Premier League: wielki mecz w Derbach Północnego Londynu. Skuteczna pogoń Arsenalu

W derbach Arsenal - Tottenham nie brakowało emocji i goli, a spotkanie londyńskich zespołów zakończyło się remisem 2:2, choć "Kanonierzy" przegrywali już 0:2. W innym niedzielnym meczu 4. kolejki angielskiej ekstraklasy Everton pokonał Wolverhampton 3:2.

2019-09-01, 21:10

Premier League: wielki mecz w Derbach Północnego Londynu. Skuteczna pogoń Arsenalu
Starcie piłkarzy w meczu Arsenalu z Tottenhamem. Foto: PAP/EPA/WILL OLIVER

Po spotkaniu na Emirates Stadium oba zespoły mogły być rozczarowane, ponieważ stworzyły sporo okazji, aby zapewnić sobie zwycięstwo. Po 40 minutach Tottenham prowadził już 2:0 po golach Duńczyka Cristian Eriksena i Harry'ego Kane'a, który trafił do siatki z rzutu karnego.

Jeszcze w doliczonym czasie pierwszej połowy kontaktową bramkę zdobył Francuz Alexandre Lacazette, zaś w 71. minucie wyrównał na 2:2 Gabończyk Pierre-Emerick Aubameyang.

W końcówce spotkania fani Arsenalu ucieszyli się po raz trzeci, ale tym razem ich radość była przedwczesna - po analizie VAR gol nie został uznany z powodu spalonego. Cały mecz stał na bardzo wysokim poziomie, wyraźnie czuć było derbową atmosferę, a oba zespoły dołożyły wszelkich starań do tego, by to starcie rozpaliło kibiców do czerwoności.

REKLAMA

"Kanonierzy" z siedmioma punktami zajmują piąte miejsce, natomiast Tottenham (5) jest dziewiąty.

Na Goodison Park w Liverpoolu szósty Everton pokonał 17. Wolverhampton 3:2, a bohaterem okazał się Brazylijczyk Richarlison, zdobywca dwóch bramek dla gospodarzy.

Dzień wcześniej gładkie zwycięstwa odniosły dwa czołowe zespoły poprzedniego i obecnego sezonu - Liverpool oraz Manchester City. Piłkarze "The Reds" pokonali na wyjeździe Burnley 3:0, a mistrzowie Anglii zwyciężyli u siebie Brighton 4:0.

REKLAMA

Bramki dla Liverpoolu zdobyli Sadio Mane, Roberto Firmino, zaś jedna została zapisana jako samobójcza Chrisa Wooda, od którego odbiła się piłka po dośrodkowaniu Trenta Alexandra-Arnolda.

To 13. z rzędu ligowe zwycięstwo Liverpoolu (licząc z ubiegłym sezonem), co jest rekordem klubu. Poprzedni został ustanowiony między kwietniem i październikiem 1990 roku.

Piłkarze Juergena Kloppa z kompletem 12 punktów utrzymali prowadzenie w tabeli. Dwa mniej ma Manchester City, dla którego dwie bramki w meczu z Brightonem strzelił Argentyńczyk Sergio Aguero, a po jednej Belg Kevin De Bruyne i Portugalczyk Bernardo Silva.

ps

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej