Nacjonaliści, anarchiści i kibole "świętowali" 11 listopada

2011-11-11, 20:00

Nacjonaliści, anarchiści i kibole "świętowali" 11 listopada
. Foto: fot. PAP/Leszek Szymański

Marsz Niepodległości został rozwiązany po godz. 17 pod pomnikiem Romana Dmowskiego na Placu na Rozdrożu. Wcześniej "świętowanie" przerodziło się w regularną bitwę.

Posłuchaj

Reporter Polskiego Radia Tomasz Majka o starciach w Warszawie
+
Dodaj do playlisty

Pierwsze starcia miały miejsce wczesnym popołudniem. W centrum Warszawy grupa ok. 100 osób, anarchistów i lewicowców, zaatakowała policję. Napastnicy następnie zabarykadowali się w kawiarni "Krytyki Politycznej" na Nowym Świecie.

Ubrani na czarno i uzbrojeni w kije bojówkarze zaatakowali najpierw grupę rekonstrukcyjną odtwarzającą wojska Księstwa Warszawskiego. Wśród napastników byli także anarchiści i lewacy z Niemiec. Kilkadziesiat osób zostało zatrzymanych przez policję. 

 Zamieszki w Święto Niepodległości - zobacz zdjęcia>>>

Marsz Niepodległości, organizowany przez Młodzież Wszechpolską i Obóz Narodowo-Radykalny, rozpoczął się na Placu Konstytucji około godz. 15. Już wtedy, na wysokości ul. Koszykowej, doszło do przepychanek uczestników marszu z kordonem policji oddzielającym ich od uczestników wiecu organizacji lewicowych, które chciały zablokować przemarsz. Policja użyła armatek wodnych i pałek oraz gazu łzawiącego. W stronę policji poleciały kamienie. Nie doszło do konfrontacji uczestników marszu z lewicową kontrdemonstracją. Policja rozdzieliła kordonami obie grupy.

REKLAMA

Zobacz galerię: Święto Niepodległości>>>

Niektórzy uczestnicy marszu byli zamaskowani, wielu miało emblematy klubów piłkarskich, a także krzyże celtyckie i symbole organizacji Falanga. Inną część tego samego marszu stanowiły rodziny z dziećmi niosące biało-czerwone flag, były i pojedyncze flagi Słowacji, Chorwacji, Serbii. Na nielicznych transparentach były nazwy organizacji: ONR, Młodzież Wszechpolska i Obóz Wielkiej Polski.

Większość uczestników Marszu niosła biało-czerwone flagi, były też transparenty organizacji kombatanckich i Solidarnych 2010.

 

REKLAMA

Zobacz relację na żywo ze starć podczas Marszu Niepodległości>>>

 

Sprzeczne informacje z Ratusza

- Przez moment była taka sytuacja, że zwróciliśmy się z prośbą do organizatora marszu niepodległości, by rozwiązał swoje zgromadzenie ze względu na sytuację, jaką mieliśmy na placu Konstytucji, kiedy policja została zaatakowana przez młodych ludzi kamieniami i butelkami - powiedziała Ewa Gawor z biura bezpieczeństwa stołecznego ratusza.

Jak dodała, organizatorzy poprosili wtedy policję o chwilę zwłoki, a marsz - nadal jako legalna manifestacja - ruszył ulicami Warszawy w stronę pomnika Romana Dmowskiego na Placu na Rozdrożu - punktu docelowego.

REKLAMA

 

Marsz w asyście petard

Manifestacja ruszyła z pl. Konstytucji ulicą Waryńskiego, w kierunku południowym. Przeszli ulicami Goworka, Spacerową, Belwederską, Al. Ujazdowskimi na Pl. Na Rozdrożu. Przemarsz przebiegał spokojnie, nie licząc wybuchających co pewien czas rac i petard. Pod pomnikiem Dmowskiego czekało kilkaset osób z flagami.

Podczas marszu wznoszono okrzyki np.: "Precz z Brukselą", "Bóg, Honor, Ojczyna", "Kłamstwa Michnika wyrzuć do śmietnika!", "Bohaterom cześć i chwała!", "Roman Dmowski wyzwoliciel Polski". Śpiewano przyśpiewki: "Biało-czerwone to barwy niezwyciężone!". Kilka transparentów głosiło: "Stop dyskryminacji Polaków na Litwie".

 

REKLAMA

Plac bitwy

Po godzinie 17.00, gdy uczestnicy marszu zebrali się na Placu na Rozdrożu, przedmiotem agresji kilkuset zamaskowanych uczestników manifestacji stały się samochody mediów obsługujących wydarzenie. Chuligani podpalili wóz transmisyjny TVN. Wcześniej w aucie TVN przebito opony i wybito szybę, kilka osób skakało po jego dachu. Uszkodzony został także wóz Polskiego Radia oraz Polsatu.

Po 17-tej organizatorzy oficjalnie ogłosili rozwiązanie Marszu Niepodległości i wezwali do spokojnego rozejścia się jego uczestników. Jednak kilusetosobowa grupa, w której przeważali młodzi ludzie obrzuciła policję kamieniami.

Ok. godz. 18 sytuacja na pl. Na Rozdrożu została opanowana. W pobliżu pomnika Dmowskiego zostało jeszcze kilkaset osób, ale zachowywały się spokojnie, obok sprzedawano kiełbaski i gorącą herbatę.

Odcinają się od "zadymiarzy"

Policja podała, że w związku z zamieszkami w Warszawie zatrzymano około 200 osób, spodziewane są kolejne zatrzymania. W wyniku starć do szpitali trafiło 21 ich uczestników, rannych zostało także 12 policjantów. - Życiu poszkodowanych nie zagraża niebezpieczeństwo - poinformowało stołeczne pogotowie.

REKLAMA

W Marszu Niepodległości uczestniczyło około 10 tysięcy ludzi, w tym kombatanci i rodziny z dziećmi. Zdecydowana wiekszość zachowywała się spokojnie.  

W kontrmanifestacji organizacji lewicowych, antyfaszystowskich i gejowskich, która odbyła się, na pl.Konstytucji, pod nazwa Kolorowa Niepodleglość wzięło udział około 3 tysiące ludzi.

Organizatorzy, zarówno Marszu Niepodległości jak i Kolorowej Niepodległej zdecydowanie odcięli się od osób wszczynających bijatyki.

mr

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej