Premier League: Manchester United pospieszył się z decyzją? Solskjaer notuje fatalną serię
Ole Gunnar Solskjaer rewelacyjnie spisywał się jako tymczasowy trener "Czerwonych Diabłów", zyskując silne poparcie kibiców w walce o stałe zatrudnienie. Teraz, już po podpisaniu kontraktu, notowania Norwega są poddane próbie.
2019-04-22, 15:40
Po niedzielnym występie Manchesteru United piłkarze i kibice muszą obawiać się tego, że w kolejnym sezonie Liga Mistrzów nie zagości przy Old Trafford.. Podopieczni norweskiego trenera Ole Gunnara Solskjaera ponieśli na wyjeździe druzgocącą klęskę, przegrywając z Evertonem 0:4.
Goście prezentowali się tragicznie, mogli przegrać więcej, a sami pierwszy strzał na bramkę oddali w 86. minucie. Jeszcze nigdy w epoce Premier League (czyli od 1992 roku) nie stracili w lidze więcej bramek - obecnie na liczniku widnieje liczba 48, co wystawia defensywie koszmarną recenzję.
- Po prostu nie daliśmy rady. To nie był występ godny tego zespołu. Podnosimy ręce do góry i przepraszamy wszystkich związanych z klubem. Everton był od nas lepszy we wszystkich podstawowych aspektach futbolu. Mamy bardzo dużo do poprawy, jeśli chcemy osiągać lepsze wyniki. Sam talent to zawsze było za mało - skomentował Solskjaer.
Była to piąta z rzędu porażka "Czerwonych Diabłów" na wyjeździe, licząc wszystkie rozgrywki. Tak słaba seria przydarzyła się im ostatnio w 1981 roku.
"ManU", który odpadł we wtorek w półfinale Ligi Mistrzów i nie ma szans na żadne inne trofeum, po 34 meczach zajmuje szóste miejsce z dorobkiem 64 punktów.
REKLAMA
Jeśli chce grać w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie, musi wyprzedzić przynajmniej dwa z trzech klubów sklasyfikowanych tuż przed nim: Tottenham ma 67 punktów, Arsenal i Chelsea po 66.
Jeszcze niedawno kibice byli zachwyceni Solskjaerem, dającego im powiew świeżości po znienawidzonym na trybunach Jose Mourinho. Portugalczyk rozstawał się z drużyną w złej atmosferze, dorobił się łatki człowieka konfliktowego, przywiązanego do zgranej taktyki i ograniczającego swobodę taktyczną piłkarzy. W pierwszych meczach pod wodzą Norwega w grze do głosu dochodziła ofensywa, zespół grał przyjemniej dla oka, notował zwycięstwo za zwycięstwem. Szybko zaczęło słyszeć się głosy, że poszukiwań trenera można zaniechać, ponieważ właśnie został on odnaleziony.
Od momentu podpisania kontraktu przez Solskjaera "Czerwone Diabły" rozegrały sześć spotkań - przegrały cztery z nich (bilans ostatnich ośmiu meczów to sześć porażek i dwie wygrane), w dwumeczu z Barceloną były stroną zdecydowanie gorszą, w Lidze Mistrzów zresztą mogą mówić o ogromnym szczęściu, ponieważ już w rywalizacji z PSG awansowały do ćwierćfinału w niezwykłych okolicznościach, przez większość tych spotkań będąc tłem dla Francuzów.
REKLAMA
Wcześniej zespół odpadł jeszcze z Pucharu Anglii, przegrał też z jednym z bezpośrednich rywali w walce o TOP 4 - Arsenalem. Do końca sezonu mają do rozegrania jeszcze cztery mecze, w tym derby z Manchesterem City, które mogą zaważyć na tym, kto zdobędzie mistrzostwo Anglii. Wielką wagę będzie także miał mecz z Chelsea. Londyńczycy nie mogą pozwolić sobie na potknięcie.
Jeszcze niedawno nie brakowało spekulacji dotyczących tego, kto może wziąć na swoje barki przeprowadzenie rewolucji, która na Old Trafford po prostu musi nastąpić. Od dłuższego czasu dużo mówiono o tym, że idealny dla "Czerwonych Diabłów" byłby Mauricio Pochettino i latem klub będzie po raz kolejny kusił Argentyńczyka. Ostatecznie jednak ten temat upadł, włodarze zdecydowali się posłuchać zachwytów nad Solskjaerem.
Ostatnie tygodnie rzuciły pewne wątpliwości na tę decyzję. Oczywiście, każdy menedżer ma gorsze momenty, zwłaszcza, kiedy przejmuje drużynę w trudnym momencie sezonu i musi dokończyć go w takim zestawieniu, jakie zastał. Czas na transfery dopiero nadejdzie, jednak trzeba pamiętać, o jak dużej odpowiedzialności tu mówimy - "Czerwone Diabły" potrzebują drastycznych zmian, a doświadczenia z trenerami w ostatnich latach są fatalne. W chwili, w której wydawało się, że najgorsze jest już za nimi, z tyłu głowy pojawiło się kilka bardzo niepokojących myśli.
REKLAMA
- Zamierzam odnieść tu sukces, a w zespole są zawodnicy, którzy nie będą częścią tego sukcesu i nie zagrają w tej drużynie - postawił sprawę jasno menedżer.
ps, PolskieRadio24.pl
REKLAMA