Euro 2021: reprezentacja Polski będzie o rok starsza. Powinniśmy się martwić?

2020-03-18, 15:26

Euro 2021: reprezentacja Polski będzie o rok starsza. Powinniśmy się martwić?

Decyzja UEFA o przełożeniu mistrzostw Europy na 2021 rok w związku z epidemią koronawirusa i zawieszeniem rozgrywek przez wiele lig krajowych, została przyjęta pozytywnie, jako jedyna słuszna w tej sytuacji. Czas pędzi jednak nieubłaganie i na turniej pojadą piłkarze starsi o rok. Zawodników po trzydziestce nie brakuje też w reprezentacji Polski. Jak wpłynie to na postawę biało-czerwonych?  

  • Wielu spośród etatowych kadrowiczów to gracze doświadczeni, dla których rok różnicy między terminem rozegrania mistrzostw to sporo 
  • Na Euro 2021 będą mogli zagrać m.in. 36-letni wtedy Jakub Błaszczykowski czy Łukasz Fabiański 
  • W ostatnich miesiącach na horyzoncie pojawiła się też grupa młodych piłkarzy, którzy w przyszłości mogą zastąpić weteranów 
  • Czy Jerzy Brzęczek będzie miał odwagę, by mocniej postawić na młodzież? 

Niezależnie od tego, czy turniej odbyłby się w 2020, czy w 2021 roku, zdecydowaną większość kadry Jerzego Brzęczka stanowiliby piłkarze, którzy świętowanie trzydziestych urodzin mają już za sobą. Wielu z nich to bohaterowie turnieju sprzed czterech lat, kiedy nasza reprezentacja, jeszcze pod wodzą Adama Nawałki, dotarła do najlepszej ósemki Europy. 

Metryki nie oszukasz 

Jakub Błaszczykowski urodził się w 1985 roku, podobnie jak Łukasz Fabiański. Trzy lata później na świat przyszli Robert Lewandowski, Kamil Glik i Kamil Grosicki. 1989 to rok urodzenia Macieja Rybusa (z powodu kontuzji barku nie grał na Euro 2016), a 1990 - Wojciecha Szczęsnego i Grzegorza Krychowiaka.

Powiązany Artykuł

Robert Lewandowski 1200 F.jpg
Bundesliga. Bayern w trybie zdalnym, klub zakupił piłkarzom sprzęt do ćwiczenia w domu

Jeśli dodamy Artura Jędrzejczyka (1987), Tiago Cionka (1986) czy Mateusza Klicha (1990), którzy także będą brani pod uwagę przy ustalaniu kadry na turniej, szybko zauważymy, że być może nawet jedenastu z 23 kadrowiczów powołanych na przyszłoroczne mistrzostwa, w momencie rozpoczęcia turnieju będzie miało ukończony trzydziesty rok życia.

Czy to oznacza, że Jerzego Brzęczka niebawem czeka problem związany z wymianą pokoleniową w kadrze? Oczywiście ciężko wyobrazić sobie rewolucję w ciągu najbliższego roku, tym bardziej, że wymienieni wyżej piłkarze z reguły nie zawodzą i są silnymi punktami drużyny narodowej.

Euro 2021 oraz mundial w Katarze, który odbędzie się rok (a właściwie 1,5 roku) później, dla wielu bohaterów Euro 2016 będą ostatnimi dużymi turniejami w barwach reprezentacji. 

Nie podzielić losu szczypiornistów 

Czy selekcjoner odpowiednio zadbał o to, by nadchodząca nieubłaganie zmiana pokoleniowa była dla kadry mało bolesna? Wszak przykład polskich szczypiornistów pokazuje, że w ciągu kilku lat nawet silna reprezentacja może stać się przeciętniakiem, jeśli nie uda się wprowadzić na odpowiedni poziom następców dawnych gwiazd. 

Powiązany Artykuł

Arkadiusz Moryto 1200.jpg
Największa kompromitacja w historii polskiego szczypiorniaka. Blamaż z Kosowem to nie kryzys. To grzech zaniechania [KOMENTARZ]

O tym, jak ważni dla kadry są Robert Lewandowski i inni starsi piłkarze, nie trzeba nikogo przekonywać, jednak w ostatnim czasie coraz mocniej do reprezentacyjnych drzwi pukają zawodnicy, którzy przed rokiem, pod wodzą Czesława Michniewicza, spisali się dobrze na młodzieżowych mistrzostwach Europy.

Młodzież się pokazuje 

Sebastian Szymański to już niemal podstawowy skrzydłowy reprezentacji. Debiut za sobą ma Kamil Jóźwiak, powołania otrzymywali Robert Gumny czy Szymon Żurkowski, który, niestety, piłkarsko przepadł we Włoszech. 

Na dwa zgrupowania pierwszej reprezentacji powołany został Radosław Majecki. Golkiper Legii miał okazję podpatrywać takich fachowców od łapania piłki, jak Fabiański i Szczęsny. W Serie A świetnie radzi sobie z kolei Bartłomiej Drągowski, który w przeszłości także znajdował się w orbicie zainteresowań selekcjonera. Wydaje się, że akurat o przyszłość reprezentacyjnej bramki martwić się nie powinniśmy. 

W eliminacjach swoje szanse otrzymywali Dawid Kownacki i Krystian Bielik. Zwłaszcza ten drugi zebrał sporo pozytywnych recenzji. Niestety, w ostatnich miesiącach obaj doznali ciężkich kontuzji, które sprawiały, że o udziale w czerwcowym turnieju mogli zapomnieć. Na szczęście, za rok po ich urazach nie będzie już śladu. 

Jak widać, Brzęczek nie musi być skazany na wystawianie jedenastki złożonej tylko i wyłącznie z weteranów. Mocną pozycję w kadrze mają przecież piłkarze ze "średniego" pokolenia: Jan Bednarek, Piotr Zieliński, Arkadiusz Milik czy Bartosz Bereszyński. Nie można zapominać o Karolu Linetty'm, Tomaszu Kędziorze, Damianie Kądziorze czy przeżywającym ostatnio kryzys formy Krzysztofie Piątku. 

Powiązany Artykuł

krystian bielik 1200 f.jpg
Euro 2020: Bielik z kontuzją z piłkarskich koszmarów. Jak poradzi sobie z nią Polak?

Niemal wszyscy wymienieni przed chwilą za rok będą w najlepszym dla piłkarza wieku. Na turniej, który odbędzie się w dwunastu miastach Europy, pojadą jako zawodnicy o określonej już renomie, ale wciąż głodni sukcesów. 

Brzęczek zaufa młodzieży?

Otwartym pytaniem pozostaje, czy Brzęczek będzie odpowiednią osobą, by wykorzystać potencjał młodszych zawodników i stworzyć ciekawą mieszankę rutyny z młodością. Podczas eliminacji, mimo, że rywale nie należeli do mocarzy, dość oszczędnie korzystał przecież z usług młodych piłkarzy. Szymański, Bielik czy nieco tylko starszy Bednarek to jednak symptomy nadziei dla polskich kibiców. 

Nadziei na to, że choć tacy piłkarze jak Błaszczykowski, Fabiański, Glik czy Grosicki prędzej niż później pójdą zapewne w ślady Łukasza Piszczka i zakończą reprezentacyjne kariery, nie zostanie po nich spalona ziemia. 

pm 


Polecane

Wróć do strony głównej