Ekstraklasa: pogoń za czołówką podzieliła się punktami. Remis w Gliwicach
Piast Gliwice zremisował na własnym stadionie z Jagiellonią Białystok 1:1 w piątkowym spotkaniu 20. kolejki piłkarskiej ekstraklasy. Oba zespoły w poprzednich pojedynkach ligowych doznały porażek – „Jaga” u siebie z Zagłębiem Lubin 0:4, Piast w Warszawie z Legią 0:2. Piątkowy mecz był więc okazją do poprawienia sobie nastrojów przed świąteczno-noworoczną przerwą.
2018-12-21, 21:39
Posłuchaj
Pierwszy kwadrans nie mógł usatysfakcjonować lekko wyziębionych kibiców na stadionie. Pod obiema bramkami niewiele się działo. W 16. minucie angielski pomocnik Tom Hateley dał gospodarzom prowadzenie uderzeniem w „okienko” z rzutu wolnego. Gliwiczanie chcieli „iść za ciosem”, jednak to rywale szybko zdobyli gola. Obrońcy Piasta pozwolili w polu karnym dokładnie podać Guilherme i oddać – na raty - strzał Karolowi Świderskiemu.
Miejscowi kibice ucieszyli się jeszcze w 34. Minucie, kiedy sytuację sam na sam wykorzystał Martin Konczkowski, tyle, że ze spalonego. W tej samej akcji kontuzji doznał obrońca Piasta Marcin Pietrowski i musiał opuści boisko.
Goście mogli prowadzić pięć minut po przerwie, kiedy napastnik gospodarzy Michal Papadopulos wybił piłkę zmierzającą do bramki Piasta po „główce” Tarasa Romanczuka.
Ofensywne próby Piasta nie przynosiły początkowo zagrożenia dla bramki Grzegorza Sandomierskiego, kończyły się najwyżej dośrodkowaniami na pole karne.
Dopiero w 63. minucie z bliska uderzył Jorge Felix, jednak zbyt lekko, by zaskoczyć golkipera przyjezdnych. Chwilę później Sandomierskiego do interwencji zmusił Joel Valencia, a w kolejnej akcji tuż przed bramką Jagiellonii skiksował Tomasz Mokwa.
W końcówce gości dwukrotnie uratowała poprzeczka w odstępie kilkudziesięciu sekund. Najpierw strzelał Mikkel Kirkesov, potem Piotr Parzyszek. W odpowiedzi sytuacji sam na sam z bramkarzem Piasta nie wykorzystał Cillian Sheridan i skończyło się podziałem punktów.
Po meczu Piast - Jagiellonia (1:1) powiedzieli:
Ireneusz Mamrot (trener Jagiellonii Białystok): "Bardzo szanujemy ten punkt, bo Piast w drugiej połowie stworzył więcej sytuacji podbramkowych. Na początku meczu nie popełnialiśmy błędów w defensywie. Gola straciliśmy po fantastycznym uderzeniu, przy którym trudno było cokolwiek zrobić. Fajnie, że wyrównaliśmy. W drugiej połowie nie ustrzegliśmy się błędów i w kilku sytuacjach pomógł nam Grzegorz Sandomierski. Piłka jest taka, że mogliśmy jeszcze strzelić bramkę, ale z przebiegu całego meczu bliżej zwycięstwa był Piast".
Waldemar Fornalik (trener Piasta Gliwice): "Myślę, że szczególnie po drugiej połowie mogliśmy zainkasować trzy punkty. Były sytuacje, poprzeczki, ale i tak pogratulowałem drużynie solidnego meczu. Trzeba całościowo popatrzeć na jesień. Myślę, że drużyna zrobiła krok do przodu po tym, co pokazaliśmy wiosną. Wielu zawodników się rozwinęło i trzeba patrzeć w przyszłość optymistycznie. Oczywiście mogło być tych punktów więcej, ale nigdy nie da się ugrać wszystkiego w stu procentach. To jest wkalkulowane w rozgrywki. Powinniśmy być zadowoleni, mamy dwa punkty do strefy gwarantującej udział w europejskich pucharach, ale teraz nie myślimy o tym tylko o wypoczynku i regeneracji"
REKLAMA
Piast Gliwice - Jagiellonia Białystok 1:1 (1:1)
Bramki: 1:0 Tom Hateley (16-wolny), 1:1 Karol Świderski (23).
Żółta kartka - Piast Gliwice: Uros Korun. Jagiellonia Białystok: Bartosz Kwiecień, Taras Romanczuk.
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock). Widzów 3 132.
Piast Gliwice: Frantisek Plach - Marcin Pietrowski (37. Tomasz Mokwa), Uros Korun, Aleksandar Sedlar, Mikkel Kirkeskov - Martin Konczkowski, Tom Hateley, Joel Valencia, Patryk Dziczek - Jorge Felix (73. Gerard Badia), Michal Papadopulos (81. Piotr Parzyszek).
Jagiellonia Białystok: Grzegorz Sandomierski - Łukasz Burliga, Ivan Runje, Nemanja Mitrovic, Bodvar Bodvarsson - Przemysław Frankowski (65. Arvydas Novikovas), Bartosz Kwiecień (69. Marko Poletanovic), Martin Pospisil, Taras Romanczuk, Guilherme Sitya - Karol Świderski (81. Cillian Sheridan).
hb, PAP
REKLAMA