"Minister zdrowia jest niewiarygodny"

2011-12-29, 16:59

"Minister zdrowia jest niewiarygodny"
Bartosz Arłukowicz. Foto: fot. PAP/Jacek Turczyk

Wyjaśnienia ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza na temat listy refundacyjnej nie zadowoliły opozycji w Sejmie.

Posłuchaj

Szef sejmowej komisji zdrowia Bolesław Piecha (PiS)
+
Dodaj do playlisty

Prawo i Sprawiedliwość zarzuciło ministrowi posługiwanie się nowomową. Solidarna Polska uznała, że nie odniósł się w sposób spójny i przekonujący do wątpliwości zgłaszanych przez pacjentów i lekarzy. Szef SLD Leszek Miller Miller uważa, że decyzje jakie ogłosił w czwartek minister zdrowia, przywracające refundację niektórych leków, zostały podjęte pod naciskiem mediów i opinii publicznej.

Minister Arłukowicz utrzymuje, że w wyniku negocjacji z koncernami na listę leków refundowanych przez NFZ znów trafiły paski do glukometrów oraz leki stosowane u pacjentów po przeszczepach i łagodzące ból w chorobach nowotworowych.

"Złe i w dodatku za późno opublikowane"

Mimo zapewnień ministra przewodniczący sejmowej komisji zdrowia Bolesław Piecha z PiS nadal ma jednak wątpliwości czy rzeczywiście nowe zasady prowadzą do nowoczesności w leczeniu. Poseł pytał na konferencji prasowej w Sejmie ile na nowej liście jest leków innowacyjnych, dzięki którym pacjent zamiast kilku tabletek dziennie może wziąć jedną.

Według Piechy nowe zasady zostały też zbyt późno opublikowane, choć na przygotowanie rozporządzeń i obwieszczeń było dostatecznie dużo czasu. Zdaniem posła PiS jest skandalem to, że minister "gumuje i dopisuje leki na jeden dzień przed wielką reformą".

REKLAMA

"Niech sie wypowie RPO"

Solidarna Polska ma co do listy leków refundowanych wątpliwości natury konstytucyjnej i domaga się jej wstrzymania. Według szefa Klubu, Arkadiusza Mularczyka nie można dokonywać tak daleko idących zmian przy pomocy obwieszczenia wydanego na kilka dni przed wejściem w życie. Poseł powiedział, że zwróci się do Rzecznika Praw Obywatelskich o zaskarżenie obwieszczenia do Trybunału Konstytucyjnego.

"Skutecznie wykluczył pacjentów"

Europoseł Jacek Kurski zarzucił ministrowi Arłukowiczowi, że "zajął się skutecznym wykluczaniem szerokich rzesz pacjentów z dostępu do leków refundowanych". Jacek Kurski pytał też czy premier na wniosek ministra zdrowia zajmie się wszczęciem postępowań wyjaśniających czy nie doszło do naruszenia prawa w związku z naciskami koncernów farmaceutycznych i naciskami lobbystów.

Europoseł zainteresował się ponadto informacją na temat zakupu akcji firmy Bioton przez Ryszarda Krauzego. Zdaniem Jacka Kurskiego należałoby zbadać czy biznesmen dysponował wiedzą o tym, że lek produkowany przez Bioton znajdzie się na liście leków refundowanych. "Nasuwają się wątpliwości czy nie doszło w tym względzie do przecieku, Komisja Nadzoru Finansowego powinna tę sprawę wyjaśnić" - podkreślił europoseł.

"Udawana troska ministra"

W ocenie posła Solidarnej Polski Andrzeja Dery manifestowana przez Bartosza Arłukowicza troska o pacjentów jest "troską udawaną", bo choć jest on ministrem od niedawna to Platforma Obywatelska rządzi już przez ponad 4 lata. Poseł podkreślił, że Platforma Obywatelska ma pacjenta "na samym końcu" i obywatele nie powinni kupić teatru, w którym rolę złego ministra odgrywa marszałek Kopacz a rolę dobrego ministra Bartosz Arłukowicz. Gdyby naprawdę pacjent był na pierwszym miejscu, to według posła Dery nie doszłoby do skandalu z wprowadzeniem listy leków refundowanych.

REKLAMA

W piątek minister Arłukowicz odpowie na pytania posłów podczas posiedzenia komisji zdrowia, które ma się rozpocząć w południe.

IAR/mch

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej