El. Euro 2020. Brzęczek: plany trochę się komplikują, a jeszcze nic nie osiągnęliśmy

Selekcjoner polskich piłkarzy Jerzy Brzęczek przyznał przed meczami eliminacji mistrzostw Europy ze Słowenią i Austrią, że jego drużyna, choć jest liderem grupy, jeszcze nic nie osiągnęła. - Przystępujemy do tych spotkań z pokorą, ale też świadomością, że mamy 12 punktów - dodał.

2019-09-02, 14:54

El. Euro 2020. Brzęczek: plany trochę się komplikują, a jeszcze nic nie osiągnęliśmy

Posłuchaj

Jerzy Brzęczek obawia się o zdrowie obrońcy AS Monaco Kamila Glika, który w ostatnim meczu swojej drużyny skręcił staw skokowy (IAR)
+
Dodaj do playlisty
  • Polacy zagrają w piątek ze Słowenią, a w poniedziałek z Austrią
  • Po czterech kolejkach Polska prowadzi w grupie G z kompletem zwycięstw i pięcioma punktami przewagi nad wiceliderem - Izraelem. Trzecia Austria ma sześć punktów, a czwarta Słowenia - pięć


- Kwestia mentalna będzie jednym z głównych punktów. Zdajemy sobie sprawę, że na dzień dzisiejszy nic nie osiągnęliśmy. Wywalczyliśmy sobie dobrą pozycję wyjściową. Mecze wrześniowe to będą spotkania z rywalami bardzo niewygodnymi. Słoweńcy na pewno wiedzą, że dla nich to mecz ostatniej szansy. Austriacy zapewne przyjadą po swoim zwycięstwie nad Łotwą i dla nich to też będzie bardzo ważne spotkanie - powiedział Brzęczek podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Warszawie.

Zgrupowanie biało-czerwonych rozpoczęło się już w niedzielę, ale piłkarze mają czas na zbiórkę do poniedziałku. 



- Zawodnicy jeszcze się zjeżdżają. Mamy dzisiaj odprawę i pierwszy trening. Rozpoczynamy zgrupowanie z pokorą, ale też świadomością, że mamy 12 punktów. Na pewno nie wszystko funkcjonowało dotychczas jak najlepiej, ale to też bardzo ważne, że nawet gdy nie wszystko szło, potrafiliśmy być skuteczni - podkreślił trener.

W najbliższych meczach nie wystąpi Arkadiusz Milik. Napastnik Napoli zmaga się z kontuzją.

- Zawsze nieobecność dobrych piłkarzy komplikuje plany, ale to jest ryzyko wliczone w ten zawód. Kontuzja Arka to dla nas problem, jednak zawsze staramy się powoływać większą grupę zawodników, żeby być zabezpieczonym. Kłopoty na tę chwilę ma Kamil Glik, który prosto z lotniska jedzie na badania, choć mamy nadzieję, że to prawdopodobnie skręcenie stawu skokowego nie jest poważne - powiedział selekcjoner.

Jak dodał, drobne dolegliwości mają m.in. Jan Bednarek, Grzegorz Krychowiak i Mateusz Klich.

W czwartek kadrowicze polecą do Lublany. Powrót do Polski przewidziany jest bezpośrednio po meczu ze Słowenią 6 września. Kolejne dwa dni trener Brzęczek i jego podopieczni spędzą na przygotowaniach do spotkania z Austrią na PGE Narodowym w Warszawie (9 września).

ah

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej