Chiny: Google oskarża, by nas osłabić
Chińskie władze odrzucają wszelkie oskarżenia dotyczące zaangażowania Pekinu w przeprowadzenie internetowych ataków na amerykańskie firmy. Jednocześnie Chiny podkreślają, że do cenzury mają prawo: chcą decydować o tym, co jest „szkodliwe” dla internautów.
2010-01-25, 09:23
Koncern Google ujawnił, że pod koniec ubiegłego roku około 30 firm z USA padło ofiarą chińskich hakerów.
W ciągu dwóch tygodni od ujawnienia informacji o atakach na amerykańskie firmy, kwestia ta urosła do rangi poważnego problemu w stosunkach na linii Pekin - Waszyngton.
Agencja Prasowa Xinhua cytuje w poniedziałkowych depeszach wypowiedzi wysokich chińskich urzędników, którzy oskarżenia formułowane wobec Pekinu w tej sprawie uznają za całkowicie bezpodstawne.
Chiny: „mamy prawo do cenzury”
Rzecznik Ministerstwa Przemysłu Chin oświadczył, że celem tego typu oskarżeń jest „osłabienie Chin".
Rzecznik prasowy Rady Państwowej Chin broni z kolei prawa chińskich władz do cenzury. Cytowany przez Agencję Xinhua urzędnik powiedział, że Chiny mają pełne prawo decydować o tym, jakie treści umieszczane w internecie uznają za „szkodliwe". Dodał, że tego typu praktyk w żaden sposób nie można uznać za „ograniczanie wolności internetu".
REKLAMA
Clinton potępia cenzurę
Amerykańska sekretarz stanu Hillary Clinton oświadczyła w ubiegłym tygodniu, że kwestia cenzurowania Internetu w Chinach stanowi przeszkodę w rozwoju stosunków na linii Pekin - Waszyngton. Chińskie władze uznały wypowiedź Hillary Clinton za przejaw mieszania się USA w wewnętrzne sprawy Chin.
Google ma wycofać narzędzia do cenzurowania
Amerykański koncern zapowiedział wcześniej, iż rozważa całkowite wycofanie się z chińskiego rynku, a także wyłączenie narzędzi służących chińskim władzom do cenzurowania treści w chińskojęzycznej wyszukiwarce Google'a.
ag, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)
Polecane
REKLAMA