Primera Division: niepokój w Barcelonie. Seria meczów bez zwycięstwa się wydłuża
Piłkarze Barcelony w trzecim meczu z rzędu nie odnieśli zwycięstwa. Po remisie z Gironą 2:2 i porażce z Leganes 1:2, w sobotę w 7. kolejce Primera Division zremisowali u siebie z Athletic Bilbao 1:1. Real zagra wieczorem w derbach Madrytu z Atletico.
2018-09-29, 19:26
W spotkaniu na Camp Nou goście z Kraju Basków, którzy w pierwszej połowie pokazali się z bardzo dobrej strony, objęli prowadzenie w 41. minucie za sprawą Oscara de Marcosa (dobiegł najszybciej do piłki po dośrodkowaniu Markela Susaety).
W drugiej części obrońcy tytułu rzucili się do odrabiania straty. W 55. minucie na boisku pojawił się Lionel Messi i od tego momentu coraz częściej robiło się gorąco pod bramką ich rywali. Argentyńczyk kilka razy był bliski szczęścia, m.in. trafił w słupek.
Katalończycy dopięli swego dopiero w 84. minucie. Wówczas po mocnym płaskim dośrodkowaniu Messiego z prawej strony piłkę umieścił w siatce wprowadzony chwilę wcześniej Munir El Haddadi.
REKLAMA
Barcelona nie zdołała zdobyć drugiej bramki, co oznacza, że Athletic zremisował na Camp Nou w hiszpańskiej ekstraklasie po raz pierwszy od 2004 roku. Wówczas szkoleniowcem tego zespołu był obecny trener Katalończyków Ernesto Valverde.
Na ligowe wyjazdowe zwycięstwo nad Barceloną Baskowie czekają od 2001 roku.
- Mieliśmy więcej szans na zwycięstwo, ale taka jest piłka - przyznał piłkarz gospodarzy Luis Suarez.
Urugwajczyk nie szczędził krytycznych słów pod adresem swojego zespołu.
REKLAMA
- Mamy najlepszego gracza na świecie, ale nie możemy liczyć tylko na to, że wejście Leo Messiego rozwiąże nasze problemy - powiedział.
W tabeli zespół Valverde ma 14 punktów, ale ustępujący o jeden Real zagra wieczorem u siebie z lokalnym rywalem Atletico.
Pierwszą wygraną w tym sezonie zanotowała Valencia, czwarta drużyna poprzednich rozgrywek. "Nietoperze" wygrały na wyjeździe z Realem Sociedad San Sebastian 1:0 po bramce strzałem z bliska sprowadzonego latem z Atletico Madryt doświadczonego francuskiego napastnika Kevina Gameiro. Dokładnym podaniem popisał się w tej akcji inny nowy gracz Valencii, Rosjanin Denis Czeryszew.
REKLAMA
Gospodarze mogli wyrównać, ale w 67. minucie strzał z rzutu karnego Brazylijczyka Wiliana Jose obronił jego rodak Neto.
ps
REKLAMA