MŚ piłkarzy ręcznych: udane otwarcie turnieju. Biało-czerwoni lepsi od Tunezji
Reprezentacja Polski świetnie rozpoczęła mistrzostwa świata piłkarzy ręcznych, które odbywają się w Egipcie. Biało-czerwoni w meczu grupy B pokonali w Wedian Tunezję 30:28 (17:17)
2021-01-15, 22:00
- W pierwszym meczu grupy B Hiszpania zremisowała z Brazylią
- Biało-czerwoni prowadzą w swojej grupie
- Kapitalny mecz rozegrał Arkadiusz Moryto, który rzucił 11 bramek
- Na mistrzostwach występują 32 drużyny
Powiązany Artykuł

MŚ piłkarzy ręcznych: Tunezja - Polska. Znamy skład biało-czerwonych na pierwszy mecz w Egipcie
To było piąte mundialowe spotkanie tych ekip. Wszystkie poprzednie - w 2003, 2007, 2009 i 2017 roku - również wygrali biało-czerwoni. W tym ostatnim zwyciężyli 28:26.
Biało-czerwoni znaleźli się na mistrzostwach dzięki dzikiej karcie otrzymanej od światowej federacji (IHF). Trafili do grupy B, gdzie oprócz wicemistrzów Afryki, zmierzą się z Hiszpanią i Brazylią. W meczu inaugurującym zmagania tej grupy, faworyzowani Hiszpanie niespodziewanie tylko zremisowali z drużyną z Ameryki Południowej 29:29.
REKLAMA
Miłe trudnego początki
Mecz zaczął się dla biało-czerwonych świetnie. Najpierw akcję naszej drużyny wykończył Rafał Przybylski, potem rzut karny wykorzystał Arkadiusz Moryto i Polacy szybko wyszli na dwubramkowe prowadzenie (0:2).
Wicemistrzowie Afryki ani myśleli odpuszczać. W szóstej minucie to Tunezyjczycy prowadzili po tym, jak Issam Rzig wykorzystał rzut karny po faulu Macieja Gębali (4:3). Mecz toczył się w dość szybkim tempie, a wynik długo oscylował w okolicach remisu (5:5).
Niestety, Tunezyjczycy odskoczyli jako pierwsi. Polacy grali w osłabieniu i nie potrafili rozegrać piłki w ataku, a dwie z rzędu bramki rzutami ze swojej linii obrony zdobył Mosbah Sanai (9:5). Nic dziwnego, że w dwunastej minucie selekcjoner Patryk Rombel wziął przerwę na żądanie, chcąc uspokoić podopiecznych.
REKLAMA
Po powrocie na parkiet biało-czerwoni próbowali mozolnie odrabiać straty. W ekipie rywali wciąż dobrze spisywał się Sanai, a u biało-czerwonych ciężar gry na swoje barki próbowali brać Moryto i Szymon Sićko. Po rzucie z koła Macieja Gębali w siedemnastej minucie różnica stopniała do trzech trafień (11:8). Niestety, w kolejnej akcji doświadczony Przemysław Krajewski zmarnował sytuację sam na sam.
Polacy się nie poddawali i dążyli do wyrównania. W 23. minucie bramkę zdobył Michał Olejniczak, a potem kolejne trafienie zaliczył Moryto i na tablicy wyników widniał remis (13:13)! Tunezyjczycy nie grali już tak dobrze i nie pomogła im nawet przerwa na żądanie wzięta przez trenera Samiego Saidiego.
Na przerwę drużyny zeszły przy remisie, a ostatnią bramkę w pierwszej połowie rzucił Mohammed Darmoul (17:17).
REKLAMA
Moryto show
W drugiej części gry także nie brakowało emocji. Zaczęło się od skutecznej kontry Moryty, ale szybko wyrównał Sanai (18:18). Mecz długo toczył się bramka za bramkę, a żadna z ekip nie była w stanie odskoczyć rywalom.
Dopiero w 41. minucie biało-czerwoni uzyskali dwie bramki przewagi (21:23). Stało się to po tym, jak najpierw celnie rzucił Maciej Gębala, a potem potężną bombę na tunezyjską bramkę posłał Sićko. Wydawało się, że Polacy zaczynają kontrolować sytuację. Bramkę ze skrzydła rzucił Krajewski, potem Moryto i w 45. minucie o czas poprosił tunezyjski trener (22:25).
REKLAMA
Po trafieniu Krajewskiego w 47. minucie różnica urosła do czterech bramek (22:26). Młoda polska drużyna miała jednak problemy z koncentracją w ataku. Po dwóch bramkach z rzędu autorstwa Darmoula, wicemistrzowie Afryki zbliżyli się do naszej drużyny na dystans jednego trafienia na dziesięć minut przed końcem (25:26).
Klasą dla siebie był Moryto, który w ataku był bezbłędny. Kiedy w 53. minucie mocnym uderzeniem popisał się Tomasz Gębala, przewaga znowu była bezpieczna (25:28). Ważnymi interwencjami popisywał się także bramkarz Piotr Wyszomirski.
Końcówka meczu była emocjonująca. Po obu stronach nie brakowało fauli i wykluczeń. W 58. minucie Polacy zanotowali głupią stratę w ataku i z piłką na pustą bramkę pobiegł Ramzi Majdoub, który nie miał problemów z rzuceniem kontaktowej bramki (27:28).
REKLAMA
Weterani dali radę
Na szczęście, w końcówce sprawy w swoje ręce wzięli najbardziej doświadczeni z naszych kadrowiczów. Najpierw ważną bramkę zdobył Michał Daszek, a później ważną interwencję zanotował Wyszomirski. Trener Rombel poprosił o czas, a po powrocie akcję Polaków wykończył Przybylski (27:30)!
Stało się jasne, że Polacy rozpoczną egipski turniej od wygranej. Rzut Jiheda Jaballaha ustalił wynik meczu, ale nie mógł odebrać Polakom dwóch punktów.
Dzięki zwycięstwu, podopieczni Patryka Rombla są liderami grupy B. W niedzielę zmierzą się z Hiszpanami w kolejnym grupowym meczu.
REKLAMA
Tunezja - Polska 28:30 (17:17)
Tunezja: Marouen Maggaiz, Mehdi Sadri Harbaoui - Ramzi Majdoub 1, Khaled Haj Youssef 1, Mosbah Sanai 9, Yousef Maaref 2, Issam Rzig 2, Mohamed Soussi, Ghassen Toumi 1, Islem Jbeli, Jihed Jaballah 5, Mohamed Amine Darmoul 6, Skander Zaied 1, Oussama Jaziri, Anouar Ben Abdallah, Achraf Margheli.
Polska: Adam Morawski, Piotr Wyszomirski - Michał Olejniczak 1, Przemysław Krajewski 5, Patryk Walczak, Szymon Sićko 3, Maciej Majdziński, Jan Czuwara, Maciej Pilitowski 1, Arkadiusz Moryto 11, Michał Daszek 1, Maciej Gębala 4, Rafał Przybylski 3, Dawid Dawydzik, Tomasz Gębala 1, Piotr Chrapkowski.
- MŚ w piłce ręcznej: turniej bez Czechów. Naszym sąsiadom zostało tylko czterech zawodników
- MŚ w piłce ręcznej: dwie kadry musiały wycofać się z turnieju. Powodem koronawirus
- MŚ w piłce ręcznej nie dla polskich telewidzów? Mecze biało-czerwonych będzie jednak można obejrzeć
- MŚ piłkarzy ręcznych: Polacy sprawią niespodziankę? Rombel: nie chcemy z góry mówić o wyjściu z grupy
- MŚ w piłce ręcznej: zmiana w polskiej kadrze. Syprzak wypada, Piechowski jedzie do Egiptu
Dla podopiecznych Patryka Rombla to pierwszy występ na mistrzostwach świata od 2017 roku. Przed czterema laty we Francji biało-czerwoni zostali sklasyfikowani na 17. miejscu.
Tegoroczny turniej jest pierwszym, w którym występują 32 drużyny. Z każdej z ośmiu grup do drugiej rundy awansują po trzy drużyny.
Ze względu na koronawirusa, mistrzostwa odbywają się bez udziału dziennikarzy i kibiców, a tuż przed rozpoczęciem rywalizacji wycofać musiały się drużyny Czech i USA. Ich miejsca w ostatniej chwili zajęły Macedonia Północna i Szwajcaria.
Wyniki piątkowych meczów:
Grupa A (Madinat Sittah Uktubar)
Niemcy - Urugwaj 43:14 (16:4)
Węgry - Republika Zielonego Przylądka 34:27 (19:14)
REKLAMA
Grupa B (Wedian)
Tunezja - Polska 28:30 (17:17)
Hiszpania - Brazylia 29:29 (16:13)
Grupa C (Borg El Arab)
Katar - Angola 30:25 (14:13)
Chorwacja - Japonia 29:29 (14:17)
Grupa D (Kair)
Argentyna - DR Kongo 28:22 (13:14)
Dania - Bahrajn 34:20 (19:10)
/empe
REKLAMA
REKLAMA