Tomasz Adamek padł w drodze na szczyt. "Wieku nie oszukasz, a rozmiar czasem ma znaczenie". "Góralu", czy ci nie żal?

2018-10-07, 18:14

Tomasz Adamek padł w drodze na szczyt. "Wieku nie oszukasz, a rozmiar czasem ma znaczenie". "Góralu", czy ci nie żal?
Tomasz Adamek . Foto: PAP/Grzegorz Michałowski

Były mistrz świata dwóch kategorii wagowych Tomasz Adamek (53-6, 31 KO) przegrał przez nokaut z Jarrellem Millerem (22-0-1, 19 KO) podczas gali w Chicago. Walka zakończyła się błyskawicznie, już w drugiej rundzie.

Już w pierwszej rundzie Jarrell "Big Baby” Miller pokazał, że nie ma żadnego problemu ze skróceniem dystansu. 30-latek zbliżał się do dużo starszego Polaka (Adamek skończy za kilka tygodni 42 lata) i trafiał mocnymi uderzeniami w różnych płaszczyznach. W pierwszych trzech minutach pięściarz z USA zdążył wstrząsnąć "Góralem" lewym sierpowym na górę oraz na dół.

Na początku drugiego starcia Miller ruszył do przodu jeszcze mocniej. Trafił Adamka serią ciosów, a potem dołożył dwa mocne podbródki z prawej ręki. Po pierwszym Polak się zachwiał, po drugim przyklęknął. Adamek był na tyle oszołomiony, że został wyliczony do dziesięciu.

Dla Millera było to drugie tegoroczne zwycięstwo. Dla Adamka była to trzecia w karierze, ale zdecydowanie najszybsza porażka przed czasem. Wcześniej z "Góralem" przed upływem zakontraktowanego dystansu wygrywali Witalij Kliczko i Eric Molina.

W ringu bardzo widoczna była przewaga fizyczna Millera, który na wagę przed pojedynkiem wniósł o 41 kilogramów więcej od Polaka.  

Przemysław Saleta dobitnie skomentował porażkę kolegi. "Niestety, wieku nie oszukasz, a rozmiar czasem ma znaczenie... Dziękuję Tomasz za wszystkie emocje, które dałeś nam przez te wszystkie przez lata... I za walkę ze mną... Dziękuję - napisał były rywal "Górala".

Walkę szeroko komentują także amerykańscy eksperci. „To była kompletna destrukcja Tomasz Adamka. Wszystko zgodnie z przewidywaniami” - napisał Dan Rafael, dziennikarz ESPN, który od samego początku mocno krytykował pomysł zakontraktowania tego pojedynku.

"Większe znaczy lepsze w boksie. Zwłaszcza, jeśli twój rywal jest starszy od kurzu leżącego na szafie” - skomentował z kolei Doug Fischer z magazynu "The Ring".

"Miller nie dał szans Adamkowi, ale i tak jest najlepszym polskim pięściarzem wszech czasów. W wieku 41 lat może odejść, bo nie musi już nic nikomu udowadniać” - podsumował Ryan Songalia.

Wygrana Millera oznacza, ze notowany w czołówce światowych rankingów wagi ciężkiej Amerykanin jest coraz bliżej walki o tytuł jednej z prestiżowych organizacji. Po walce "Big Baby” był w doskonałym nastroju.

- Zjadłbym teraz trochę nadziewanych rogalików, nadziewanego ciasta, a jeśli matka Adamka mnie zaprosi do siebie, to zjadłbym także trochę polskich pierogów - powiedział ważący 144 kilogramy Miller, z którego często żartuje się, że nie dba o siebie.

- Szanuję Adamka, miał wspaniałą karierę, ale mówiłem, że jestem dla niego za silny i zbyt młody. Wyszedłem do ringu i zrobiłem swoje. Czekam na większe wyzwania i wkrótce chcę założyć mistrzowski pas - stwierdził Amerykanin.

Miller już w grudniu może dostać szansę na walkę z Fresem Oquendo, której stawką będzie pas federacji WBA. W przyszłym roku Amerykanin może skrzyżować rękawice z Anthonym Joshuą.

Adamek marzył o kolejnym tytule, jest mistrzem dwóch kategorii - półciężkiej i junior ciężkiej, do kolekcji chciał dorzucić ten trzeci pas w tej królewskiej. To się jednak już nie uda. Czy przez wielu uważany za największego polskiego boksera "Góral" podjął dobrą decyzję, by bokserską emeryturę odkładać w nieskończoność? - Pasy to tylko kawałek metalu, każdy może sobie takie kupić. Są tylko symbolami. Ważniejsze jest jednak to, jak zapamiętają ciebie kibice, gdy o te pasy walczyłeś  – mówił przed ostatnim starciem Polak. No właśnie, warto było po tych wszystkich efektownych wygranych, charyzmatycznych zwycięskich pojedynkach ze złamanym nosem, podjąć ryzyko takiej przegranej? "Góralu", czy ci nie żal? 

ah, PolskieRadio24.pl

     

Polecane

Wróć do strony głównej