Ekstraklasa: Cracovia wyszarpała remis ze Śląskiem
W trzecim sobotnim meczu 16. kolejki piłkarskiej ekstraklasy Cracovia zremisowała 1:1 ze Śląskiem Wrocław. Z wyniku tego bardziej zadowoleni mogą być gospodarze, którzy dopiero w końcówce strzelili gola, a wcześnie nie stworzyli sobie dobrych okazji bramkowych.
2018-11-25, 07:38
Spotknie stało na słabym poziomie. Od początku lepsze wrażenie sprawiali goście, którzy przejęli inicjatywę i przeprowadzili więcej groźnych akacji. W 8. minucie w pole karne wpadł Marcin Robak, ale został zablokowany. Później niezły strzał z dystansu oddał Michał Chrapek, lecz Michal Pesković popisał się efektowną paradą i złapał piłkę.
Wrocławianie przycisnęli pod koniec pierwszej połowy. W 39. minucie Robak skierował piłkę do bramki. Gol nie został jednak uznany, gdyż napastnik Śląska był na spalonym. Chwilę później Robak dobrze podał do Arkadiusza Piecha, ten wpadł w pole karne i strzelił obok słupka. Potem z dystansu huknął Dorde Cotra, a piłka odbiła się od poprzeczki.
Gdy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się bezbramkowym remisem – Łukasz Broź precyzyjnie dośrodkował z prawego skrzydła wprost na głowę Roberta Picha, który nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce.
Cracovia przed przerwą praktycznie nie zagroziła bramce Jakuba Wrąbla, który zagrał po raz pierwszy w tym sezonie, zastępując kontuzjowanego Jakuba Słowika. Na wspomnienie zasługuje tylko strzał głową Javiego Hernandeza z 20. minuty, po którym piłka przeleciała nad poprzeczką.
Na drugą połowę trener Michał Probierz wprowadził do gry napastnika Sebastiana Strózika, ale gra Cracovii nie uległa znaczącej poprawie. Dopiero w 65. minucie gospodarze wpracowali sobie okazję strzelecką - Michal Siplak nie trafił jednak w bramkę. Za to w 70. minucie powinno być 2:0 dla Śląska. W efekcie szybkiego kontrataku Mateusz Cholewiak znalazł się w sytuacji sam na sam z Peskoviciem. Ten jednak popisał się udaną interwencją.
Trener Probierz postawił wszystko na jedną kartę i wprowadził kolejnego napastnika – Filipa Piszczka, a potem na boisku pojawił debiutujący w meczu ekstraklasy Brazylijczyk Vinicius.
W 82. minucie Cracovii udało się doprowadzić do wyrównania. Gospodarze wywalczyli rzut wolny przed polem karnym. Javi Hernandez trafił w poprzeczkę, ale czujny Niko Datković popisał się skuteczną dobitką. To był pierwszy gol Chorwata w ekstraklasie, dzięki któremu "Pasy" uratowały jeden punkt.
REKLAMA
Cracovia Kraków - Śląsk Wrocław 1:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Robert Pich (45-głową), 1:1 Niko Datković (82-głową).
Żółta kartka - Cracovia Kraków: Ołeksij Dytiatjew. Śląsk Wrocław: Augusto, Dorde Cotra, Marcin Robak, Mateusz Radecki.
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork). Widzów: 4 627.
Cracovia Kraków: Michal Pesković - Cornel Rapa, Niko Datković, Ołeksij Dytiatjew, Michal Siplak - Sergei Zenjov (69. Filip Piszczek), Damian Dąbrowski, Janusz Gol, Milan Dimun (46. Sebastian Strózik), Mateusz Wdowiak (73. Vinicius Ferreira) - Javi Hernandez.
Śląsk Wrocław: Jakub Wrąbel - Łukasz Broź, Piotr Celeban, Wojciech Golla, Dorde Cotra - Damian Gąska (83. Mateusz Radecki), Igors Tarasovs, Michał Chrapek (50. Augusto), Robert Pich - Arkadiusz Piech (68. Mateusz Cholewiak), Marcin Robak.
pm
REKLAMA