MŚ piłkarzy ręcznych: Polska - Hiszpania. Niedosyt po meczu z mistrzami Europy. "Mieliśmy wszystko w swoich rękach"
Reprezentacja Polski piłkarzy ręcznych minimalnie przegrała z Hiszpanią 26:27 w swoim drugim meczu na MŚ w Egipcie. - Na końcu mieliśmy wszystko w swoich rękach i liczyliśmy na ten jeden punkt. Hiszpanie pokazali jednak dlaczego są mistrzami Europy - przyznał po spotkaniu trener kadry Patryk Rombel.
2021-01-18, 12:46
- Liderem grupy B są Hiszpania przed Polakami
- Na MŚ w Egipcie po raz pierwszy w historii grają 32 zespoły
- Finał zaplanowano 31 stycznia w Kairze
Biało-czerwonych czeka jeszcze jeden mecz w grupie B z reprezentacją Brazylii, która zremisowała z Tunezją 32:32. Po dwóch meczach Polacy są na drugim miejscu za mistrzami Europy.
Powiązany Artykuł

MŚ piłkarzy ręcznych. Polska - Hiszpania. Wielkie emocje w starciu z utytułowanym rywalem. Moryto MVP
- W pierwszej połowie popełniliśmy za dużo błędów w ataku, dzięki czemu reprezentacja Hiszpanii wykorzystywała swoje szanse w kontrze. Przeciwko tej klasy drużynom trzeba grać znacznie lepiej w ofensywie. Naszą mocną stroną przez cały mecz była obrona. Druga połowa była dużo lepsza w naszym wykonaniu, popełniliśmy zaledwie cztery błędy. Na końcu mieliśmy wszystko w swoich rękach i liczyliśmy na ten jeden punkt. Hiszpanie pokazali jednak dlaczego są mistrzami Europy - podkreślił Rombel.
W MŚ po raz pierwszy występują 32 zespoły. Z każdej z ośmiu grup do drugiej rundy awansują po trzy drużyny. W ten sposób powstaną cztery grupy po sześć ekip, z których po dwie najlepsze zagrają w ćwierćfinale.
Finał zaplanowano na 31 stycznia w Kairze. Mecze odbywają się bez publiczności.
REKLAMA
Na zakończenie fazy grupowej Polska we wtorek zmierzy się z Brazylią. Początek spotkania we wtorek 19 stycznia o godz. 20.30.
- MŚ piłkarzy ręcznych: Polacy rzucili wyzwanie mistrzom Europy. "Zespół robi postępy"
- MŚ piłkarzy ręcznych: Polacy sprawią niespodziankę? Rombel: nie chcemy z góry mówić o wyjściu z grupy
- MŚ w piłce ręcznej: zmiana w polskiej kadrze. Syprzak wypada, Piechowski jedzie do Egiptu
stjk/PAP
REKLAMA