Premier League: Chelsea zmarnowała szansę. "The Blues" stracili cenne punkty

Na czele Premier League jest Liverpool (88 pkt) o dwa punkty przed Manchesterem City, strata pozostałych zespołów do tej dwójki jest ogromna - trzeci w tabeli Tottenham dzieli od nich aż dwadzieścia jeden punktów.

Za sprawą poniedziałkowego remisu Chelsea zrównała się punktami ze swoim lokalnym rywalem, jednak ten wynik to ogromne rozczarowanie. Podopieczni Mauricio Sarriego przegrywali 0:1 od 8. minuty, później wyszli na prowadzenie za sprawą bramek Kante i Higuaina, jednak nie potrafili go utrzymać i na przerwę schodzili z wynikiem remisowym. W drugiej połowie gole nie padły.

Burnley nie ma powodów do narzekań - zdobyty na Stamford Bridge punkt właściwie dał piłkarzom Seana Dyche'a utrzymanie.

Dodatkowo doszło do poważnego urazu Calluma Hudsona-Odoi. 18-latek zerwał ścięgno Achillesa i czeka go kilka miesięcy walki o powrót do pełnej sprawności. W obliczu zakazu transferowego może okazać się to dotliwym ciosem dla zespołu.

REKLAMA

Walka o TOP 4 w tym momencie jest niezwykle zacięta, ale wszystkie walczące o Ligę Mistrzów w kolejnym sezonie zespoły w weekend zawiodły. Swoje mecze przegrały Tottenham, Arsenal i Manchester United. Najwięcej powodów do zadowolenia paradoksalnie mają zawodnicy Pochettino - żaden z ich rywali nie wykorzystał ich porażki, a do końca sezonu pozostały im mecze o niezbyt wyśrubowanej skali trudności (przynajmniej w teorii).

"The Gunners" i "The Blues" mają jeszcze drugą opcję awansu do przyszłorocznej Ligi Mistrzów - oba zespoły są w półfinale Ligi Europy. Manchester United zaś jest w naprawdę trudnej pozycji i wyprzedzenie w tabeli dwóch rywali będzie wymagało kompletu zwycięstw do końca rozgrywek (co będzie trudne, biorąc pod uwagę, że w środę przyjdzie czas na derby) i potknięć rywali.

Wydaje się, że do końca tygodnia w Premier League dostaniemy kilka kluczowych odpowiedzi co do układu górnej części tabeli.

REKLAMA

ps, PolskieRadio24.pl