MŚ w narciarstwie alpejskim: Maryna Gąsienica-Daniel pokazała klasę. Historyczny wynik Polki

• To największy sukces polskiego narciarstwa alpejskiego na MŚ od 36 lat 
• Gąsienica-Daniel będzie jeszcze startowała w swojej koronnej konkurencji 

Powiązany Artykuł

MŚ w narciarstwie alpejskim: najlepszy start Polki w XXI wieku - Gąsienica-Daniel z życiowym wynikiem w kombinacji

Polka specjalizuje się w slalomie gigancie, lecz swój najlepszy dotychczasowy wynik w Pucharze Świata osiągnęła właśnie w slalomie równoległym - w listopadzie była dziewiąta w austriackim Lech/Zuers. Na najważniejszej imprezie sezonu zdołała pokazać się z jeszcze lepszej strony.

Już kwalifikacje były dla Gąsienicy-Daniel udane. Polska narciarka miała w nich czwarty czas i pewnie awansowała do 1/8 finału, w której zawodniczki utworzyły osiem par rywalizujących systemem pucharowym. 

Niebieska trasa zaważyła 

W pierwszej rundzie Polka zmierzyła się z reprezentantką Szwecji Estelle Alphand. Już w pierwszym przejeździe nasza reprezentantka wypracowała sobie aż pół sekundy przewagi nad Alphand, jadąc czerwoną częścią trasy. W drugim przejeździe Gąsienica-Daniel jechała niebieską częścią, a jej rywalka ruszyła na trasę pół sekundy po niej. 

Polska narciarka zdołała utrzymać prowadzenie, przyjeżdżając na metę o 0,09 s przed Alphand. W walce o półfinał zmierzyła się z Kathariną Liensberger. 

W pierwszym przejeździe to Gąsienica-Daniel jechała na łatwiejszej czerwonej trasie i wypracowała sobie pół sekundy przewagi nad Austriaczką. Niestety, drugi przejazd wyglądał zupełnie inaczej. Liensberger zdołała odrobić stratę z nawiązką i na mecie zameldowała się o 0,45 sekundy szybciej od Polki.

Warto zwrócić uwagę, iż Gąsienica-Daniel, jadąc w pierwszych przejazdach łatwiejszą trasą, była nieco poszkodowana. Według zasad, nie mogła bowiem uzyskać większej przewagi niż pół sekundy - większa różnica między narciarkami w pierwszym przejeździe jest redukowana do pół sekundy. Ma to zapewnić większe emocje w rewanżowym starciu. 

Ostatecznie polska alpejka została sklasyfikowana na ósmej pozycji w zawodach.

Posłuchaj

Trener Marcin Orłowski ocenia występ swojej podopiecznej. (IAR) 0:32

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

To nie jest jej ostatnie słowo 

Mimo przegranej, wtorkowy występ Gąsienicy-Daniel był historyczny. Po raz ostatni reprezentantki Polski znalazły się w czołowej ósemce MŚ w 1985 roku we włoskim Bormio.

Wówczas w slalomie szóste miejsce zajęła Dorota Tlałka, a tuż za nią sklasyfikowano jej siostrę - Małgorzatę. 

To trzeci występ Gąsienicy-Daniel w mistrzostwach w Cortinie d'Ampezzo. Poprzednio była 27. w supergigancie i 12. w kombinacji. Planuje jeszcze start w slalomie gigancie, który jest jej koronną konkurencją.

Sensacyjny finał 

Walkę o zwycięstwo stoczyły w finale Marta Bassino i Liensberger. Obie wpadły równo na metę drugiego przejazdu.

Jako zwyciężczyni na tablicy wyników pokazało się nazwisko szybszej w drugim przejeździe Włoszki, a Austriaczka wydawała się być pogodzona z drugim miejscem i pogratulowała rywalce. Jednak pół godziny później rezultaty zweryfikowano i obu zawodniczkom przyznano złote medale.

Na najniższym stopniu podium stanęła Francuzka Tessa Worley. Niespodziankami były odpadnięcie w eliminacjach Słowaczki Petry Vlhovej i brak medalu Szwajcarki Wendy Holdener.

W rywalizacji mężczyzn Francuz Mathieu Faivre pewnie pokonał w finale Chorwata Filipa Zubcicia. Brązowy medal zdobył Szwajcar Loic Meillard.

Wyniki slalomu równoległego:

kobiety
1. Marta Bassino (Włochy)
. Katharina Liensberger (Austria)
3. Tessa Worley (Francja)
4. Paula Moltzan (USA)
5. Tina Robnik (Słowenia
6. Federica Brignone (Włochy)
7. Wendy Holdener (Szwajcaria)
8. Maryna Gąsienica-Daniel (Polska)

mężczyźni

1. Mathieu Faivre (Francja)
2. Filip Zubcić (Chorwacja)
3. Loic Meillard (Szwajcaria)
4. Alexander Schmid (Niemcy)
5. Luca de Aliprandini (Włochy)
6. Fabio Gstrein (Austria)
7. Linus Strasser (Niemcy)
8. River Radamus (USA)

/empe, PAP, IAR