El. Euro 2020: Milik miał gorączkę, Piątek opuścił "poczekalnię" i podniósł temperaturę
Piłkarska reprezentacja Polski po bramce Krzysztofa Piątka wygrała w Wiedniu z Austrią 1:0 na inaugurację zmagań w grupie G eliminacji mistrzostw Europy. To pierwsze zwycięstwo Jerzego Brzęczka w roli selekcjonera.
2019-03-22, 12:15
Posłuchaj
Powiązany Artykuł
El. ME 2020. Austria - Polska: zwycięstwo "biało-czerwonych". Piątek dżokerem w talii Brzęczka
- Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że wygraliśmy ten trudny i wyrównany mecz. Kwalifikacje dopiero się zaczęły, są długie, ale to bardzo ważne zwycięstwo - powiedział Jerzy Brzęczek, selekcjoner reprezentacji Polski po meczu z Austrią. - W pierwszej połowie mieliśmy problemy, Austriacy dobrze grali skrzydłami, a my popełnialiśmy błędy taktyczne. W przerwie dokonaliśmy zmian, gra się poprawiła i spotkanie wyglądało inaczej, a Piątek dał świetną zmianę. Trzeba podkreślić, że drużyna austriacka zagrała bardzo dobrze, a w końcówce Marc Janko miał świetną okazję, by wyrównać - wyjaśniał selekcjoner.
Jerzy Brzęczek odniósł się także do zmiany, której dokonał w drugiej połowie meczu - zszedł Milik, a na murawie pojawił się Przemysław Frankowski, co oznaczało, że Polska wróci do ustawienia z dwoma skrzydłowymi.
- Arkadiusz Milik miał gorączkę, w ostatnich dniach był przeziębiony, ale zdecydowaliśmy się wystawić go od pierwszej minuty - zdradził dowódca naszej kadry.
Trener tuż po spotkaniu był pytany także o kontuzję Piotra Zielińskiego, który w 59. minucie meczu musiał opuścić boisko. - Piotr Zieliński odczuwa ból po zderzeniu, po którym nie mógł wykonywać sprintów. Jutro się okaże, czy to zwykłe stłuczenie, czy coś poważniejszego - wyjaśniał.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
El. Euro 2020: Piątek, Piąteczek, Piątunio strzela i żałuje. "Jak mam dwie sytuacje, to chcę je wykorzystać"
A czy zaiskrzyło pomiędzy kapitanem reprezentacji i Krzysztofem Piątkiem, który pojawił się na murawie, zastępując Zielińskiego?
- Krzysztof Piątek i Robert Lewandowski pokazali, że mogą grać razem i dobrze im to wyszło - stwierdził trener.
W najbliższą niedzielę Polaków czeka drugi mecz w eliminacjach – u siebie z teoretycznie najsłabszą w grupie Łotwą.
- W pakiecie dwóch meczów te drugie zwykle nie były w naszym wykonaniu takie, jak byśmy oczekiwali. Oczywiście w niedzielę będziemy z Łotwą faworytem, ale musimy się zregenerować i podejść do tego meczu z pełnym zaangażowaniem - podkreślił Brzęczek.
REKLAMA
ah, PolskieRadio24.pl
REKLAMA