NBA: tajemnice Los Angeles. Duety zawalczą o dominację
Nagrodzony dwoma Oskarami film "Tajemnice Los Angeles", w nadchodzącym sezonie NBA mógłby mieć godną kontynuację. Na starcie rozgrywek zmierzą się dwa zespoły z Miasta Aniołów, które są też głównymi faworytami do końcowego triumfu.
2019-10-22, 11:50
Posłuchaj
- Mecz LA Clippers z LA Lakers rozpocznie się 23 października o godzinie 4.30 polskiego czasu
- Sezon zainauguruje starcie obrońców tytułu, Toronto Raptors, z New Orleans Pelicans (start o 2.30)
Duety na wagę mistrzostwa?
Nadchodzące rozgrywki zapowiadają się wyjątkowo ciekawie. Już na starcie zmierzą się ze sobą zespoły z jednego miasta, a oczy całego koszykarskiego świata będą skupione na nowych duetach w obu zespołach, które mają stanowić o ich sile. Zespół gospodarzy wzmocniły dwie megagwiazdy - Kawhi Leonard z Toronto Raptors, MVP ostatnich finałów oraz Paul George z Oklahoma City Thunder, który w minionym sezonie został wybrany do najlepszej piątki sezonu.
W najbardziej utytułowanym zespole najlepszej koszykarskiej ligi świata (Lakers grali w 31 finałach, wygrywając 16 z nich) panuje równie wielka mobilizacja. Ikona światowej koszykówki, LeBron James, ma stanowić zabójczą parę z Anthonym Davisem, numerem 1. draftu w 2012 roku, uznawanym przez wielu za najlepszego podkoszowego ligi. Oprócz duetu James-Davis, wielkim wzmocnieniem miał też być DeMarcus Cousins, który przed startem sezonu zerwał więzadło krzyżowe przednie i prawdopodobnie nie zagra do końca sezonu. Ma go zastąpić Dwight Howard z Washington Wizards.
>>> DeMarcus Cousins dołączył do Los Angeles Lakers. Kolejny transfer w NBA
Mistrzowie są zmęczeni?
Kanadyjski zespół Toronto Raptors, po zdobyciu pierścienia stracił jedną ze swoich gwiazd, wspomnianego wyżej Leonarda i nie są wymieniani w gronie pretendentów do kolejnego pierścienia. Na starcie zmierzą się z New Orleans Pelicans. Zespół Pelikanów opuścił z kolei nowy nabytek Lakers - Anthony Davis, a jego następcą ma być Zion Williamson, "jedynka" w drafcie, zawodnik, którego skala talentu podniosła głosy porównujące go z samym LeBronem Jamesem.
>>> NBA: Indywidualne wyróżnienia przyznane. Najważniejsza nagroda dla Antetokounmpo
O tym, że zostanie wybrany jako pierwszy mówiło się już od wielu miesięcy, bo w swoim debiutanckim sezonie całkowicie zdominował ligę uniwersytecką. Średnio notował 22,6 pkt, 8,9 zbiórki, 2,1 przechwytu oraz 1,8 bloku. Mimo takiego wzrostu oraz blisko 130 kg wagi jest niezwykle zwinny i nie ma problemów z szybkim wyprowadzaniem piłki w kontratakach. W pierwszych spotkaniach sezonu nie zagra jednak z powodu kontuzji.
Niezależnie od startu sezonu, jedno jest pewne - czeka nas niezwykle emocjonujący sezon, gdyż w gronie pretendentów do tytułu są też choćby Milwaukee Bucks, Philadelphia 76ers, a wśród faworytów chcieliby się też znaleźć koszykarze Brooklyn Nets, Indiana Pacers, Golden State Warriors czy Boston Celtics. Mimo to, rozwiązania zagadki na temat przyszłego mistrza należy szukać w Los Angeles.
kp, IAR