Adam Kownacki: karierę można zrobić skromnie, będąc normalnym chłopakiem

Adam Kownacki to w tym momencie światowa czołówka wagi ciężkiej. "Babyface" jest doceniany w najważniejszych rankingach, nie ma na swoim koncie żadnej porażki w zawodowej karierze, odprawił już z kwitkiem rywali z niezłymi sukcesami w CV. Po swoim ostatnim zwycięstwie pokazywał wymownym gestem, że zasługuje na walkę o mistrzostwo świata - jego rywalem ma być Amerykanin Deontay Wilder, do którego należy pas WBC.

- Do tego momentu doprowadziło 15 lat ciężkiej pracy. Muszę jeszcze wygrać walkę w czerwcu i dostanę tę szansę. Wilder mocno bije, ale jest strasznie dziki, gdybym był w stanie skrócić dystans i uderzać dużo ciosów na korpus, byłbym w stanie go przełamać i pokonać - powiedział Polak.

Kownacki w wieku siedmiu lat wyjechał z rodzicami z Konarzyc niedaleko Łomży do USA, jego a jego droga do miejsca, w którym jest obecnie, nie była usłana różami - nie zawsze mógł skupić się na treningach, musiał łączyć je z pracą, sporo czasu stracił też przez kontuzję ręki. Teraz jednak może mówić o tym, że inwestycja w boks właśnie się spłaca.

Źródło: PolskieRadio24.pl

REKLAMA

Warto jednak zauważyć, że nie obraża rywali, nie wchodzi w psychologiczne gierki, unika skandali i prowokacji. Przygotowuje się do walki, wychodzi do ringu i robi swoje.

- Wyniki mówią same za siebie. Może to była cięższa droga niż u tych, którzy dużo krzyczą, ale pokazuję, że można zrobić karierę skromnie i będąc normalnym chłopakiem - przyznał pięściarz.

Właściwie trudno nie używać tu słów o amerykańskim śnie, ale sam "Babyface" mówił, że ten spełni się w chwili, gdy zostanie mistrzem świata. Jak długa droga jeszcze przed nim? Co zmienią w jego życiu narodziny dziecka? Zapraszamy do obejrzenia całej rozmowy z Adamem Kownackim, którą przeprowadził Mateusz Brożyna.

Mateusz Brożyna, ps, PolskieRadio24.pl