Legia Warszawa do końca drżała o awans. "Miedź nie miała nic do stracenia"
- Niepotrzebny faul, ale jak najbardziej na czerwoną kartkę, a później stracony gol doprowadziły do nerwowej końcówki. Od tego momentu było więcej zagrożenia pod naszą bramką, czego mogliśmy uniknąć. Oczekuję skuteczniejszej gry w kolejnych meczach - powiedział Aleksandar Vuković, trener Legii, po wygranym meczu z Miedzią Legnica w ćwierćfinale Pucharu Polski.
2020-05-27, 07:53
Posłuchaj
- Po ponad dwóch miesiącach, piłkarze wrócili do gry na polskich boiskach
- Pierwszym meczem po przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa był wtorkowy ćwierćfinał Pucharu Polski, w którym Miedź Legnica przegrała z Legią Warszawa 1:2 (0:1)
- Tytułu broni Lechia Gdańsk
- W drugim ćwierćfinałowym spotkaniu PP pierwszoligowa Stal Mielec podejmie u siebie Lech Poznań
- Wcześniej do półfinału rozgrywek awansowały Cracovia i Lechia
Warszawianie prowadzili od 17. minuty po ładnym trafieniu sprzed pola karnego Waleriana Gwilii. W 49. minucie podwyższył Mateusz Cholewiak. Jedyną bramkę dla gospodarzy strzelił w 88. minucie Paweł Zieliński. Goście grali już wtedy w osłabieniu, bo w 80. minucie czerwoną kartkę dostał Igor Lewczuk.
Po meczu szkoleniowcy podsumowali spotkanie:
Aleksandar Vuković (trener Legii): "Cieszę się przede wszystkim, że awansowaliśmy, nie wiedząc, w jakiej dyspozycji jesteśmy po tak długiej przerwie. Najważniejszy był awans. Uważam, że stać nas na lepszą grę i ona powinna przyjść. Mogę być zadowolony z tego, jak w większej części meczu się zaprezentowaliśmy. Niepotrzebny faul, ale jak najbardziej na czerwoną kartkę, a później stracony gol doprowadziły do nerwowej końcówki. Od tego momentu było więcej zagrożenia pod naszą bramką, czego mogliśmy uniknąć. Oczekuję skuteczniejszej gry w kolejnych meczach. Mogliśmy lepiej, dokładniej rozegrać niektóre akcje pod bramką rywali. Wygraliśmy z dobrym rywalem, który nie miał dzisiaj nic do stracenia. To my czuliśmy większą presję, aby nie przegrać. Awansowaliśmy i jestem bardzo zadowolony".
Dominik Nowak (trener Miedzi): "Wygrał zespół lepszy. Legia pokazała większą jakość. Byli dobrze zorganizowanym zespołem. Tego, czego się spodziewaliśmy, się potwierdziło, że siłą Legi są boczne strefy boiska. Straciliśmy pierwszego gola i musimy to przeanalizować. Nie możemy takich błędów popełniać. To, co cieszy, że zespół chciał podjąć walkę i starał się tę równorzędną walkę prowadzić. Czerwona kartka pobudziła nas, aby jeszcze mocniej zaatakować. Legia zasłużenie jednak awansowała do półfinału, bo była zespołem lepszym. Jesteśmy smutni, bo chcieliśmy awansować, ale do nas to cenny materiał do dalszej pracy".
Legia dołączyła zatem do grona półfinalistów, w którym od marca są już Cracovia i Lechia Gdańsk.
REKLAMA
W środę o 20.10 ostatni ćwierćfinał - Stal Mielec zmierzy się z Lechem Poznań.
Wyniki i program 1/4 finału Totolotek Pucharu Polski:
wtorek, 26 maja
Miedź Legnica - Legia Warszawa 1:2 (0:1)
środa, 27 maja
Stal Mielec - Lech Poznań (godz. 20.10; sędzia: Paweł Gil, Lublin)
W marcu, zanim rozgrywki trzeba było wstrzymać z powodu pandemii, awans do przedostatniej rundy uzyskały Cracovia oraz broniąca trofeum Lechia Gdańsk.
Jak poinformował w połowie maja PZPN, półfinałowe spotkania Totolotek Pucharu Polski zostaną rozegrane w terminie 7-8 lipca, a finał 22 lub 24 lipca.
Jeżeli do finału PP zakwalifikują się dwa kluby PKO Ekstraklasy, decydujący mecz odbędzie się 24 lipca. Natomiast w przypadku awansu co najmniej jednej drużyny pierwszoligowej rywalizacja o trofeum będzie miała miejsce dwa dni wcześniej.
Spotkania rozegrane w marcu:
wtorek, 10 marca
GKS Tychy - Cracovia 1:2 po dogr. (1:1, 0:0)
środa, 11 marca
Lechia Gdańsk - Piast Gliwice 2:1 (0:0)
/ah
REKLAMA
REKLAMA