Zimowe okienko transferowe za nami. Milan królem polowania?
Zimowe okienko transferowe w najsilniejszych ligach piłkarskich Europy dobiegło końca. Polaków najbardziej elektryzowała oczywiście zmiana klubu przez Krzysztofa Piątka. Na jakie transfery należy zwrócić uwagę? Oto nasz ranking pięciu najważniejszych transakcji z udziałem europejskich klubów.
2019-02-01, 13:31
5. Mario Balotelli (z OGC Nice do Olympique Marsylia, bez odstępnego)
O włoskim napastniku, który w ubiegłym roku wrócił do reprezentacji po kilku latach przerwy, mówiono jako o potencjalnym następcy Krzysztofa Piątka w Genoi. "SuperMario" zdecydował jednak o pozostaniu na Lazurowym Wybrzeżu. W barwach Nicei spędził 2,5 sezonu. O ile dwa pierwsze lata były bardzo udane (łącznie 33 gole w lidze), to fatalna runda jesienna, w trakcie której Włoch nie trafił ani razu do siatki rywali w meczach Ligue 1, zadecydowała o losie byłego napastnika Milanu.
Słabsza forma oraz konflikt z prowadzącym OGC Patrickiem Vieirą nie zniechęciła marsylczyków. Zawodnik rozwiązał umowę z dotychczasowym pracodawcą i został piłkarzem ubiegłorocznego finalisty Ligi Europy. Balotelli podpisał z nowym klubem ledwie półroczną umowę, podczas której zarobi jednak aż trzy miliony euro. Od tego, czy przekona do siebie trenera Rudiego Garcię, zależy, czy zagości w klube ze Stade Velodrome, na dłużej.
4. Lucas Paqueta (z Flamengo Rio de Janeiro do AC Milan, 35 milionów euro)
Wspólnie z Piątkiem i Mattią Caldarą, 21-letni Brazylijczyk dzierży miano najdrożej kupionych piłkarzy w obecnej kadrze "Rossonerich". Pozyskanie utalentowanego pomocnika było priorytetem dla dyrektora sportowego klubu - Leonardo, który doskonale zdawał sobie sprawę, jak rozchwytywany na rynku był jego rodak. Ostatecznie wyścig po "nowego Kakę" wygrał Milan. Oprócz sumy odstępnego, Flamengo zapewniło sobie w umowie sprzedaży prawo do rozmaitych bonusów, które zostaną wypłacone w wypadku rozegrania odpowiedniej ilości meczów przez Paquetę lub przy kolejnym transferze Brazylijczyka.
REKLAMA
O zakontraktowanie Paquety starały się także m.in. Juventus, FC Barcelona, Liverpool FC czy Paris Saint-Germain. Wygrana walka o ofensywnego pomocnika wskazuje, iż w Mediolanie na poważnie myślą o odbudowaniu potęgi siedmiokrotnego zwycięzcy Ligi Mistrzów. Brazylijczyk szybko wywalczył miejsce w składzie nowej drużyny, a w ćwierćfinałowym meczu Pucharu Włoch przeciwko SSC Napoli, popisał się asystą przy golu Krzysztofa Piątka. Współpraca pomocnika z "Il Pistolero" zapowiada się nad wyraz obiecująco.
3. Alvaro Morata (z Chelsea do Atletico Madryt, wypożyczenie)
Hiszpański napastnik kojarzony jest z Realem Madryt, w którego barwach triumfował w Lidze Mistrzów. Jako chłopiec Morata kibicował jednak innemu klubowi ze stolicy swojego kraju. Miłość do Atletico "odziedziczył" po dziadku Ignacio, który był zaprzysięgłym fanem tego klubu. Alvaro trenował zresztą w młodzieżowych grupach "Los Rojiblancos", ale w wieku 15 lat zdecydował się odejść ze szkółki, gdyż nie mógł liczyć na miejsce w podstawowym składzie.
Niedługo potem trafił do Realu, gdzie jego talent rozkwitł. Później ugruntował swoją pozycję w dorosłym futbolu, grając w Juventusie, ponownie Realu oraz w Chelsea. W londyńskim klubie nie wiodło mu się jednak najlepiej, a kibiców irytowała jego nieskuteczność. Na szczęście dla Moraty, po jedenastu latach od opuszczenia macierzystego klubu, po Hiszpana zgłosił się Diego Simeone. Szkoleniowiec Atletico starał się o wypożyczenie piłkarza.
Negocjacje zakończyły się sukcesem, dzięki czemu 23-krotny reprezentant Hiszpanii przeniósł się na Wanda Metropolitano. Morata spędzi w nowym-starym klubie półtora roku. Będzie miał więc sporo czasu, by udowodnić włodarzom Atletico, że tym razem warto na niego postawić.
REKLAMA
2. Gonzalo Higuain (z Juventusu do Chelsea, opłata za wypożyczenie - 9 milionów euro)
Transfer Higuaina był drugim, po odejściu Moraty z Chelsea, elementem układanki, który musiał dojść do skutku, by przenosiny Krzysztofa Piątka na San Siro ujrzały światło dzienne. Argentyńczyk nie sprawdził się w Milanie, dla którego przez pół roku zdobył tylko sześć bramek w Serie A. "Rossoneri" nie mieli nic przeciwko skróceniu wypożyczenia zawodnika z Juventusu. Po byłego króla strzelców ligi włoskiej zgłosiło się Chelsea. Na transfer nalegał menedżer londyńczyków Mauricio Sarri, który prowadził "El Pipitę" w Napoli. W sezonie 2015/2016 Argentyńczyk grając w Neapolu zdobył aż 36 ligowych goli.
Higuain zresztą już wcześniej chciał wrócić pod skrzydła włoskiego szkoleniowca. Gdy po pozyskaniu Cristiano Ronaldo stało się jasne, iż dla Argentyńczyka zabraknie miejsca w kadrze Juventusu, ten liczył na transfer do Londynu już w letnim okienku transferowym. Wówczas jednak Sarri miał do dyspozycji Moratę i Olivera Giroud. Francuz, co prawda, pozostał na Stamford Bridge, jednak w lidze zdobył dotąd zaledwie jednego gola i nie ma wielkich szans na zagorżenie pozycji 31-letniego nowego nabytku klubu.
Argentyńczyk zagrał już w ligowym meczu z Bournemouth (0:4), ale spisał się równie słabo, jak cała drużyna. "The Blues" zapłacili Juventusowi za wypożyczenie dziewięć milionów euro, ale Higuain nie ma wiele czasu, by przekonać sztab londyńczyków do transferu definitywnego. Umowa wypożyczenia wygasa bowiem z końcem obecnego sezonu. Jeżeli Argentyńczyk chce dłużej pracować z Sarrim, powinien spisywać się znacznie lepiej niż podczas ligowego debiutu.
1. Krzysztof Piątek (z Genoi do AC Milan, 35 milionów euro)
O tym transferze powiedziano już w Polsce oraz we Włoszech wszystko. Piątek jeszcze rok temu zdobywał gole w sparingu Cracovii ze Stalą Mielec. W styczniu 2019 roku został natomiast najdroższym polskim piłkarzem w historii. Od razu po transferze do Genoi rozkochał w sobie tamtejszych fanów. 13 bramek w Serie A oraz sześć goli w krajowym pucharze pokazywały, iż prezes Enrico Preziosi ubił znakomity interes, mimo, iż wcześniej był krytykowany za wydanie 4,5 miliona euro za mało znanego piłkarza z Polski.
REKLAMA
Preziosi postanowił wykorzystać moment i szybko spieniężyć kartę zawodniczą Piątka z wielokrotnym zyskiem. Media donosiły o zainteresowaniu AS Romy, Manchesteru City, a nawet Realu Madryt. Najkonkretniejszy okazał się jednak Milan. 23-letni polski napastnik trafił na San Siro za 35 milionów euro. Pochodzący z Dzierżoniowa zawodnik stał się tym samym najdroższym piłkarzem w historii naszego kraju. Zważywszy na to, iż w pierwszej reprezentacji zdołał rozegrać dotąd tylko dwa mecze, a zagranicą spędził ledwo pół roku, losy Krzysztofa Piątka po przyjeździe do Włoch potoczyły się wręcz bajkowo.
Zważywszy na to, w jakim stylu "Il Pistolero" przywitał się z nowym miejscem pracy, można śmiało zakładać, iż styczniowy transfer nie musi być ostatnim wielkim w karierze Piątka. Póki co, polski napastnik podpisał ze słynnym klubem z Mediolanu 4,5-letni kontrakt, a fani "Rossonerich" szybko zwariowali na jego punkcie po dwóch bramkach zdobytych w meczu z Napoli...
Paweł Majewski, PolskieRadio24.pl
REKLAMA