11 lutego 1972 roku Wojciech Fortuna zadziwił świat. Monopolu na zdobywanie medali jednak nie miał

2020-02-11, 09:58

11 lutego 1972 roku Wojciech Fortuna zadziwił świat. Monopolu na zdobywanie medali jednak nie miał
Skok Wojciecha Fortuny na Olimpiadzie Zimowej w Sapporo w 1972 r. . Foto: Archiwum PAP

"Był duszą i ciałem oddany nartom, tytanem pracy" - 48 lat temu, zaledwie 19-letni Wojciech Fortuna został mistrzem olimpijskim.

Posłuchaj

Złoty kruszec dla Fortuny - skoczek narciarski Wojciech Fortuna zdobywa złoty medal na zimowych igrzyskach w Sapporo (wypowiedź sportowca po zawodach), depesza gratulacyjna premiera Piotra Jaroszewicza. (PR, 13.02.1972)
+
Dodaj do playlisty
  • Aż do igrzysk w Soczi w 2014 roku i zwycięstwa Kamila Stocha nikt nie powtórzył osiągnięcia Fortuny
  • Nawet sam Adam Małysz nie zdobył złota na igrzyskach olimpijskich

Powiązany Artykuł

skoki baner 1200x660.jpg
SERWIS SPECJALNY - PŚ W SKOKACH 2019/2020

W ostatnich przed igrzyskami Mistrzostwach Polski Fortuna był na 10. miejscu. Do Sapporo nie miał w ogóle jechać. Polski zawodnik skakał dobrze, ale przed wyjazdem do Japonii, nie można było spodziewać się zbyt wiele. Jednak na igrzyskach Fortuna osiągnął szczyt swoich możliwości. Już na treningach można było dostrzec, że Polak jest w formie. 11 lutego 1972 podczas konkursu na dużej skoczni w pierwszej serii skoczył 111 metrów. Wówczas postanowiono skrócić rozbieg. W drugiej serii Fortuna osiągnął odległość 87,5 m, prawie o 25 m krótszą, niż w pierwszej.

– Cieszę się strasznie, że tak wyszło dziś na tym konkursie skoków, chociaż ta druga seria była niepewna – mówił Wojciech Fortuna po zdobyciu złotego medalu olimpijskiego w 1972 roku. – Drugi skok był nerwowy, chociaż przeciwnicy też nie wytrzymali nerwowo i tak samo jak ja zawalili.

Wysokie noty sędziowskie i dalekie skoki pozwoliły na zdobycie 219,9 punktu i tym samym złotego medalu igrzysk olimpijskich. Podobno powtórki skoku Fortuny w japońskiej telewizji emitowano kilkadziesiąt razy. Tak Fortuna zapisał się na kartach historii polskiego sportu.

Skok Wojciecha Fortuny na Igrzyskach Olimpijskich w Sapporo, 11.02.1972

Zmarnowany talent

Wracającego z igrzysk Wojciecha Fortunę na warszawskim lotnisku Okęcie witały wiwatujące tłumy. Wszyscy wierzyli, że przed młodym i utalentowanym zawodnikiem jeszcze lata wspaniałej kariery. Zapraszany na liczne spotkania, bankiety i wiece zawodnik coraz mniej jednak trenował.

– Ja nie wierzyłam w to, żeby jeszcze mógł kontynuować skoki – mówiła matka Fortuny w reportażu Polskiego Radia z 1980. – Z wielu powodów. Po pierwsze, że od tej pory straciliśmy spokój. Ludzie bardzo wiele wymagali i  chcieli, żeby te sukcesy powtarzały się stale. To na psychikę zawodnika, jak i całej rodziny bardzo źle wpływa.

Kolejne starty w zawodach nie przynosiły upragnionych medali. Coraz częściej mówiło się o Fortunie, jako o zawodniku "jednego skoku". – Zaczęto mieć do niego żal, dlaczego on nie jest dalej taki wspaniały i dlaczego dalej nie zdobywa złotych medali – mówił ojciec Fortuny. – Tak jakby ktoś miał monopol na zdobywanie lub nie medali.

Źródło: TVP Sport

W 1975 roku Wojciech Fortuna zrezygnował z miejsca w kadrze narodowej. Rok później zakończył karierę skoczka narciarskiego.

Wojciech Fortuna urodził się 6 sierpnia 1952 w Zakopanem. Już 10 lat później zapisał się do klubu Wisła-Gwardia Zakopane, tam spotkał swojego trenera Jana Gąsiorowskiego, który poprowadził go po złoto olimpijskie. 

ah

Polecane

Wróć do strony głównej