Puchar Polski: dwie serie "jedenastek" na koniec ćwierćfinałów. Miedź i Cracovia z awansem

2019-12-05, 23:39

Puchar Polski: dwie serie "jedenastek" na koniec ćwierćfinałów. Miedź i Cracovia z awansem
Piłkarz Cracovii Filip Piszczek i Emir Azemovic z Rakowa Częstochowa podczas meczu . Foto: PAP/Jacek Bednarczyk

W ostatnich dwóch meczach 1/8 finału piłkarskiego Pucharu Polski, do rozstrzygnięcia kwestii awansu potrzebne były rzuty karne. Ostatecznie w ćwierćfinale zagrają Miedź Legnica i Cracovia Kraków.

Posłuchaj

Jak przyznaje trener Cracovii Michał Probierz, cel na czwartkowy mecz był jasny (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Widzowie oglądający spotkanie dwóch ekstraklasowych zespołów, Cracovii i Rakowa, nie zobaczyli bramek zarówno w regulaminowym czasie gry, jak i w dogrywce. Dopiero seria rzutów karnych przyniosła wielką wojnę nerwów, w której bohaterem został bramkarz gospodarzy, Lukas Hrosso. Golkiper obronił dwie z trzech wykonanych "jedenastek", a koledzy z pola oddali cztery skuteczne próby. 

Już w niedzielę w południe na stadionie przy ul. Kałuży obie drużyny spotkają się w meczu ligowym.

We wcześniej rozegranym meczu meczu, w regulaminowym czasie bliższy awansu był Stomil, który prowadził po golu Szymona Sobczaka z rzutu karnego od 57. minuty niemal do samego końca spotkania. Legniczanie wyrównującą bramkę zdobyli dopiero w doliczonym czasie gry, kiedy głową do siatki trafił Patryk Makuch.

Trener Miedzi Dominik Nowak, który nie ukrywał, że jest bardzo zadowolony z awansu. Zaraz jednak też dodał, że nie był to najlepszy mecz w wykonaniu jego zespołu.

Powiązany Artykuł

stal mielec 1200 .jpg
Puchar Polski: Stal Mielec w ćwierćfinale. Błękitni nie powtórzą sukcesu

- Brakowało przyspieszenia i czytelnych okazji z naszej strony. Ale również Stomil nie miał wielu sytuacji. Był to wyrównany mecz, w którym bramka dla jednego zespołu mogła być trudna do odrobienia. Cieszę się, że do końca dążyliśmy do zwycięstwa i kibice nam w tym pomogli. Choć gra się nie układała, to nas wspierali. W dogrywce były momenty, w których mogliśmy przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, ale trzeba przyznać, że także Stomil miał okazje. Wynik 1:1 w przekroju całego spotkania był zasłużony - analizował.

Miedź mogła zapewnić sobie awans już w podstawowej serii pięciu rzutów karnych, ale Grzegorz Bartczak nie trafił decydującej "jedenastki". Później do siatki posłał piłkę Paweł Zieliński, a Waldemar Gancarczyk nie trafił w bramkę i legniczanie mogli świętować awans do ćwierćfinału.

- Karne są loterią, szczęście było przy nas. Cieszymy się, że wygrywamy. Życzę wszystkim zdrowych i wesołych świąt oraz wszystkiego dobrego w nowym roku, bo to nasze ostatnie spotkanie w tym, który się kończy - podsumował Nowak.

Losowanie par ćwierćfinałowych odbędą się 12 grudnia. Mecze tej fazy zaplanowano na marzec 2020. Finał ma zostać rozegrany 2 maja na PGE Narodowym w Warszawie.

Wyniki i program 1/8 finału Totolotek Pucharu Polski:

5 grudnia, czwartek

Błękitni Stargard - PGE FKS Stal Mielec 1:2 (1:1)
Miedź Legnica - Stomil Olsztyn 1:1 (1:1, 0:0); karne: 4-3
Cracovia - Raków Częstochowa 0:0; karne: 4-1

4 grudnia, środa

Stal Stalowa Wola - Lech Poznań 0:2 (0:1)
Lechia Gdańsk - KGHM Zagłębie Lubin 3:2 (0:2)
GKS Tychy - ŁKS Łódź 2:0 (0:0)

3 grudnia, wtorek

Legia II Warszawa - Piast Gliwice 0:2 (0:1)
Górnik Łęczna - Legia Warszawa 0:2 (0:1)

kp

Polecane

Wróć do strony głównej