Ekstraklasa: Podbeskidzie grało do końca. Lechia wypuściła zwycięstwo z rąk
Podbeskidzie Bielsko-Biała zremisowało 2:2 z Lechią Gdańsk w pierwszym sobotnim spotkaniu 20. kolejki Ekstraklasy. Losy spotkania rozstrzygnęły się w emocjonującej końcówce.
2021-03-06, 16:59
Spotkanie w pierwszych minutach przebiegało w wolnym tempie, a nieznaczną przewagę miała Lechia. Gospodarze częściej utrzymywali się przy piłce, oddali kilka strzałów na bramkę Kuciaka, ale nie potrafili znaleźć drogi do siatki. Goście z kolei sprawiali wrażenie bardziej konkretnych, jednak pierwsze słowo należało do "Górali".
W 29. minucie Podbeskidzie nie mogło wymarzyć sobie lepszej szansy na bramkę - po strzale Roginicia piłka trafiła w rękę Pietrzaka, a sędzia wskazał na wapno. Jedenastkę pewnie egzekwował Rundić, który potężnym strzałem pokonał Kuciaka. Chwilę później po prostym błędzie defensywy gdańszczan piłkę przejął Miakuszko, ale tym razem Słowak stanął na wysokości zadania i obronił uderzenie.
W 37. minucie idealną okazję do wyrównania miała Lechia. Dośrodkowanie z lewej strony boiska okazało się jednak minimalnie zbyt mocne, by przeciął je Flavio Paixao, a zamykający akcję Zwoliński nie trafił czysto i przeniósł piłkę nad poprzeczką.
W samej końcówce pierwszej połowy Lechia wyprowadziła szybki kontratak. Flavio Paixao popędził na bramkę, podaniem znalazł Kubickiego, który przegrał pojedynek z Peskoviciem, ale całą akcję wykończył Conrado.
REKLAMA
W drugiej części gry pierwszą groźną okazję stworzyli sobie zawodnicy Lechii. Biegański mocno uderzył, a tor lotu piłki zmienił Paixao. Gospodarzy od straty bramki uratowała poprzeczka.
Podbeskidzie stopniowo pozwalało rywalom zepchnąć się do głębszej defensywy, było widać, że podopieczni Roberta Kasperczyka szanują punkt zdobyty z drużyną, która zbliżyła się ostatnio do ligowej czołówki. I została za to skarcona - w 86. minucie do siatki po rzucie wolnym trafił Kopacz.
To nie był jednak koniec emocji w Bielsku-Białej. Gospodarze zdołali wyrównać dwie minuty później po bardzo ładnym trafieniu Kamila Bilińskiego. Napastnik znalazł sobie trochę miejsca i precyzyjnie uderzył w długi róg bramki Kuciaka.
REKLAMA
Lechia mogła jeszcze zwyciężyć, jednak w jednej z ostatnich akcji meczu Paixao przegrał pojedynek z Peskoviciem. Ostatecznie żadna z drużyn nie zdołała przeważyć szali wygranej na swoją stronę, a po tym, jak przebiegał mecz, wydaje się, że bardziej zadowoleni z remisu powinni być gospodarze.
W pozostałych sobotnich spotkaniach Zagłębie Lubin zagra z Jagiellonią Białystok o godzinie 17.30, a Raków Częstochowa zmierzy się z Cracovią o 20.00.
- TABELA, TERMINARZ i WYNIKI Ekstraklasy
- Jerzy Brzęczek dostał ofertę z klubu Ekstraklasy. Były selekcjoner musiał odmówić
- Ekstraklasa: z Werderu Brema do Warty Poznań. Ciekawy transfer beniaminka
- Ekstraklasa: trener Śląska Wrocław nie martwi się o posadę. "Nie było żadnego ultimatum"
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Lechia Gdańsk 2:2 (1:1)
Bramki: 1:0 Milan Rundić (31-karny), 1:1 Conrado (44), 1:2 Bartosz Kopacz (85-głową), 2:2 Kamil Biliński (88).
Żółta kartka - Podbeskidzie Bielsko-Biała: Jakub Bieroński. Lechia Gdańsk: Kristers Tobers, Omran Haydary.
Sędzia: Zbigniew Dobrynin (Łódź). Mecz bez udziału publiczności.
Podbeskidzie Bielsko-Biała: Michal Pesković - Filip Modelski, Milan Rundić, Dmytro Baszłaj, Peter Mamić (86. Łukasz Sierpina) - Marco Tulio (46. Gergo Kocsis), Jakub Bieroński (46. Maksymilian Sitek), Jakub Hora (74. Mateusz Marzec), Michał Rzuchowski, Serhij Miakuszko (46. Kamil Biliński) - Marko Roginić.
Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak - Bartosz Kopacz, Mario Maloca, Kristers Tobers, Rafał Pietrzak - Łukasz Zwoliński (83. Omran Haydary), Maciej Gajos (77. Tomasz Makowski), Jan Biegański, Jarosław Kubicki, Conrado (70. Mateusz Żukowski) - Flavio Paixao.
REKLAMA
REKLAMA