Javier Sotomayor - jedyny człowiek, który przeskoczył bramkę piłkarską

2020-07-27, 06:00

Javier Sotomayor - jedyny człowiek, który przeskoczył bramkę piłkarską
Javier Sotomayor . Foto: PAP/EPA

Wszyscy widzieliśmy bramkę na stadionie piłkarskim. Na świecie jest jeden człowiek, który ją przeskoczył - 27 lipca 1993 roku Kubańczyk Javier Sotomayor ustanowił rekord świata w skoku wzwyż wynikiem 2,45 metra. Od 27 lat nikt go nie pobił.

Soto, tak nazywali go przyjaciele

Powiązany Artykuł

Sotomayor Partyka 1200.jpg
"Dopingowa rysa na karierze Sotomayora nie umniejsza jego wielkości". Mistrz kończy "50" wciąż dzierżąc królewskie berło

Urodził się 13 października 1967 roku w Limonar. Niedaleko kubańskiego kurortu Varadero. Od zawsze trenował skok wzwyż. Już w wieku 14 lat pokonał granicę dwóch metrów. Gdy miał 17 lat, po raz pierwszy pobił rekord świata juniorów. Skoczył 2,31 na mityngu w Hawanie. Rekord świata seniorów pobił w 1988 roku. W Hiszpańskiej Salamance pokonał 2,43. Dwa lata później, w San Juan, stolicy Portoryko, przeskoczył poprzeczkę na wysokości 2,44 metra. Nowy rekord świata.

Zgodnie z przepisami piłki nożnej 2,44 m to wysokość poprzeczki bramki na profesjonalnych stadionach piłkarskich. Zawodnicy tej dyscypliny sportu mają trudności z doskoczeniem do niej. Nie mówiąc o przeskoczeniu.

Soto ustanowił także w 1989 roku najlepszy rezultat pod dachem. Na Halowych Mistrzostwach Świata w Budapeszcie. Wynikiem 2,43. Do dziś nikt oprócz niego nie pokonał tej wysokości. 

Niebotyczny skok wzwyż

27 lipca 1993 roku. Salamanca w Hiszpanii. Stadion Helmatico. Javier szedł jak burza. W pierwszej próbie pokonał porzeczkę na wysokości 2,32 metra. Poprosił o podniesienie do 2.38. I tym razem wystarczył jeden skok. Zaordynował poprzeczkę na 2.45. O centymetr wyżej niż jego rekord świata z San Juan. Tu już nie było tak łatwo. W pierwszym podejściu na tej wysokości strącił poprzeczkę. Rozpoczął drugą próbę. Długo się koncentrował. Przechodząc nad tyczką, lekko o nią zahaczył. Stadion zamarł. Poprzeczka drżała. Nie spadła. Javier Sotomayor uzyskał ponadczasowy rezultat. Przetrwał on już 27 lat.

- Nowy rekordzista będzie musiał przeskoczyć bramkę i jeszcze trochę dodać, że użyję takiego futbolowego porównania - mówił wielki rywal Kubańczyka Artur Partyka w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl.

Tak mistrz wspominał swój skok: „Mój wynik to i tak bardzo dużo. Nigdy nie miałem obsesji 2,50 m, nie śniła mi się ta wysokość. Nie myślałem przed zawodami: Dzisiaj spróbuję zostać pierwszym człowiekiem, który skoczy tak wysoko. Najpierw bardzo chciałem być rekordzistą świata. Gdy mi się to udało, chciałem ten rekord jeszcze trochę wyśrubować, czyli skoczyć o jeden, dwa centymetry wyżej”.

Ofiara mocarstwowej polityk Fidela Castro

Soto jako obywatel karaibskiego państwa musiał zastosować się do zaleceń jego przywódcy. W roku 1980 nastąpił bojkot XXII Igrzysk w Moskwie przez kraje kapitalistyczne. W rewanżu kraje komunistyczne zbojkotowały XXIII Olimpiadę w Los Angeles. Javier nie mógł na nią pojechać. To jeszcze nie koniec. Dyktator Kuby, ze względów ideologicznych wymyślił bojkot następnych Igrzysk w Seulu w 1988. Korea Północna chciała zorganizować tę imprezę wraz z Koreą Południową. Nie wyrażono na to zgody. W związku z tym została ona zbojkotowana przez Kubę, Etiopię i Nikaraguę. To był ostatni tego typu wybryk władz wyspy. Niestety nie zmieniło to sytuacji sportowców. Sotomayor w czasach swojej największej świetności nie mógł zdobyć laurów olimpijskich.

Jak już pojechał to rywalizował zawsze z Arturem Partyką

W końcu się udało. Barcelona, 1992 i od razu złoty medal. To był niesamowity konkurs. Pierwszych pięciu zawodników uzyskało ten sam wynik. 2 metry 34 centymetry. Ale tylko Soto pokonał tę wysokość w pierwszej próbie. Dzięki temu zdobył złoto olimpijskie. Drugie miejsce zajął Sjoberg. On poprzeczkę strącił tylko raz. Brązowych medalistów było trzech. Wśród nich nasz rodak. Pozostali to Tim Forsyth z Australii oraz Hollis Conway z USA. Wszyscy pokonali tę wysokość w trzeciej próbie.

XXVI Igrzyska Olimpijskie w Atlancie, 1996. To nie był jego konkurs. Sotomayor zajął dopiero 11 miejsce. Artur Partyka zdobył srebrny medal za Charlesem Austinem. Soto nie przeskoczył wysokości 2,35 i odpadł z turnieju. Natomiast nasz skoczek pokonał w pierwszych próbach 2,20, 2,29 i 2,35. Spokojnie czekał na bieg wydarzeń. Na tej wysokości pozostali już tylko Charles Austin z USA i Steven Smith z Wielkiej Brytanii. Austin w drugiej próbie przeskoczył 2,37. Smith odpadł. Nasz skoczek podniósł poprzeczkę na wysokość 2,39, bo taką zaordynował Austin. Partyka niestety strącił tę wysokość. Amerykanin pokonał ją w pierwszej próbie. To nowy rekord olimpijski. Aby wygrać konkurs, Polak musiał skoczyć wyżej. Poprosił o 2,41. Niestety tej wysokości nie pokonał. Zdobył srebrny medal igrzysk.

Soto pojechał na swoje ostatnie igrzyska do Sydney w 2000 roku. Wywalczył srebrny medal. W finale przegrał tylko z Siergiejem Kluginem z Rosji. Rosjanin uzyskał 2,35 a Javier 2,32. Artur Partyka zrezygnował z występu na tych igrzyskach.

Temperament czysto kubański

W 1999 został przyłapany podczas igrzysk panamerykańskich na zażywaniu kokainy. Zdyskwalifikowano go na dwa lata. Jednak ze względu na odwołanie kara została skrócona. Dzięki temu mógł wystąpić na olimpiadzie w Sydney. Niestety rok później na mistrzostwach świata w Edmonton w Kanadzie znowu został przyłapany na dopingu. Po dyskwalifikacji zakończył karierę.

- To osobowość dyscypliny i fenomen, aczkolwiek z pewną rysą przez te dwie dyskwalifikacje dopingowe, które miał, ale które nie umniejszają jego wielkości - stwierdził wciąż najlepszy polski skoczek (2,37 w hali w 1991 i na stadionie w 1993) Artur Partyka w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl.

Cała rozmowa z Arturem Partyką, przeprowadzona w dniu pięćdziesiątych urodzin Sotomayora >>>

A na łamach polsatsport.pl Partyka dodawał: „Z pewnością Soto, jak był nazywany, ma dyskomfort, ale nie ulega najmniejszej wątpliwości, że to fenomen. Nie ma takiej opcji, aby przez kilkanaście lat królował na skoczni dzięki niedozwolonemu wspomaganiu. To nie jest możliwe. Był regularnie badany. A te dwie wpadki nie umniejszają jego wielkości. Poprzeczkę na 2,30 pokonał przeszło 300 razy w karierze. Absolutny fenomen!”.

Zmęczony systemem, jaki panuje od ponad pół wieku na Kubie, postanowił zmienić obywatelstwo. Od 2015 roku jest obywatelem Hiszpanii.

AK

Czytaj także:

 

 

Polecane

Wróć do strony głównej