12 lat temu Grzegorz Lato został prezesem PZPN

2020-10-30, 05:00

12 lat temu Grzegorz Lato został prezesem PZPN
zdjęcie ilustracyjne. Foto: A_Lesik / Shutterstock, Inc.

Grzegorz Lato jest ikoną polskiej piłki nożnej. Bramki strzelał jak na zawołanie. Gra na boisku wychodziła mu zdecydowanie lepiej niż za prezydialnym biurkiem. 30 października 12 lat temu został wybrany na prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej.

  • Jeden z najbardziej utytułowanych zawodników naszej reprezentacji. Jako pierwszy w historii rozegrał w narodowych barwach 100 spotkań
  • Karierę polityczną rozpoczął w szeregach Sojuszu Lewicy Demokratycznej
  • Po przegraniu w trzech kolejnych wyborach postanowił zaangażować się w działalność PZPN
  • Była to jedna z najbardziej kontrowersyjnych prezesur

Kariera zawodnicza

W roku 1969 Grzegorz Lato podpisał pierwszy profesjonalny kontrakt ze Stalą Mielec. Całą swoją karierę w Polsce był wierny barwom klubowym zespołu z Podkarpacia. Zdobył z klubem dwukrotnie tytuł mistrza Polski. Dotarł do finału krajowego Pucharu. Rozegrał 272 mecze, w których strzelił 111 bramek. Na rok przeniósł się do Belgii gdzie grał w KSC Lokeren.

Z Europy wyemigrował do Meksyku. Tam zakończył karierę piłkarską w 1984 roku. Występował także w reprezentacji Polski. Jest pierwszym zawodnikiem w historii, który rozegrał w niej 100 spotkań. Wywalczył złoty i srebrny medal na igrzyskach olimpijskich w Monachium i Montrealu. Zdobył także trzecie miejsce na mistrzostwach świata w 1974 roku w Republice Federalnej Niemiec.

Powiązany Artykuł

maradona 1200.jpg
Ręka Boga, błędy i geniusz. Diego Maradona kończy 60 lat

Kariera polityczna

Nie wiązał swojej przyszłości z funkcją trenera czy jakąkolwiek inną związaną bezpośrednio z piłką nożną. Postanowił zaangażować się w działania polityczne. Został członkiem Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Początki były bardzo obiecujące. W roku 2001 z powodzeniem wystartował w wyborach do Senatu Rzeczpospolitej Polskiej. Cztery lata później był członkiem komitetu Włodzimierza Cimoszewicza w wyborach prezydenckich. Startował do Parlamentu Europejskiego oraz dwukrotnie do sejmu. Bez sukcesu.

Kariera działacza Polskiego Związku Piłki Nożnej

Postanowił kandydować na prezesa PZPN. Michał Listkiewicz odbył dwie kadencje i nie mógł dalej pełnić tej funkcji. 30 października 2008 roku, 12 lat temu, odbyły się wybory. Grzegorz Lato został nowym włodarzem polskiej piłki nożnej. W I turze głosowania poparło go 57 delegatów. Zdzisław Kręcina otrzymał 36 głosów, a Zbigniew Boniek 19.

„Nie spodziewałem się, że wygram w pierwszej turze” podsumował wyniki Lato.

„Trener Leo Beenhakker ma się dobrze i nie mam zamiaru go zwalniać. Musi zrobić wszystko, aby reprezentacja zakwalifikowała się do mistrzostw świata w 2010 roku” - ocenił przyszłość ówczesnego selekcjonera reprezentacji Polski.

„Jestem przekonany, że na Euro 2012 przygotujemy dobry zespół” - mówił nowy prezes PZPN Grzegorz Lato w rozmowie z Renatą Susałko w "Kronice Sportowej" w Jedynce.

W swoich planach wspomniał także o konieczności znalezienia nowej siedziby związku.

Pojawiły się pierwsze rysy na wizerunku

Leo Beenhakker przegrał mecz ze Słowenią i stracił szanse na awans do mistrzostw świata w Republice Południowej Afryki. Prezes podjął decyzję o zwolnieniu szkoleniowca. Poinformował go o tym fakcie za pośrednictwem mediów.

„Nie ma odwrotu od tej decyzji. Nie chciałem w szatni mówić przy piłkarzach, że Beenhakker został zwolniony. Dlatego powiedziałem to przed kamerami” - tłumaczył się z tej sytuacji w Polskim Radiu.

Prezes zadecydował o zatrudnieniu nowego selekcjonera Franciszka Smudy. Jak się okazało było to bardzo niefortunne posuniecie. Polska, po bardzo złej grze, odpadała z Euro 2012 już w fazie grupowej.

Afera gruntowa

Prawdziwa afera wybuchłą w roku 2011. Dotyczyła możliwości zakupu gruntu pod budowę przyszłej siedziby PZPN. Grzegorz Kulikowski, były działacz związkowy upublicznił nieoficjalne nagrania rozmów z Grzegorzem Latą oraz sekretarzem generalnym Zdzisławem Kręciną. Zarówno Lato, jak i Kręcina odpierali zarzuty, a Kulikowski mówił, że nie ma dowodów na korupcję władz PZPN. "Chciał jedynie pokazać mechanizmy, które mogą prowadzić do patologii". Później zmienił zdanie. Wspomniał o przekazaniu koperty prezesowi. Miała ona zawierać łapówkę. Lato przyznał, że ją przyjął. Jednak nie otworzył. Zdeponował w sejfie i o całym, zajściu poinformował prokuraturę. Konsekwencje tej afery były daleko idące, ale nie dla szefa związku. Jedyną ofiarą był sekretarz generalny.

„Zdzisław Kręcina po odwołaniu ze stanowiska sekretarza przeprosił zarząd za swoje zachowanie, którym naraził dobre imię związku” - brzmiał oficjalny komunikat.

Afera Orzełkowa

Prezes nie dał o sobie zapomnieć. Jeszcze w 2011 roku wybuchł następny skandal. Tym razem z polskim godłem w roli głównej. Reprezentacja zagrała dwa spotkania międzypaństwowe z Włochami (0:2) oraz Węgrami (2:1). Oba bez orzełków na koszulkach. To wzburzyło całe społeczeństwo.

„Biję się mocno w pierś, bo jest trochę mojej winy. Powinienem zlecić na stronie internetowej PZPN sondaż wśród kibiców i dziennikarzy, aby wszyscy mogli się wypowiedzieć. Nie przeanalizowaliśmy stanu zagrożenia, jeśli chodzi o konsekwencje występów bez orzełka” - powiedział Lato po obradach zarządu w Warszawie.

Na koniec rządów Grzegorza Laty Polska reprezentacja zaliczyła najgorszy występ w historii występów na mistrzostwach Europy . W dodatku organizowanych przez nasz kraj wspólnie z Ukrainą.

Zakończył swoją kadencję w październiku 2012 roku nie ubiegając się o reelekcję. Prezesem został Zbigniew Boniek.

Po odejściu ze związku wypowiedział się tylko w kwestii finansowej. Nie poruszał żadnych innych spraw jakie były jego udziałem za czasów jego rządów w PZPN.

„Na koncie były 44 miliony, ale nie był jeszcze rozliczony mecz Polska - Anglia, który przyniósł 18,5 miliona, do tego bonus 6,5 mln euro za mistrzostwa Europy, który naszą decyzją miał zostać wpłacony dopiero w 2013 roku, a były jeszcze przecież pieniądze z ugody z Ekstraklasą i umowy ze SportFive" -opisał sytuację związku w momencie zakończenia swoich rządów w wypowiedzi dla Polskiego Radia.

AK

 

Polecane

Wróć do strony głównej