Liga Mistrzów: duże emocje w środowych pojedynkach PSG i Romy. Walka o awans i głowę trenera
W środę wyłonionych zostanie kolejnych dwóch ćwierćfinalistów piłkarskiej Ligi Mistrzów. Wielkie emocje zapowiadają się w Paryżu, gdzie Paris Saint-Germain podejmie Manchester United, z kolei AS Roma na wyjeździe zmierzy się z FC Porto i zagra o przyszłość klubu i posadę trenera Eusebio Di Francesco.
2019-03-06, 15:04
Posłuchaj
Paryżanie w pierwszym spotkaniu nie dali szans Manchesterowi United, wygrywając na jego stadionie 2:0, choć przed rozpoczęciem rywalizacji angielska drużyna kroczyła od zwycięstwa do zwycięstwa, a mistrz Francji musiał sobie radzić bez kontuzjowanych gwiazd Brazylijczyka Neymara i Urugwajczyka Edinsona Cavaniego.
Pewni siebie paryżanie, ale powinni mieć "remuntadę" z tyłu głowy
W tym sezonie w PSG błyszczy jednak przede wszystkim Kylian Mbappe. 20-latek zdobył dla PSG już 29 bramek, w tym 24 w Ligue 1 oraz cztery w Champions League, w tym jednego właśnie na Old Trafford. Od kiedy trener Thomas Tuchel nie może korzystać zarówno z Neymara, jak i Cavaniego, francuski skrzydłowy w każdym spotkaniu wpisał się na listę strzelców.
Choć urugwajski napastnik wznowił już zajęcia z zespołem, to w środę nie pojawi się na murawie Parc des Princes. Wśród gości zabraknie pauzującego za czerwoną kartkę Francuza Paula Pogby.
- Trener wymaga od nas zwycięstw w każdym meczu. Nie chcemy dopuścić, by jedno potknięcie obróciło się przeciwko nam, wpłynęło na koncentrację czy atmosferę w grupie - podkreślił Mbappe.
Triumf w Lidze Mistrzów to wciąż niespełnione marzenia i cel arabskich właścicieli PSG, z prezesem Nasserem Al-Khelaifim na czele. Od kiedy klub trafił w ręce Katarczyków nie zdołał jednak awansować nawet do półfinału rozgrywek. Kluczem do awansu do 1/4 finału LM będzie utrzymanie koncentracji, bo Manchester United stać na doprowadzenie do dogrywki i rzutów karnych. Nadzieje gości na odwrócenie losów dwumeczu wiążą się głównie z odzyskaniem skuteczności przez Romelu Lukaku. Belgijski napastnik w ostatnich dwóch występach ligowych uzyskał cztery gole, a wcześniej nie trafił do siatki w kolejnych 11 spotkaniach. W szeregach "Czerwonych Diabłów" zabraknie - pauzującego za czerwoną kartkę w pierwszym meczu - Paula Pogby, ale nietrudno wyobrazić sobię dobrą i skuteczną grę MU bez francuskiego pomocnika. "Czerwone Diabły" wystąpią również bez Alexisa Sancheza.
- To była groźna kontuzja, więc będzie pauzował cztery lub sześć tygodni. Mam nadzieję, że szybko wróci do zdrowia - powiedział Solskjaer podczas wtorkowej konferencji prasowej.
- Wszyscy byliśmy przekonani, że wkrótce nadejdzie moment przełamania. Kogoś takiego jak on potrzebujemy w polu karnym rywali, a Romelu chyba zbyt często chciał być w innych sektorach boiska - powiedział o Lukaku trener "Czerwonych Diabłów" Ole Gunnar Solskjaer, który dodał, że "stać nas na odwrócenie sytuacji tego dwumeczu, już nieraz graliśmy świetną piłkę na wyjazdach".
REKLAMA
Czeka nas ciekawy mecz, w którym wygra drużyna dojrzalsza i bardziej wierząca we własne możliwości. To wbrew pozorom duży sprawdzian dla PSG, które ma szansę "urosnąć" jako zespół po ewentualnym awansie.
W Porto gra pójdzie o głowę trenera i dyrektora sportowego
W czwartej parze 1/8 finału, w której rozstrzygnięcie nastąpi w tym tygodniu, FC Porto podejmie Romę. W stolicy Włoch gospodarze wygrali 2:1. W tym meczu spodziewamy się największych emocji i możliwych konsekwencji po ewentualnych przegranych. Rzymianie przystąpią do rewanżu po 0:3 w derbach z Lazio, a gospodarze po 1:2 w prestiżowym starciu z Benficą Lizbona, co kosztowało ich utratę pozycji lidera portugalskiej ekstraklasy.
- Idzie nam w tym sezonie jak po grudzie, ale czasem jeden mecz może wszystko odmienić. Oby to stało się w Porto. Stać nas na awans do ćwierćfinału, bardzo tego chcemy i liczymy, że wtedy karta się odwróci - podkreślił kapitan Romy Daniele De Rossi.
REKLAMA
Zespół wierzy w sukces w związku z zapowiadanym powrotem do ustawienia 4-2-3-1, w którym rzymianie rzadko przegrywają. Ich kłopoty ze zdobyczą punktową pojawiają się, kiedy Eusebio Di Francesco decyduje się na 4-3-3 lub inne (np. dziwaczne 5-3-2 przeciwko Juve). Mecz w Porto może zadecydować o przyszłości trenera, który ma zostać zwolniony w przypadku przegranej, a na jego miejsce szykowany jest podobno Paulo Sousa.
Portugalski trener na tę okoliczność zwleka z potwierdzeniem dyspozycyjności francuskiemu Bordeaux. Kibice w Rzymie mają innego faworyta - jest nim Christian Panucci, legenda Romy (blisko 230 spotkań w jej barwach), a także były piłkarz Milanu, Realu Madryt, Chelsea, Monaco oraz Interu Mediolan, obecnie selekcjoner reprezentacji Albanii. Co ciekawe, zwolnienie Eusebio Di Francesco miałoby się również wiązać z natychmiastowym odejściem dyrektora sportowego rzymian, który jest przeciwny zwalnianiu szkoleniowca.
Od kilku tygodni przyszłość Monchiego związana jest z Arsenalem, a jego następcą miałby zostać Piero Ausilio z Interu. Jak widać, dla rzymian spotkanie w Porto to nie zwykły mecz LM, ale bardzo niezwykłe spotkanie o bliższą i dalszą przyszłość klubu, który nadal liczy się w wyścigu o czwarte miejsce w Serie A. W tabeli ligowej Roma jest bowiem na piątym miejscu z trzema punktami straty do czwartego Interu i jednym więcej do Milanu, który obecnie zajmuje trzecie miejsce.
FC Porto - AS Roma, prawdopodobne składy:
PORTO (4-3-3): 1 Casillas; 3 Militao, 33 Pepe, 28 Felipe, 13 Telles; 16 Herrera, 22 D. Pereira, 25 Otavio; 17 Corona, 11 Marega, 8 Brahimi.
REKLAMA
ROMA (4-2-3-1): 1 Olsen; 2 Karsdorp, 44 Manolas, 15 Marcano, 11 Kolarov; 42 Nzonzi, 16 De Rossi; 22 Zaniolo, 7 Pellegrini, 92 El Shaarawy; 9 Dżeko.
Paris Saint-Germain - Manchester United, prawdopodobne składy:
PSG (4-3-3): Buffon; Dani Alves, Thiago Silva, Kimpembe, Bernat; Verratti, Marquinhos, Paredes; Draxler, Mbappe, Di Maria
Manchester United (4-3-3): De Gea; Young, Smalling, Bailly, Shaw; McTominay, Pereira, Fred; Lingard, Lukaku, Rashford.
REKLAMA
We wtorek w 1/8 finału piłkarskiej Ligi Mistrzów sensacyjnie odpadł Real Madryt. W pierwszym meczu "Królewscy" wygrali na wyjeździe z Ajaksem Amsterdam 2:1, ale w rewanżu przed własną publicznością przegrali 1:4.
Drugim ćwierćfinalistą jest Tottenham Hotspur, który wygrał w Dortmundzie z Borussią 1:0 (3:0 w pierwszym meczu).
Cztery pozostałe spotkania 1/8 finału zostaną rozegrane 12 i 13 marca. Dwa dni później odbędzie się losowanie par ćwierćfinałowych.
Finał LM zaplanowano na 1 czerwca w Madrycie (Estadio Metropolitano).
REKLAMA
Hubert Borucki/PolskieRadio24.pl
REKLAMA