Mistrzyni kończy sezon. Iga Świątek nie zagra w Ostrawie
Iga Świątek postanowiła zakończyć sezon 2020 wcześniej niż pierwotnie planowała. Mistrzyni French Open nie wystąpi w turnieju w Ostrawie.
2020-10-11, 08:31
- Iga Świątek awansuje w rankingu WTA aż o 37 miejsc
- Polka nie wystartuje w kończących sezon zawodach w Ostrawie oraz w Linzu
Powiązany Artykuł
![świątek 1200 (9).jpg](http://static.prsa.pl/images/c9d1aafd-b8e8-408f-b42f-4271ebb81ea7.jpg)
Iga Świątek wzruszyła świat: tata nauczył mnie jak być profesjonalnym sportowcem
Historyczne zwycięstwo
W sobotę Iga Świątek pokonała Amerykankę Sofię Kenin 6:4, 6:1 w finale French Open i została pierwszą polską tenisistką, która zwyciężyła w wielkoszlemowym turnieju. 19-latka nie przegrała w Paryżu ani jednego seta, a jej turniejowy triumf sprawił, że od poniedziałku będzie 17. tenisistką w rankingu WTA, co oznacza awans aż o 37 pozycji.
Po turnieju na kortach ziemnych Rolanda Garrosa, zawodniczka z Raszyna miała jeszcze w planach start w zawodach z cyklu WTA Premier w Ostrawie. Co ciekawe, ze względu na wcześniejszy ranking nie była pewna udziału w turnieju. Na pierwotnej liście zgłoszeń była... pierwszą oczekującą do drabinki kwalifikacji.
REKLAMA
Mistrzyni zmienia plany
Organizatorzy postanowili przyznać więc Polce dziką kartę do głównego turnieju. 19-latka jednak z niej nie skorzysta.
Świątek poinformowała w Paryżu, że zamierza zakończyć starty w obecnym sezonie po French Open.
- Dziękuję za wasze wsparcie i do zobaczenia w przyszłym roku - powiedziała polska tenisistka na nagraniu umieszczonym na profilu WTA w mediach społecznościowych.
REKLAMA
Zmiany w kalendarzu
Pandemia koronawirusa znacznie zmieniła tenisowy kalendarz, co dotknęło również rozgrywki kobiece. WTA musiało odwołać lub przełożyć część turniejów.
Po French Open w tegorocznym kalendarzu pozostały jeszcze dwa turnieje: w czeskiej Ostrawie (19-25 października) oraz w austriackim Linzu (9-15 listopada).
- Iga Świątek to oszlifowany diament. Polka ciężko pracowała na ten sukces
- Iga Świątek przeszła do historii. Świat pod wrażeniem "nastoletniej królowej"
/empe
REKLAMA
REKLAMA