Czesław Michniewicz stworzył potwora. "Wiele drużyn chciałoby być na naszym miejscu"

2019-06-20, 11:27

Czesław Michniewicz stworzył potwora. "Wiele drużyn chciałoby być na naszym miejscu"

 - Jesteśmy blisko, a zarazem daleko - powiedział wyraźnie zadowolony po meczu swoich podopiecznych trener Czesław Michniewicz. Polscy piłkarze do lat 21 pokonali gospodarzy mistrzostw Europy Włochów 1:0 i są na dobrej drodze by awansować do półfinału.   

Posłuchaj

Ze zdobywcą bramki Krystianem Bielikiem rozmawiał Tomasz Kowalczyk (IAR)
+
Dodaj do playlisty
  • Reprezentacja Polski U-21 sensacyjnie pokonała 1:0 (1:0) Włochów i jest na dobrej drodze do awansu do półfinału Euro U-21
  • Jedynego gola dla biało-czerwonych strzelił w środowy wieczór Krystian Bielik
  • W sobotę 22 czerwca o 21.00  Polacy w ostatnim meczu grupowym zmierzą się z Hiszpanią

Dziesiątki wybitych piłek, skuteczność w obronie, kilometry w nogach i ten jeden cios zadany gospodarzom sprawił, ze wieczór w Bolonii nie należał do faworytów tego spotkania, ale do kopciuszka z Polski. Tak można podsumować to, co wydarzyło w starciu Polaków z Włochami. Zespół trenera Czesława Michniewicza pokonał niezwykle silnego rywala i odniósł drugie zwycięstwo na mistrzostwach Europy do lat 21. – Chcę pochwalić swoich podopiecznych, bo wykonali bardzo ciężką pracę. Wiele drużyn chciałoby być na naszym miejscu – powiedział po meczu szkoleniowiec biało-czerwonych.

"

Czesław Michniewicz Półfinał turnieju o krok? Jesteśmy blisko, ale zarazem daleko. Wiemy, że Hiszpania w końcówce strzeliła zwycięskiego gola w meczu z Belgią (wygrała 2:1 - przyp. red.). Na pewno czeka nas ciężki bój. Do euforii jeszcze daleka droga

Nigdy się nie poddajemy

Trener podkreślił, że w meczu kluczowa była dyscyplina, poświęcenie, organizacja i wzajemna pomoc. - Ale też wiara w końcowy sukces. To cechuje naszą drużynę. Zawsze wierzymy, że możemy wygrać z każdym. Tutaj nie ma żadnych kompleksów. Czasami są momenty, że przeciwnik w niektórych fazach jest od nas lepszy, zepchnie nas do defensywy, ale my się nigdy nie poddajemy. Zawsze myślimy pozytywnie. Tego wymagamy od siebie - my jako szkoleniowcy, ale też wymagamy od zawodników i wszystkich ludzi, którzy są przy naszej reprezentacji - powiedział Michniewicz tuż po spotkaniu przed kamerami TVP.

Michniewicz podkreślał także klasę rywala. - To bardzo silny przeciwnik, który gra bardzo przyjemną piłkę. Na pewno po zakończeniu turnieju będę śledził ich losy. Zaznaczyć chcę też jak ogromną pracę wykonała moja drużyna. Szymański był fantastyczny, nasz malutki "Seba”. Walczył jak równy z równym ze środkowymi obrońcami. Widzę dużo pozytywów w tym wszystkim. Słyszałem, że oglądało nas nawet cztery miliony ludzi w telewizji. Mam nadzieję, że było ich jeszcze więcej. Nie powiedzieliśmy ostatniego słowa - zapewnił.

Drużyna to nie tylko piłkarze, ale i ten, który organizuje klimatyzację

Trener zdradził też, że turniej we Włoszech nie należy do łatwych także organizacyjnie. 

- Warunki na stadionie w Bolonii są, jakie są. Jesteśmy przyzwyczajeni w Polsce do luksusów, bo wszędzie jest klimatyzacja i wygodne szatnie. Musieliśmy poczynić ten zakup i sami dostarczyliśmy klimatyzatory do szatni. Przyjechała moja ekipa, która zajęła się sprzętem. Oczywiście podkreślę, że na pewno nikt nie robi nam na złość. Po prostu takie są warunki. Jednym przeszkadza ciepło, a innym nie. Hiszpanie prawdopodobnie będą się czuć dobrze przy takiej temperaturze, a moi zawodnicy niekoniecznie - wyjaśnił szkoleniowiec.

Polacy liderem grupy

Dzięki zwycięstwu w Bolonii Polacy z kompletem punktów prowadzą w tabeli grupy A. Mają sześć punktów, Włosi i Hiszpanie po trzy, a Belgowie żadnego.

W sobotnim meczu z Hiszpanią biało-czerwonym wystarczy remis do zajęcia pierwszego miejsca w grupie i awansu do półfinału, co oznacza jednocześnie kwalifikację na igrzyska w Tokio. Niewykluczone, że nawet porażka zapewni im olimpijskie przepustki, ale wówczas będzie to zależeć od innych rezultatów.


- Półfinał turnieju o krok? Jesteśmy blisko, ale zarazem daleko. Wiemy, że Hiszpania w końcówce strzeliła zwycięskiego gola w meczu z Belgią (wygrała 2:1 - przyp. red.). Na pewno czeka nas ciężki bój. Do euforii jeszcze daleka droga. Cieszymy się bardzo, jesteśmy z dumni z tej drużyny i ludzi, którzy jej pomagają. Bo mamy naprawdę komfortowe warunki. Dzisiaj kupiono dla nas specjalne klimatyzatory. Możemy skupić się na pracy. To jest najfajniejsze w tej reprezentacji. Nie byłem jeszcze w takim miejscu, żeby mieć wszystko poukładane na tak wysokim poziomie - przyznał Michniewicz i dodał, że on i jego drużyna pracują dalej, a na oceny przyjdzie czas.

- Mety jeszcze nie ma. Gdy ją przekroczymy, skończą się mistrzostwa, wtedy będzie można ocenić. Na pewno cieszy to, że potrafimy wygrać z Belgią i gospodarzami, naszpikowanym gwiazdami - zakończył trener polskich piłkarzy.

Prezes Boniek studzi emocje

Optymistyczne nastroje tonuje również prezes PZPN Zbigniew Boniek.

"Spokojnie. Droga jeszcze daleka" - napisał na Twitterze szef polskiej federacji, który jako piłkarz występował we Włoszech (w Juventusie Turyn i Romie).

Wyniki grupy A (Bolonia, Reggio Emilia):
środa, 19 czerwca
Hiszpania - Belgia 2:1 (1:1)
Włochy - Polska 0:1 (0:1)
Tabela
M Z R P bramki pkt
1. Polska 2 2 0 0 4-2 6
2. Włochy 2 1 0 1 3-2 3
3. Hiszpania 2 1 0 1 3-4 3
4. Belgia 2 0 0 2 3-5 0 

ah

Polecane

Wróć do strony głównej