-u. To jest rok 2022, ponad 135 tysięcy. Wiecie, że PiS wydał zezwoleń na pobyt więcej niż Francja i Niemcy razem wzięte? Tak mówią statystyki europejskie, ale prawdziwą bombę dopiero nam szykują. Mam tu w ręku rozporządzenie przez nich przygotowane, zgodnie z którym w przyszłym roku chcą rozpatrzyć co najmniej 400 tysięcy wniosków wizowych, głównie w państwach Azji i Afryki, a jeśli damy im całą kadencję, to tych wniosków rozpatrzą grubo ponad milion. To będzie taki prawdziwy milion Kaczyńskiego - straszy w nagraniu Donald Tusk.

REKLAMA

W tym materiale szef PO po raz kolejny stara się dać do zrozumienia, że w jego ocenie nie ma różnicy między osobami przybywającymi do Polski legalnie na określony czas do pracy a tymi, którzy znajdą się w Europie  nielegalnie, i których Polska musiałaby przyjmować przymusowo w ramach relokacji.

Uchodźcy przyjęci "za plecami PiS"?

W swoim materiale przewodniczący PO sugeruje także, że przyjmowanie uchodźców z Ukrainy odbywa się niemalże bez udziału obecnych władz Polski.

- Robią to w czasie, kiedy Polacy z takim poświęceniem pomagają tysiącom ukraińskich rodzin, właściwie przy kompletnej bierności władzy, a równocześnie Kaczyński i PiS od wielu tygodni nasilają jeszcze tę swoją kampanię dehumanizacji imigrantów, pogardy dla obcych, niechęci wobec innych - słyszymy w nagraniu.

Nawet sojusznicy tego nie kupują

Na tę metamorfozę Tuska nie dają się nabierać już nawet przedstawiciele partii z nim sympatyzujących. Lider Polski 2050 - Szymon Hołownia, również zwrócił uwagę, że szef PO najwyraźniej nie widzi różnicy między tym co jest "legalne" a "nielegalne".

REKLAMA

"Kaczyński straszy imigrantami nielegalnymi, Tusk - legalnymi. My mówimy, co konkretnie zrobić, by Polacy nie stawali się przymusowymi migrantami, byśmy mieli tu pracę, lekarza i szkołę. By było nas więcej." - napisał na Twitterze, były prezenter telewizyjny.

Z kolei przedstawiciele Konferderacji nazwali postawę Tuska "hipokryzją". "Hipokryzja aż się wylewa. Bezpieczne granice? Szkoda, że gdy przyszło do realnej próby to walczyliście, aby je osłabiać. A jak się nie udało to wasi posłowie biegali po granicy świadomie utrudniając pracę Straży Granicznej i wojska" - czytamy na profilu partii.

Tusk brnie w kłamstwo

Na nagranie Tuska odpowiedział także rzecznik PiS Rafał Bochenek, który stwierdził, że są to skutki dalszego ciągu paniki Donalda Tuska po tym, jak został zaatakowany przez własny elektorat i środowisko polityczne.

- Po ataku na osoby z zagranicy legalnie, tymczasowo pracujące w Polsce, Donald Tusk brnie dalej w kłamstwo o rzekomych 130 tysiącach migrantów. To wakacyjne słońce rzeczywiście panu Donaldowi przygrzało - ocenił rzecznik PiS

REKLAMA

- Donald Tusk brnie dalej w kłamstwo. Wydanych wiz pracowniczych jest o ok. 80 procent mniej niż pan kłamliwie podaje - podkreśla Rafał Bochenek. 

Czytaj także:

Zobacz także: Marcin Przydacz o nielegalnej imigracji

Twitter/wpolityce.pl/łs

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej