Hej, hej dzisiaj rusza NBA. Kolejny tytuł dla Golden State czy Lakers? Marcin Gortat: LA Clippers i co dalej?

W czerwcu koszykarze Golden State Warriors wywalczyli drugie z rzędu i trzecie w ostatnich czterech latach mistrzostwo NBA. U progu rozpoczynającego się w nocy z wtorku na środę czasu polskiego sezonu podkreślają, że wciąż są głodni sukcesu.Klasa zespołu predestynuje ich do kolejnego tytułu, ale podobne nastawienie u progu sezonu mają Houston Rockets, Boston Celtics i Los Angeles Lakers. Przed nami kolejny, pasjonujący sezon. Czy ostatni dla Marcina Gortata?

2018-10-16, 14:00

Hej, hej dzisiaj rusza NBA. Kolejny tytuł dla Golden State czy Lakers? Marcin Gortat: LA Clippers i co dalej?

Posłuchaj

Jan Pachlowski o nowym sezonie NBA (PR3)
+
Dodaj do playlisty

Polski środkowy rozegra nadchodzący sezon w LA Clippers, gdzie został oddany po pięciu latach w Waszyngtonie. 34-letni łodzianin z przenosin do Kalifornii jest zadowolony, ale nie da się ukryć, że trafił do zespołu w mocniejszej koneferencji, któremu trudno będzie awansować do fazy play off, nawet przy bil;ansie jaki Gortat robił z Wizards.  Ten sezon może też się okazać ostatnim w NBA polskiego środkowego. Po zakończeniu sezonu wygaśnie bowiem opiewający na 60 mln dolarów pięcioletni kontrakt podpisany przez Gortata w 2014 roku.

- Jest za wcześnie, aby o tym mówić. W tym momencie psychicznie czuję się tak, że chciałbym wypełnić tę umowę i koniec. To się jednak może zmienić. Zobaczymy, w jakiej roli będą mnie widzieć Clippers. Miałbym też o czym myśleć, gdyby pojawiła się oferta z klubu mającego realne szanse walki o mistrzostwo" - przyznał latem w rozmowie z PAP nasz "jedynak" w NBA. 

Faworytem rozgrywek są chyba znowu Golden State Warriors: o kadrowej sile mistrzowskiej drużyny najlepiej świadczy fakt, że dysponują pięcioma koszykarzami, którzy w poprzednim sezonie mieli prawo gry w Meczu Gwiazd. Do Curry'ego, Kevina Duranta, Klaya Thompsona i Draymonda Greena latem dołączył kontuzjowany na razie DeMarcus Cousins. Poprzednio taki potencjał mieli Celtics w rozgrywkach 1975/76.

REKLAMA

- Tak, zdobycie kolejnego mistrzostwa jest naszym celem. Wywalczenie trzech tytułów z rzędu to nie jest coś, co zdarza się często.  Kiedy zacznie się sezon, wyłożymy karty na stół i zagramy o pełną pulę - powiedział lider Warriors Stephen Curry.

Jeszcze dalej idzie trener Steve Kerr, który wierzy, że nadchodzące rozgrywki nie będą "ostatnim tańcem" jego ekipy.

Najważniejsze to cieszyć się grą, bo wiemy, że nic nie trwa wiecznie. Za rok kilku zawodnikom skończą się kontrakty, ale mam nadzieję, że ten sezon nie będzie naszym ostatnim słowem - przyznał szkoleniowiec

Trener GSW doskonale zna smak zwycięstwa, nie tylko jako trener drużyny z Oakland, ale i jako zawodnik: zdobywał przecież pięć tytułów jako zawodnik - trzy z Chicago Bulls ( '93-'96r) i dwa z San Antonio Spurs ('98 i '03r). Trzy dotychczasowe tytuły jako trener Wojowników, to wspaniała kontynuacja kariery, której wisienka na torcie może być trzeci tytuł z rzędu.

Trzy tytuły z rzędu w lidze NBA jako ostatni wywalczyli Los Angeles Lakers w latach 2000-2002. Niezwykle rzadkie osiągnięcie uda się "Wojownikom" już w momencie awansu do finału. Od 1966 roku i zakończenia słynnej serii ośmiu triumfów Boston Celtics, żadnej drużynie nie udało się bowiem wystąpić w pięciu kolejnych finałach.

We wszystkich finałach "Wojownicy" rywalizowali z Cleveland Cavaliers. Teraz na powtórkę nie ma co liczyć, bo zespół ze stanu Ohio opuścił LeBron James, który przeniósł się do Lakers. Czy zrealizuje swoje mistrzowskie aspiracje z Mieście Aniołów?

REKLAMA


Wszystko wskazuje na to, że po odejściu "Króla Jamesa" rywalizację w Konferencji Wschodniej zdominują Celtics. W poprzednim sezonie szyki pomieszały im kontuzje. Już w pierwszym meczu złamania nogi doznał Gordon Hayward, a później ze składu wypadł Kyrie Irving. 
Na Zachodzie największe problemy obrońcom tytułu ponownie będą sprawiać Houston Rockets. Napędzani grą Jamesa Hardena Teksańczycy blisko sukcesu byli w maju, ale ostatecznie w finale konferencji przegrali 3-4.

- Jedyną rzeczą o jakiej myślimy to pokonanie Warriors. Szczerze mówiąc to już jest nasza obsesja. Prawda jest taka, że jeśli chcemy zdobyć mistrzostwo, to na 90 procent po drodze będziemy musieli się z nimi uporać - przyznał generalny menedżer Rockets Daryl Morey.



W pogoni za tym celem ekipa z Houston zdecydowała się na ryzykowany ruch. Do Hardena i Chrisa Paula ściągnięto Carmelo Anthony'ego, który jednak nie już tak dobrym zawodnikiem, jak kilka lat temu.

Już pierwszego dnia rozgrywek kibice będą mieli okazję obejrzeć ciekawie zapowiadające się mecze - Warriors podejmą Oklahoma City Thunder, a Celtics zmierzą się z Philadelphia 76ers. Clippers zainaugurują sezon dzień później na własnym parkiecie spotkaniem z Denver Nuggets.

Powiązany Artykuł

nba 1200 f.jpg

Podano również do wiadomości listę płac NBA. Na jej czele - jak przystało na lidera mistrzowskiej drużyny - Stephen Curry. Marcin Gortat zajmuje w tej klasyfikacji 93. pozycje.

HB, PolskieRadio24.pl

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej