Bukowiecki z szansą na złoto w uniwersjadzie. "Wszystko pod kątem igrzysk w Tokio"

- Moja sytuacja jest o tyle dziwna, że chociaż w kadrze seniorskiej jestem już od kilku lat to wciąż łapię się również i do tej młodzieżowej. Oprócz Uniwersjady, mam w tym roku także mistrzostwa Europy do lat 23, na których będę chciał obronić tytuł - mówi kulomiot Konrad Bukowiecki w rozmowie z Polskim Radiem. We włoskim Neapolu trwa 30. Letnia Uniwersjada z udziałem reprezentantów Polski.

2019-07-08, 10:07

Bukowiecki z szansą na złoto w uniwersjadzie. "Wszystko pod kątem igrzysk w Tokio"
Konrad Bukowiecki podczas konkursu pchnięcia kulą . Foto: Shutterstock/CP DC Press

Posłuchaj

O zbliżającym się starcie w Neapolu oraz najważniejszych zawodach w tym sezonie z 22-letnim sportowcem rozmawiał Mateusz Ligęza (IAR)
+
Dodaj do playlisty
  • Bukowiecki podczas mityngu w Rzymie pchnął kulę na odległość 21,97 m
  • 30. Letnia Uniwersjada w Neapolu potrwa do 14 lipca 


Duże szanse na zdobycie złotego medalu ma kulomiot Konrad Bukowiecki, który w roku przedolimpijskim jest wyjątkowo zapracowany.

- Ten rok jest bardzo zwariowany jeśli chodzi o lekkoatletykę, bo najważniejszą imprezę sezonu - mistrzostwa świata - mamy dopiero na przełomie września i października. Zawsze przygotowywaliśmy się do startu w nich w lipcu-sierpniu. Ten sezon jest bardzo długi, a starty wcale nie zaczęły się wcześniej. Już od maja rywalizujemy, a ja mam swoje starty czasami co cztery-pięć dni. Jednak jestem takim zawodnikiem, który wręcz woli startować niż trenować. Nie biegam maratonów, więc nie jest dla mnie problemem, aby na zawodach oddać po kilka pchnięć. Trenujemy oczywiście pod kątem igrzysk olimpijskich w Tokio i to jest główna impreza, do której się przygotowujemy. Każdy rok, w których nie ma igrzysk, jest zarazem rokiem przygotowań do tych zawodów - podkreślił.

Chociaż Bukowiecki ma na swoim koncie już kilka rekordów życiowych w pchnięciu kulą to wciąż nie powiedział ostatniego słowa.


- 22 metry to granica, którą chciałbym na początku uzyskać. Nie mówię, że jest to moja maksymalna bariera, ale na pewno jest ona do pokonania, bo już raz pchnąłem kulę na tę odległość. Wiem, że jestem w stanie to zrobić i pchnąć nawet dużo dalej niż te 22 metry tylko musi się wszystko poukładać. Poziom pchnięcia kulą w ostatnich latach jest jednak kosmiczny. Dlatego muszę być w dobrej formie i przede wszystkim dobrze się czuć, bo jak będę zdrowy to już resztę zrobię sam - dodał kulomiot.

REKLAMA

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy Mateusza Ligęzy.

(mb) 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej