Ekstraklasa: Lechia - Śląsk. Trzy punkty zostały w Gdańsku, Conrado bohaterem

Piłkarze Lechii Gdańsk pokonali na swoim boisku Śląsk Wrocław 3:2 (0:1) w zaległym meczu dziewiątej kolejki PKO BP Ekstraklasy. Bohaterem spotkania był Brazylijczyk Conrado, który zdobył gola i zaliczył dwie asysty. 

2020-11-20, 20:00

Ekstraklasa: Lechia - Śląsk. Trzy punkty zostały w Gdańsku, Conrado bohaterem
  • Mecz trzymał w napięciu przez 90 minut 
  • Śląsk także trzykrotnie umieścił piłkę w siatce, jednak jedna z bramek nie została uznana 

Powiązany Artykuł

Wasilewski 1200 f.jpg
Marcin Wasilewski kończy karierę. "Dostałem wiele pytań"

Mecz dwóch drużyn, których kibice pałają do siebie sympatią, odbył się bez udziału publiczności, ale na boisku nie brakowało zwrotów akcji i dobrych akcji.

Do przerwy 0:1  

Jako pierwsi na prowadzenie mogli wyjść gospodarze. W siódmej minucie po wrzutce Rafała Pietrzaka z rzutu rożnego niecelnie uderzył jednak Michał Nalepa. 

REKLAMA

Jako pierwsi do siatki trafili jednak piłkarze z Dolnego Śląska. Sęk w tym, że sędzia Krzysztof Jakubik nie uznał gola. Arbiter przerwał grę, gdyż Fabian Piasecki, zanim trafił do bramki, dotknął piłki ręką. 

Trzy minuty później podopieczni Vitezslava Lavicki zdobyli już prawidłową bramkę. Po podaniu Mateusza Praszelika mocno kopnął Robert Pich, a interwencja golkipera Zlatana Alomerovicia była na tyle niefortunna, że futbolówka znalazła się w siatce. 

Po zdobytym golu goście wcale nie cofnęli się do defensywy. W 26. minucie niecelnie uderzył Waldemar Sobota. Lechia częściej była przy piłce, próbowała dośrodkowań, jednak to Śląsk miał lepsze okazje. W 36. minucie z dystansu próbował Dino Stiglec, a trzy minuty później strzelał Pich. Bez powodzenia.

REKLAMA

W ekipie z Pomorza aktywny był Conrado, jednak w pierwszej połowie ani strzały, ani rajdy Brazylijczyka nie przyniosły efektu. Na przerwę podopieczni Piotra Stokowca zeszli ze stratą jednego gola. 

Rollercoster dla Lechii 

Po przerwie lechistom udało się wyrównać. Stało się to w 56. minucie.

Po podaniu Karola Fili do siatki Śląska trafił Conrado. Pięć minut później gospodarze powinni prowadzić, jednak Matus Putnocky świetnie wybronił w sytuacji sam na sam z Flavio Paixao.

REKLAMA

Co się odwlecze... Lechia wyszła na prowadzenie w 66. minucie po świetnej zespołowej akcji. Kenny Saief oszukał dwóch piłkarzy Śląska i zagrał na lewą stronę do Conrado, a Brazylijczyk precyzyjnie dośrodkował do Paixao. Tym razem portugalski napastnik się nie pomylił.

Vitezslav Lavicka próbował zmian. Czeski trener Śląska wprowadził łącznie pięciu nowych piłkarzy i jeden z nich dał gościom wyrównanie. W 79. minucie kapitalnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Bartłomiej Pawłowski!

REKLAMA

Ostatnie słowo należało jednak do Lechii.

W 82. minucie drugą asystę zaliczył Conrado, który zagrał w pole karne do Łukasza Zwolińskiego. Napastnik gospodarzy z bliska pokonał Putnocky'ego i zdobył gola na wagę trzech punktów!

REKLAMA

Podopieczni trenera Piotra Stokowca nie dali już odebrać sobie zwycięstwa. Tym samym jego zawodnicy kontynuują dobrą passę w rywalizacji ze Śląskiem – w dwóch ostatnich sezonach nie przegrali bowiem z nim żadnego z pięciu meczów, notując trzy remisy i dwa zwycięstwa. 

Zaległy mecz 9. kolejki: Lechia Gdańsk - Śląsk Wrocław 3:2 (0:1)

Bramki: 0:1 Robert Pich (20), 1:1 Conrado (56), 2:1 Flavio Paixao (66), 2:2 Bartłomiej Pawłowski (79-wolny), 3:2 Łukasz Zwoliński (82).

Żółta kartka - Lechia Gdańsk: Bartosz Kopacz, Kenny Saief, Michał Nalepa. Śląsk Wrocław: Piotr Celeban.

Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce). Mecz bez udziału publiczności.

Lechia Gdańsk: Zlatan Alomerović - Karol Fila, Bartosz Kopacz, Michał Nalepa, Rafał Pietrzak - Jaroslav Mihalík (85. Omran Haydary), Jarosław Kubicki, Jakub Kałuziński (90+1. Kristers Tobers), Kenny Saief (69. Łukasz Zwoliński), Conrado (86. Mateusz Żukowski) - Flavio Paixao.

Śląsk Wrocław: Matus Putnocky - Piotr Celeban, Israel Puerto, Mark Tamas, Dino Stiglec - Robert Pich (77. Rafał Makowski), Krzysztof Mączyński, Waldemar Sobota (73. Maciej Pałaszewski), Mateusz Praszelik (77. Piotr Samiec-Talar), Marcel Zylla (66. Bartłomiej Pawłowski) - Fabian Piasecki (73. Erik Exposito). 

/empe 

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej