Maradona nie żyje. Na wieść o śmierci legendy, na oddział intensywnej terapii trafił jego syn
Stan zdrowia syna Diego Maradony, który przebywa w szpitalu w Neapolu, gdzie leczy się z powodu zakażenia koronawirusem, pogorszył się. O śmieci ojca dowiedział się od dziennikarza przez telefon.
2020-11-26, 11:09
- 25 listopada 2020 roku świat obiegła informacja - Diego Maradona zmarł na zawał serca
- Argentyńczyk w 1986 roku poprowadził swoją drużynę narodową do tytułu mistrza świata
- Osiągnął też wielkie sukcesy z włoskim klubem SSC Napoli
Posłuchaj
O tym, że Diego Maradona junior otrzymał telefon od dziennikarza poinformował inny przedstawiciel mediów, dziennikarz CNN Tancredi Palmeri. Przekazujący tragiczne wieści dziennikarz nie zakładał, że jego rozmówca może o niczym nie wiedzieć.
- Zostaw go w spokoju - napisał na Twitterze Palmeri.
Przebywający w neapolitańskim szpitalu z powodu powikłań po zakażeniu koronawirusem Maradona junior na wieść o śmierci ojca miał się bardzo źle poczuć i został przeniesiony na oddział intensywnej terapii.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Diego Maradona - najbardziej ludzki geniusz. Na boisku i w życiu robił to, co chciał
Legendarny piłkarz Diego Maradona długo nie wiedział o istnieniu swojego potomka, panowie poznali się w 2016 roku i od tamtego czasu utrzymywali bliskie stosunki. Mieli wspólne zainteresowania, syn piłkarza także gra w piłkę.
Maradona, który poprowadził jako kapitan reprezentację Argentyny do mistrzostwa świata w 1986 roku, od pewnego czasu borykał się z problemami zdrowotnymi. Na początku listopada przeszedł operację mózgu po wykryciu krwiaka podtwardówkowego. Zmarł we własnym domu wskutek zawału serca. Miał 60 lat.
"Diego Maradona zmarł z powodu ostrej, zastoinowej, przewlekłej niewydolności serca, która spowodowała ostry obrzęk płuc" - informują jeszcze nieoficjalnie argentyńskie media.
Powiązany Artykuł
Maradona nie żyje. Reakcje ze świata: Pele, Lineker, Szewczenko, Ronaldo, Messi oddali hołd legendzie
Według argentyńskich dziennikarzy oficjalne wyniki mają zostać podane pod koniec tygodnia, po otrzymaniu i analizie badań toksykologicznych.
REKLAMA
W mediach pojawił się opis dotyczący ostatnich godzin życia legendarnego piłkarza, który zmarł w swojej rezydencji w Tigre.
Ostatnią osobą, która miała widzieć i rozmawiać z Maradoną, był jego siostrzeniec, który odwiedził Maradonę we wtorek i wyszedł od wujka koło 23. W domu piłkarza przebywały wówczas także osoby, które na co dzień pracowały dla Maradony i pomagały mu w normalnym funkcjonowaniu.
W środę rano do rezydencji wezwano psychiatrę i psychologa.
"Mówili do niego, bo wyglądało na to, że Diego Armando Maradona śpi. Przyjechali siostrzeniec i asystent Argentyńczyka, którzy także próbowali go obudzić. Ale ten wciąż nie dawał oznak życia" - informuje gazeta "La Nacion".
REKLAMA
Według dziennikarzy reanimacja rozpoczęła się w środę około godziny 11.30. Maradonie lekarze podali adrenalinę i atropinę. Pod domem miało się pojawić w sumie dziewięć karetek. Te zabiegi jednak nic nie dały i lekarz stwierdził zgon. "Maradona zmarł w swoim łóżku, podczas snu" - informują media.
Powiązany Artykuł
Maradona i jego najsłynniejsze bramki - "Ręka Boga" i slalom w meczu z Anglią, który był jak wojna o Falklandy-Malwiny
Trumna z ciałem Diego Armando Maradony zostanie wystawiona na trzy dni w Pałacu Prezydenckim w Buenos Aires.
- Trumna będzie wystawiona w Casa Rosada od czwartku do soboty - sprecyzował rzecznik Mario Huck.
Już wcześniej prezydent Argentyny Alberto Fernandez ogłosił trzydniową żałobę narodową po śmierci piłkarza.
REKLAMA
Czytaj także:
- Argentyna ogłasza żałobę narodową po śmierci Maradony. Mecze Ligi Mistrzów i Ligi Europy poprzedzone minutą ciszy
- Nie żyje Diego Maradona. Władysław Żmuda wspomina legendę: fenomen piłki [TYLKO U NAS]
- Zbigniew Boniek wspomina Diego Maradonę. "Żył na swoich warunkach" [TYLKO U NAS]
- Stadion w Neapolu będzie nosić imię Maradony
REKLAMA