Liga Mistrzów: prowokacja serbskich kibiców? Czołg pod stadionem Crvenej Zvezdy
Kibice Crvenej Zvezdy Belgrad po raz kolejny dali o sobie znać. Serbscy fani zespołu, który we wtorek zapewnił sobie grę w fazie grupowej Ligi Mistrzów, przed meczem z Young Boys Berno postawili pod swoim stadionem... czołg.
2019-08-28, 11:36
Rywalizacja między Crveną Zvezdą Belgrad i Young Boys Berno była najzacieklejsza ze wszystkich wtorkowych spotkań. W Szwajcarii serbski zespół zremisował 2:2, a w rewanżu u siebie padł remis 1:1 i dzięki większej liczbie goli na wyjeździe to Serbowie mogli cieszyć się z awansu do fazy grupowej.
Więcej emocji wywołał jednak nie wynik, a zachowanie kibiców, którzy zdaniem chorwackich mediów dopuścili się prowokacji. Przed spotkaniem na legendarnej Marakanie, czyli siedzibie klubu, stanęła replika czołgu T-55, wykorzystywanego podczas wojny na Bałkanach.
"To jeden z tych czołgów, które siały strach i zło w Chorwacji w latach dziewięćdziesiątych. Kibice i sam klub cały czas bezwstydnie świętują agresję na Chorwację i Vukovar" - można było przeczytać w artykule, który opublikował portal sportske.jutarnji.hr.
REKLAMA
Głos w tej sprawie zabrali także politycy, którzy domagają się interwencji ze strony UEFA.
Oblężenie Vukovaru trwało od 25 sierpnia do 18 listopada 1991 roku, zginęło w nim ponad 5 tysięcy ludzi, a miasto zostało prawie całkowicie zniszczone. Po prawie 30 latach od tamtych wydarzeń wzajemna niechęć Serbów i Chorwatów cały czas jest żywa, zwłaszcza wśród grup kibicowskich, które często dopuszczają się prowokacji i nie przepuszczą okazji do tego, by obrazić swoich rywali.
Zdaniem mediów z kraju piłkarskich wicemistrzów świata, przedstawiciele UEFA mieli bagatelizować całą sytuację, odpowiadając na nią stwierdzeniem, że "czołg nie stanowi problemu, dopóki nie strzela".
ps
REKLAMA
REKLAMA