Tegoroczna potyczka z K2 zakończona. "Game is over", szczyt czeka na Polaków

Jeszcze w sobotę 16 marca Alex Txikon dotarł do wysokości 7050 i poinformował, że zamierza wspinać się dalej. Oczywiście swoje działania uzależniał od warunków atmosferycznych.

Powiązany Artykuł

K2 dla Polaków: zdobywanie K2 powinien poprzedzić atak wspinaczy na swoje ego. "Big Brother” też nie pomógł

"A więc próbuje... Faktycznie, okno zapowiada się bardzo obiecująco i jest dość stabilne, a parametry prognozowane dla szczytu (25 kmph/-40 st.C / 1026 mbar ciśnienie odniesienia, czyli 289 mbar na szczycie) dają potencjał do ataku bez wspomagania tlenem. Wg kalkulatora lotniczego, do którego mam ograniczone zaufanie, Alex może liczyć na 330 mbar na szczycie, ale tu byłbym bardzo ostrożny" - analizował sytuację pogodową meteorolog Michał Pyka i dzielił się swoimi obserwacjami na swoim profilu na Facebooku.   

Okazało się jednak, że pogoda uniemożliwiła akcję Baskowi i wspinacz wraz ze swoją ekipą musiał zrezygnować. 

 

Wyprawa Alexa Txikona miała wymiar naukowy, himalaista chciał zwrócić uwagę na zachodzące na świecie zmiany klimatu. - Ten naukowy wymiar podboju K2 jest niezwykle istotny. - Od dawna mówię, że potencjał naukowy zimowych wypraw w Karakorum i w Himalaje jest marnowany. Nikt z naukowców nie dotrze tak wysoko i w takich warunkach więc instytucje naukowe powinny wręcz wspierać takie inicjatywy himalaistyczne, a już na pewno powinny korzystać z okazji do instalowania sprzętu pomiarowego w celu prowadzenia badań zarówno podczas zimowych wypraw przez ich uczestników jak i z wykorzystaniem satelitów w martwym sezonie - mówił portalowi PolskieRadio24.pl Michał Pyka, który analizował prognozy pogody dla polskiej ekipy, która ubiegłej zimy działała na K2. - Pozwoli to lepiej poznać mechanizmy klimatyczne i dopracować algorytmy meteorologiczne których trafność w górach najwyższych niekiedy pozostawia wiele do życzenia - dodawał analityk pogody. 

Ekspedycja Txikona wróci zatem "bez szczytu", ale na pewno z nową wiedzą na temat K2, którą zapewne wykorzystają kolejni śmiałkowie, którzy będą atakowali ten niezdobyty dotąd zimą ośmiotysięcznik. 

Powiązany Artykuł

Akcja na Nanga Parbat: zlokalizowano ciała Nardiego i Ballarda. "Musimy pogodzić się z tym, co się stało"

Ekipa Alexa Txikona z Karakorum wyjedzie także mając w pamięci akcję ratunkowo-poszukiwawczą na Nanga Parbat. Pod koniec lutego himalaiści pod wodzą Baska, z bazy pod K2 zostali przetransportowani na Nanga Parbat, gdzie wzięli udział w akcji mającej na celu odnalezienie zaginionych Daniele Nardiego i Toma Ballarda. Wielkie zaangażowanie zespołu Txikona jednak nie przyniosło sukcesu. Próba wytyczenia nowej drogi na mający fatalną opinię ośmiotysięcznik, przyniosła Włochowi i Brytyjczykowi śmierć.    

W sezonie 2018/2019 K2 atakowali także himalaiści ze wschodu. Wspinacze z Rosji, Kazachstanu i Kirgistanu wycofali się jednak po dotarciu na wysokość 7500 m. 

Zimowy rekor na K2 należy do wyprawy dowodzobnej przez Krzysztofa Wielickiego. W sezonie 2002/2003 Piotr Morawski i Denis Urubko ustawili obóz na wysokości 7650m. Silny wiatr uniemożliwił im jednak dalszą wspinaczkę na szczyt.

K2 atakowano zimą sześciokrotnie. Trzy razy górę próbowali pokonać Polacy. 

1987/1988 – polska wyprawa, kierowana przez Andrzeja Zawadę; osiągnięto 7300 metrów,
2002/2003 – polska wyprawa, kierowana przez Krzysztofa Wielickiego; osiągnięto 7650 metrów,
2011/2012 – rosyjska wyprawa, kierowana przez Wiktora Kozłowa; osiągnięto 7200 metrów,
2017-2018 – polska wyprawa, kierowana przez Krzysztofa Wielickiego; osiągnięto 7400 metrów.
2018/2019 - wyprawa Alexa Txikona
2018/2019 - wyprawa rosyjsko-kazachsko-kirgiska

W ramach programu "Polski Himalaizm Zimowy", kolejna polska wyprawa, planowana jest zimą 2019/2020. Piotr Tomala, szef programu informował, że wyprawa ma ruszyć 22 grudnia 2019 roku. Będzie to czwarta zimowa akcja Polaków na drugim co do wysokości szczycie globu. 

Aneta Hołówek, PolskieRadio24.pl