PŚ w short tracku: Maliszewska pokonała rywalki i... przepisy. Polka z Pucharem Świata
Natalia Maliszewska jest już pewna zdobycia Pucharu Świata w short tracku. Zamieszanie z przepisami sprawiło, że istniała szansa na zwycięstwo Holenderki Lary van Ruijven, jednak Polka nie pozostawiła żadnych wątpliwości, komu należy się trofeum.
2019-02-10, 15:28
Posłuchaj
W sobotnie popołudnie Maliszewska cieszyła się ze srebrnego medalu, który miał dać jej zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Po kilku godzinach okazało się, że istnieje jeszcze szansa, że Polka spadnie na drugie miejsce.
– W tym roku jest niestandardowo, bo odbywa się tylko pięć z sześciu zawodów w cyklu. Większość grona trenerskiego – i nie tylko – była przekonana, że tylko jeden z najsłabszych wyników zostanie pominięty w generalnej klasyfikacji. ISU postanowiło jednak wyłączyć dwa wyniki - mówiła Urszula Kamińska, trener polskiej reprezentacji.
Co ciekawe, również sztab holenderski i sędziowie byli w sobotę przekonani, że Maliszewska wygrała Puchar Świata. Polka zresztą odbierała od rywalek gratulacje.
REKLAMA
– Na pewno nie jest to korzystna sytuacja dla Natalki, ale gra o Puchar Świata ciągle trwa i to na pewno zmobilizuje ją do dalszej pracy - dodała Kamińska.
W niedzielę w pełni potwierdziły się jej słowa, Polka stanęła na wysokości zadania i ostatecznie to ona mogła cieszyć się z trofeum - po raz drugi w ciągu tego weekendu.
Łyżwiarka Juvenii Białystok straciłaby zwycięstwo w PŚ tylko w jednym przypadku - gdyby niedzielne zmagania w Turynie wygrała Holenderka, a ona znalazła się na trzeciej lokacie lub dalej. Na szczęście dla Maliszewskiej ten czarny scenariusz nie ziścił się.
Emocji jednak nie zabrakło - w biegu ćwierćfinałowym o awansie Maliszewskiej zadecydowała dyskwalifikacja rywalki, która zablokowała jej drogę, przez co zawodniczka dobiegła na metę jako trzecia. W półfinale nie zdołała awansować do ścisłej czołówki. Rozpoczęła bieg od lekkiego potknięcia, które mogło mieć poważne konsekwencje. Przez cały czas jechała na ostatnim piątym miejscu i przyjechała na metę z czasem 46.797. Szczęśliwie nie był to także bieg van Ruijven, która zajęła czwarte miejsce z wynikiem 44.017.
REKLAMA
W niedzielę Polka zakończyła udział w Pucharze Świata, a już w drugi weekend marca w Sofii walczyć będzie w Mistrzostwach Świata. Czy po złocie w Mistrzostwach Europy i złocie w Pucharze Świata zdobędzie trzeci laur?
- Na pewno z takim planem tam pojedziemy. Natalia pokazuje przez cały sezon równą formę. Ona już nie jest tylko pretendentem do zdobycia medalu – przyznała jej trenerka.
ps, PolskieRadio24.pl
REKLAMA