PŚ w Wiśle: Tajner liczy na wysokie miejsca Polaków. "Co najmniej trzech ma szansę na podium"
Prezes Polskiego Związku Narciarskiego - Apoloniusz Tajner w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl przyznał, że bardzo liczy na dobre skoki reprezentantów naszego kraju w konkursie indywidualnym w Wiśle. "Co najmniej trzech zawodników może powalczyć o podium" - powiedział.
2018-11-18, 14:47
Nasi dziennikarze "na pucharową karuzelę" wsiądą już w Wiśle - pierwsze relacje, materiały audio i wideo - ze skoczni imienia Adama Małysza już w piątek 16 listopada. Zapraszamy do śledzenia wydarzeń tego sezonu w naszym serwisie specjalnym.
Powiązany Artykuł
PUCHAR ŚWIATA W SKOKACH NARCIARSKICH 2018/2019
Tajner zgodził się, że nie można było sobie wyobrazić lepszego startu niż wygrana w sobotnim konkursie drużynowym.
- Czekamy na sukcesy naszych zawodników w konkursie indywidualnym. Myślę, że co najmniej trzech: Stoch, Kubacki i Żyła mają szanse na podium. Może też Kuba Wolny utrzyma dyspozycję z wczoraj i powalczy o dobre miejsce? - zastanawiał się działacz.
Sternik polskiego narciarstwa nie uważa, aby słabsze skoki Kamila Stocha podczas treningów i kwalifikacji były ze strony trzykrotnego mistrza olimpijskiego zasłoną dymną.
- To nie była zasłona dymna. Kamil potraktował ten pierwszy dzień rozpoznawczo. Trzeba było poczekać na pierwszy skok, w którym odpali. Skoki pierwszego dnia były poniżej poziomu naszych zawodników. Tylko Kubacki skakał na swoim poziomie - zauważył.
REKLAMA
Apoloniusz Tajner uważa, że Wisła może organizować inaugurację zawodów PŚ przez najbliższych kilka lat. Zwrócił też uwagę, że nikt dotąd nie organizował tych zawodów tak wcześnie (16-18 listopada - przyp. red.).
- Zgłosiliśmy ten termin na kilka lat na przód, więc planujemy rozpoczynać sezon w Wiśle. Walter Hofer uwierzył nam, że możemy organizować te zawody w tym terminie - zaznaczył.
Były trener Adama Małysza pochwalił organizatorów zawodów, choć zdaje sobie sprawę, że skocznię ciężko było przygotować.
- Udało się przygotować skocznię, mimo, że zeskok nie jest idealny. Sandro Pertille, delegat FIS, powiedział mi, że nie było perfekcyjnie, ale bardzo dobrze. Zwłaszcza biorąc pod uwagę tak wczesny termin - zakończył.
REKLAMA
pm
REKLAMA