Liga Narodów: Lewandowski się nie załamał, Góralski walczył jak lew, a Linetty wreszcie zabłysnął [OCENY]
Reprezentacja Polski pewnie pokonała we Wrocławiu Bośnię i Hercegowinę w meczu czwartej kolejki Ligi Narodów. Jak zaprezentowali się biało-czerwoni? Zapraszamy do zapoznania się z ocenami redakcji portalu PolskieRadio24.pl
2020-10-14, 23:53
Transmisji z meczu można było słuchać na antenie radiowej Jedynki. Na stadionie we Wrocławiu byli nasi komentatorzy Andrzej Janisz i Filip Jastrzębski.
Posłuchaj
Posłuchaj
Oceny reprezentantów Polski (skala 1-6)
Wojciech Szczęsny - 3. Bośniacy byli groźni w początkowych minutach. Szczęsnego szybko przetestował jego były klubowy kolega Miralem Pjanić. Odkąd goście grali w osłabieniu, znacznie rzadziej niepokoili golkipera Juventusu.
Szczęsny był pewny na przedpolu, choć w 67. minucie wyszedł nieco zbyt wysoko, co mogło się skończyć golem Branimira Cipeticia. Na szczęście, Bośniak nie zdołał przelobować "Szczeny".
REKLAMA
Tomasz Kędziora - 4-. Dobry występ obrońcy Dynama Kijów. W defensywie bez większych wpadek, natomiast z przodu kilka razy pokazał się z pozytywnej strony. W pierwszej połowie mógł zaliczyć asystę, ale po jego dośrodkowaniu Grosicki uderzył głową wprost w Ibrahima Sehicia.
Kamil Glik - 4. Trzymał w ryzach obronę, która z minuty na minuty była coraz bardziej pewna. Dobrze współpracował z Bednarkiem.
Jan Bednarek - 3. Złapał niepotrzebną żółtą kartkę. Początkowo kilka razy był nieco spóźniony i grał nerwowo, jednak wraz z upływem czasu wrócił na swój poziom.
REKLAMA
Arkadiusz Reca - 3. Nie zawiódł w defensywie, pokazywał się też do gry kombinacyjnej. Brał udział w akcji, która przyniosła drugą bramkę. Dla obrońcy Crotone był to pierwszy reprezentacyjny mecz w 2020 roku i na pewno pokazał, że może być alternatywą na lewej stronie defensywy.
Jacek Góralski - 4. Jeden z bohaterów meczu. Tradycyjnie walczył do upadłego, a ponadto pokazał kilka dobrych zagrań z przodu. W pierwszej połowie mógł mieć asystę, ale jego dogranie zmarnował Robert Lewandowski.
Karol Linetty - 4+. Takiego meczu mu brakowało. Wreszcie wpisał się na listę strzelców w spotkaniu reprezentacji, a ponadto grał bardzo pewnie, zarówno w destrukcji, jak i w grze ofensywnej.
REKLAMA
W sytuacji, kiedy Lewandowski przestrzelił po zagraniu Góralskiego, popisał się kapitalnym podaniem piętą.
Mateusz Klich - 4. Znakomicie odegrał do Lewandowskiego przy trzecim golu. Dośrodkowanie było niezwykle precyzyjne. Próbował rozgrywać i brać na siebie ciężar gry.
Pomocnik Leeds United pokazał, że może być ciekawą opcją do gry tuż za napastnikiem.
REKLAMA
Kamil Jóźwiak - 3+. Nie był tak aktywny jak Grosicki, lecz zdołał zaliczyć asystę przy pierwszej bramce. Powoli staje się podstawowym skrzydłowym reprezentacji.
Kamil Grosicki - 3+. W odróżnieniu od meczu z Finlandią, tym razem ani nie trafił do siatki ani nie zaliczył asysty. Bardzo starał się jednak o wpisanie na listę strzelców.
Dwa razy uniemożliwił mu to jednak bośniacki bramkarz. "Grosik" może żałować zwłaszcza sytuacji z drugiej połowy, kiedy Sehić odbił jego uderzenie.
REKLAMA
Robert Lewandowski - 5. Kapitan tradycyjnie był kluczową postacią biało-czerwonych. Najlepszy piłkarz Europy w plebiscycie UEFA "wywalczył" czerwoną kartkę dla Anela Ahmedodzicia.
Jeśli chodzi o skuteczność, rozkręcał się powoli. "Lewy" zaczął od fatalnie przestrzelonej sytuacji po podaniu Góralskiego, ale nie załamał się niepowodzeniem. Zdobył swoje bramki numer 62 i 63 w narodowych barwach.
Arkadiusz Milik - 3. Zaraz po wejściu na boisko był aktywny. Szukał piłki, ale ta nie chciała go znaleźć. Im bliżej końca meczu, tym mniej było go widać.
REKLAMA
Krzysztof Piątek - 3. Sytuacja podobna jak z Milikiem. W kilku sytuacjach pokazał, że nie jest boiskowym egoistą. Jego podania nie zawsze dochodziły jednak celu.
Damian Kądzior - 3-. Grał niemal przez pół godziny, ale był mało widoczny.
Michał Karbownik - bez oceny. Grał zbyt krótko, by go ocenić.
Bartosz Bereszyński - bez oceny. Sytuacja identyczna jak w wypadku Karbownika.
REKLAMA
/empe
REKLAMA