Premier League: "Wilki" wyszarpały wygraną, Chelsea gubi punkty
Ekipa Wolverhampton po świetnej drugiej połowie pokonała londyńską Chelsea 2:1 i zbliżyła się do czołówki Premier League. Dla podopiecznych Franka Lamparda była to druga ligowa porażka z rzędu.
2020-12-15, 21:25
Pierwsza połowa przebiegała pod dyktando Chelsea, która stworzyła sobie więcej bramkowych sytuacji, jednak żaden z zespołów nie zdołał zdobyć gola. Sztuka ta udała się Olivierovi Giroud, który wpisał się na listę strzelców w 49. minucie spotkania, wykorzystując precyzyjne dośrodkowanie Bena Chilwella.
Wydawało się, że londyńczycy pewnie zmierzają po zwycięstwo, jednak gospodarze nie podłamali się w chwili kryzysu i zaczęli grać odważniej, wierząc, że odrobienie strat jest możliwe.
Kilka groźnych akcji rozbiło się o defensywę "The Blues", kilka razy interweniować musiał Mendy, "Wilkom" nie uznano także bramki z powodu spalonego, jednak ostatecznie piłkarze Nuno Espirito Santo zdołali dopiąć swego. Daniel Podence dobrze odnalazł się w polu karnym, zakręcił obrońcami i posłał zaskakujący strzał w krótki róg.
REKLAMA
Było 1:1, lecz Chelsea nie rzuciła się do huraganowych ataków - w drugiej połowie przyjezdni nie prezentowali się zbyt dobrze. I zostali za to skarceni.
Wydawało się, że "Wilki" będą mogły zdobyć zwycięskiego gola z rzutu karnego, ale VAR wykluczył kontakt w polu karnym między Jamesem i Pedro Neto. Portugalczyk, który ewidentnie szukał tu przewinienia, nie mógł się z tym pogodzić, choć to ostatecznie on został bohaterem tego meczu.
W doliczonym czasie gry gospodarze wyprowadzili błyskawiczną kontrę, a Portugalczyk w pojedynku z Zoumą zszedł na lewą nogę i przymierzył w długi róg bramki, nie dając Mendy'emu szans na skuteczną interwencję.
REKLAMA
Chelsea próbowała jeszcze ratować sytuację, jednak jej starania nie przyniosły efektów - Wolverhampton przełamało serię dwóch porażek, wracając do walki o europejskie puchary. "The Blues" ponieśli zaś drugą klęskę z rzędu, co zepchnęło ją na piątą pozycję w tabeli. I patrząc na to, jaki ścisk panuje w górnej części tabeli, w dalszej fazie sezonu może okazać się, że każdy zgubiony punkt może zmieniać bardzo wiele.
W drugim wtorkowym spotkaniu Manchester City sensacyjnie zremisował 1:1 z WBA. Kamil Grosicki przesiedział cały mecz na ławce rezerwowych.
ps
REKLAMA
REKLAMA