"Dlaczego kończyć skoro tak dobrze idzie?" - pytał Jerzy Kukuczka. Na południowej ścianie Lhotse coś poszło nie tak

2018-10-24, 11:00

"Dlaczego kończyć skoro tak dobrze idzie?" - pytał Jerzy Kukuczka. Na południowej ścianie Lhotse coś poszło nie tak
Jerzy Kukuczka . Foto: PAP/Kazimierz Seko

Do pełni szczęścia zostało im kilka metrów. Kukuczka przytulony był do ściany Lhotse, starał się znaleźć lepszy chwyt. "Jurek uważaj!” – ostrzegał Ryszard Pawłowski, gdy nagle Kukuczka zaczął wolno osuwać się wraz z warstewką świeżego puchu. Starał się zaczepić ostrze czekana o skalny załom… Na próżno… - wspominał Ryszard Pawłowski, wspinaczkowy partnr Jerzego Kukuczki. Mija 29 lat od śmierci legendy polskiego himalaizmu.

Posłuchaj

Rozmowa z Jerzym Kukuczką przed wyjazdem w 1989 na Lhotse (Polskie Radio)
+
Dodaj do playlisty

29 lat temu, 24 października 1989 podczas próby zdobycia himalajskiego ośmiotysięcznika Lhotse zginął Jerzy Kukuczka. Polak spadł w przepaść, był wówczas na wysokości około 8300 m. Jego ciała nie udało się odnaleźć.

Był drugim, po Włochu Reinholdzie Messnerze, człowiekiem na świecie, który zdobył wszystkie położone w Himalajach i Karakorum 14 szczytów o wysokości powyżej ośmiu tysięcy metrów. Naprzeciw wielkiej sławy himalaizmu, wyposażonej w ogromne pieniądze, stanął skromny, wiecznie uśmiechający się Polak, którego jedynymi atutami była niesłychana wola walki i nieprawdopodobne umiejętności.

Jego pierwszym szczytem ośmiotysięcznym było Lhotse (1979) Kukuczka uczestniczył w wyprawie zorganizowanej przez Klub Wysokogórski z Gliwic, pod kierownictwem Adama Bilczewskiego. 4 października 1979 r. Jerzy Kukuczka, Andrzej Czok, Janusz Skorek i Andrzej Zyga Heinrich zdobyli szczyt (8511 m n.p.m.) drogą normalną od strony zachodniej.

18 września 1987 wraz z Arturem Hajzerem Kukuczka zdobył ostatni w Koronie szczyt, ostatni paciorek na swym, jak zwykł mawiać "himalajskim różańcu”, - położoną na terytorium Tybetu w Himalajach Wysokich - Shisapangmę. Wspinacze dotarli na szczyt zachodnią granią, było to pierwsze wejście tą drogą. Wejściem tym Jerzy Kukuczka, jako drugi człowiek na świecie, wpisał się na listę himalaistów, którzy pokonali wszystkie ośmiotysięczniki leżące w Himalajach i w Karakorum.

– Mnie nie wystarczy być tylko w górach, być na wyprawie. Uważam, że jeżeli się podchodzi pod górę, to z jakimś celem, a tym celem jest wejść na tę górę – mówił Jerzy Kukuczka.

Na każdy z ośmiotysięczników Jerzy Kukuczka wchodził nową drogą albo zimą. – To jest przede wszystkim dla mnie najważniejsze – mówił - bo wchodzenie drogą normalną, drogą którą wchodzili inni himalaiści, nie daje mi tyle satysfakcji.

Kiedy żona mówiła mu, że "kusi zły los", on odpowiadał: "Może któregoś dnia, kiedy znajdę inny sposób na życie, kiedy jakaś dziedzina pociągnie mnie tak mocno jak góry, być może wtedy powiem stop, zaczynam coś innego".

Gdy na lotnisku przed wylotem na Lhotse w 1989 roku dziennikarz Polskiego Radia zapytał Kukuczkę, dlaczego wybiera się znów na tak trudną górę jak Lhotse, na południową ścianę, wspinacz odpowiedział pytaniem: a dlaczego kończyć skoro tak dobrze idzie? 

ah, PolskieRadio24.pl

Polecane

Wróć do strony głównej