Wojciech Szczęsny: "graliśmy w piłkę, a nie na alibi i trzeba uszanować wynik"

Remis z Portugalią okazał się - per saldo - zwycięskim. Polacy osiagnęli cel jakim było uzyskanie rozstawienia w pierwszej dziesiątce do losowania eliminacji ME 2020, czyli możliwość bycia losowanym z tzw. pierwszego koszyka. Drugi powód do zadowolenia to fakt, że zespół wyjechał z Guimaraes zbudowany psychicznie. 

2018-11-21, 13:07

Wojciech Szczęsny: "graliśmy w piłkę, a nie na alibi i trzeba uszanować wynik"

Posłuchaj

Tomasz Kowalczyk w pomeczowej rozmowie z Wojciechem Szczęsnym (PR)
+
Dodaj do playlisty

"Gra się tak, jak przeciwnik pozwala" - to stara piłkarska prawda, którą znają wszyscy piłkarze i kibice. Gdyby spojrzeć przez jej pryzmat na wtorkowy remis, to - faktycznie - nie się co przesadnie czepiać gry reprezentantów, zwłaszcza że pięciu z nich zagrało więcej niż poprawnie. Byli to Bartosz Bereszyński, Kamil Grosicki, Tomasz Frankowski, Arkadiusz Milik, Piotr Zieliński i Wojciech Szczęsny, z którym rozmawiał nasz reporter Tomasz Kowalczyk. Oto co powiedział bramkarz wysłannikowi PolskieRadio.24.pl

- Trudno się gra piłką w takiej atmosferze, która może sprzyjać graniu "na alibi". Mecz w naszym wykonaniu był nie najgorszy, zagraliśmy na niezłym poziomie przez 90 minut, ale trzeba uszanować wynik jaki osiągnęliśmy na tak trudnym terenie grając w piłkę.

Od stylu w jakim odnieśliśmy korzystny wynik ważniejszy jest element zbudowania psychicznego zawodników, którzy - bądź co bądź - nie dali się pokonać urzędującym Mistrzom Europy  (wprawdzie w składzie i dyspozycji dalekich od optymalnego), którzy po czerwonej kartce dla Danilo przestali grać z dużą swobodą, co dało Polakom możliwość rozwinięcia skrzydeł i pokuszenia się nawet o zwycięstwo.

- ostatnie 25 minut wyglądało tak, że oni grali w dziesięciu i można było spróbować bardziej zaryzykować, ale słuszniej było uszanować wynik. Atmosfera w kadrze i wokół niej jest dzięki temu ciut lepsza i ufamy, że po przerwie zimowej uda nam się skutecznie powalczyć o udział w ME - powiedział Wojciech Szczęsny naszemu wysłannikowi. 

REKLAMA

Nie pozostaje nam nic innego jak ufać, że do gry kadry został dołożony kolejny element pn.: "pewność siebie", której ostatnio brakowało. Dodatkowo, należy trzymać kciuki w korzystne losowanie grup eliminacyjnych ME, które odbędzie się już drugiego grudnia w Dublinie.

Hubert Borucki, PolskieRadio24.pl


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej