ATP Finals: Marcin Matkowski wśród sław tenisa. "20 lat temu wziąłbym to w ciemno"
Tenisista Marcin Matkowski, który w 2019 roku zakończył profesjonalną karierę, doczekał się uhonorowania przez ATP. Podczas turnieju ATP Finals w Londynie odbyła się ceremonia pożegnania znanych zawodników, którzy zdecydowali się zawiesić rakietę na kołku. - Uhonorowano 10 osób, w tym takie sław jak Tomas Berdych, David Ferrer czy Maks Mirnyj - wyjaśnił były znakomity deblista w rozmowie z Cezarym Gurjewem.
2019-11-17, 17:15
Posłuchaj
- Organizująca zawodowe rozgrywki tenisistów ATP uhonorowała Matkowskiego
- Polak znalazł się w doborowym towarzystwie
Matkowski otrzymał zaproszenie od organizacji, by przyjechać do Londynu na trwający turniej masters, który kończy tenisowy sezon.
- Dostałem zaproszenie od ATP, by tu przyjechać z okazji zakończenia kariery - przyznał -Uhonorowano 10 osób, w tym takie sław jak Tomas Berdych, David Ferrer czy Maks Mirnyj. ATP zaprosiło nas tutaj na cały weekend - dodał.
Matkowscy w niepełnym składzie
Niestety, były finalista tych rozgrywek nie mógł zabrać ze sobą do stolicy Wielkiej Brytanii całej rodziny.
REKLAMA
- Przyjechałem tutaj z córką. Niestety, moja żona została z młodszą córką w domu, gdyż Laura jest trochę za mała, by uczestniczyć w takich eventach - wyjaśnił.
Kariera brana w ciemno
Marcin Matkowski ma na koncie wiele sukcesów deblowych, głównie w parze z Mariuszem Fyrstenbergiem. Polacy wspólnie wygrali 15 turniejów z cyklu ATP. W 2011 roku grali w finale wielkoszlemowego US Open, a także kończącego sezon ATP Finals.
- Pewien etap mojego życia jest za mną - przyznał były już tenisista - Na pewno jestem zadowolony z tego co osiągnąłem, chociaż mogłem mieć trochę więcej sukcesów. Gdyby ktoś mi 20 lat temu powiedział, że będę miał taką karierę, wziąłbym to w ciemno - zapewnił.
REKLAMA
Wszystko przed Kubotem
O przyszłość polskiego debla stara się teraz Łukasz Kubot, z którym Matkowski grał wspólnie w Pucharze Davisa i na igrzyskach olimpijskich. Lubinianin w parze z Brazylijczykiem Marcelo Melo brał udział w turnieju w Londynie, ale odpadł w półfinale.
- Łukasz cały czas jest w światowej czołówce. Jeszcze przez kilka lat może pograć. Bardzo dobrze radzi sobie w duecie z Marcelo i jeszcze wszystko przed nimi - zakończył Matkowski.
Turniej w Londynie zakończy się w niedzielę wieczorem. Grek Stefanos Tsitsipas zmierzy się w finale gry pojedynczej z Austriakiem Dominikiem Thiemem. Początek spotkania zaplanowano na godzinę 19.
pm
REKLAMA
REKLAMA