Boniek zabrał głos w sprawie murawy na Stadionie Narodowym. "Jesteśmy wściekli, ale bezradni"
- Zły stan murawy w Warszawie nie jest dla nas niczym nowym. Tak jest od lat, od słynnego meczu na wodzie z Anglikami. Jesteśmy wściekli, ale bezradni - tak Zbigniew Boniek podsumował aspekt wtorkowego meczu ze Słowenią, który wywołał najwięcej emocji.
2019-11-21, 08:14
- Stan murawy podczas meczu ze Słowenią skrytykowali zawodnicy oraz selekcjoner
- Spółka PL.2012+, operator obiektu, przeprowadzi nowy przetarg na ułożenie murawy
- Boniek podkreślił, ze trzeba określić, do czego powołany jest Stadion Narodowy
We wtorkowy wieczór murawa była jednym z elementów widowiska, które zdecydowanie nie stały na najwyższym poziomie. Zarówno Polacy, jak i Słoweńcy, wielokrotnie ślizgali się po boisku, mieli wyraźne problemy z tym, by utrzymać równowagę.
Zwycięstwo 3:2 biało-czerwonych i zakończenie eliminacji do Euro 2020 może nie zeszło na dalszy plan, jednak nie wywołało takich emocji jak temat trawy na czołowym sportowym obiekcie w kraju.
Powiązany Artykuł
Na PGE Narodowym będzie nowa murawa. "Musimy wyciągnąć wnioski"
W ostatnich miesiącach stan murawy przygotowywanej przez firmę Trawnik Producent był coraz częściej krytykowany przed dziennikarzy i kibiców. Po wtorkowym spotkaniu ze Słowenią do krytyki dołączyli się piłkarze, a nawet selekcjoner Jerzy Brzęczek.
- To cud, że nikomu nic się nie stało - powiedział na konferencji prasowej.
REKLAMA
Irytacji takim stanem rzeczy nie krył też Zbigniew Boniek.
- Zły stan murawy w Warszawie nie jest dla nas niczym nowym. Tak jest od lat, od słynnego meczu na wodzie z Anglikami. Jesteśmy wściekli, ale bezradni. Bo jeśli Stadion Narodowy jest centrum biznesowo-rozrywkowo-handlowo-sportowym, jeśli organizuje się na nim koncerty, lodowisko, targi, a murawę układa kilka dni przed meczem, to trudno się dziwić, że w piłkę na niej grać trudno. Ale ja rozumiem szefa spółki zarządzającej stadionem, on musi wycisnąć z Narodowego maksymalne zyski. Tu trzeba decyzji polityków, by określili, do czego ten stadion jest przede wszystkim powołany. Jeśli do zarabiania pieniędzy, to oczywiście dobro drużyny narodowej schodzi na plan dalszy - podkreślił Boniek.
Dotychczasowa umowa z firmą obsługującą murawę dobiegła końca wraz z meczem ze Słowenią. Operator obiektu musi rozpisać przetarg. Spółka chce zaprosić PZPN o uczestniczenie jako obserwator z prawem zabierania głosu w przygotowaniu wytycznych do nowego przetargu.
REKLAMA
ps
REKLAMA