Liga Mistrzów: Juventus i Roma robią dobrą minę do nie najlepszej gry
Po wtorkowych meczach czwartej kolejki Ligi Mistrzów i remisach Napoli oraz Interu Mediolan, kibice włoskiej piłki mieli nie mniej emocji w środę, kiedy na boiska wybiegły drużyny Juventusu i Romy. Trenerzy obydwu ekip nie mieli jednak powodów do zadowolenia.
2018-11-08, 13:21
Posłuchaj
Juventus, którego bramki strzegł Wojciech Szczęsny przegrał w Turynie z Manchesterem United 1:2 (0:0) w meczu 4. kolejki fazy grupowej piłkarskiej Ligi Mistrzów. Mistrzowie Włoch prowadzili od 65. minuty po golu Cristiano Ronaldo. W 86. minucie wyrównał Juan Mata, a bramka dająca zwycięstwo drużynie gości padła w 90. minucie po samobójczym trafieniu Leonardo Bonucciego.
Wszyscy podkreślają, że Ronaldo zdobył genialną bramkę, a Juventus kontrolował całkowicie przebieg gry przez 85 minut, by stracić dwa gole po rzutach wolnych. Kapitan Giorgio Chiellini powiedział, że cały zespół dostał nauczkę. „Pod koniec zabrakło nam koncentracji i klasy, by wygrać mecz. A powinniśmy go wygrać kilkoma bramkami. Zawaliliśmy”. Trener Allegri bagatelizował mówiąc, że takie wpadki się zdarzają, a nawet chwalił zespół za świetną grę i stworzenie kilkunastu sytuacji bramkowych.
Komentatorzy podkreślają też postawę Wojtka Szczęsnego, który przy obydwu bramkach mógł zachować się lepiej.
REKLAMA
Okazję do małego osobistego triumfu miał Jose Mourinho. Wulgarnie wyzywany zarówno w pierwszym meczu na Old Trafford, jak i w rewanżu w Turynie, odrobił straty pokonując gospodarzy, których kibicom wymownie pokazał wyższość.
- To gest, którego na chłodno bym nie wykonał, ale byłem lżony cały mecz: ja, moja rodzina, oraz Inter. Nie mogłem postąpić inaczej i nie żałuje tego - powiedział "The Special One" po meczu.
Inny włoski klub, Roma wygrała na wyjeździe z CSKA 2:1 (1:0). W Moskwie Roma już w 4. minucie prowadziła 1:0, ale potem popadła w kłopoty. Gospodarze wyrównali, ale od 56. minuty musieli grać w dziesiątkę, bo Sigurdsson dostał czerwoną kartkę. Zaraz potem trafił Pellegrini, ale Roma dała się zdominować grającemu w osłabieniu rywalowi i dopuściła do szeregu groźnych sytuacji pod własną bramką.
REKLAMA
- Nie podoba mi się moja drużyna zadowoliła się prowadzeniem i zaryzykowała stratę bramki i punktów. Nie można robić sobie żartów. Trzeba domykać takie mecze kolejnym golem. Trzeba zmienić mentalność - nie krył złości trener Eusebio Di Francesco.
Juventus nadal prowadzi w grupie H. O dwa punkty wyprzedza Manchester United, o cztery - Valencię i osiem - zespół Young Boys Berno.
W grupie G Roma jest druga, ale ma tyle samo punktów co prowadzący Real Madryt. Aby wyjść z grupy, wystarczy jej jeden punkt w meczach z Realem Madryt i Viktorią Pilzno. Pięć punktów traci CSKA Moskwa, a osiem - Czesi.
REKLAMA
HB
REKLAMA